 |
Pachniał papierosami i piwem połączonym z zapachem perfum,które dawały niesamowity zapach.Poczułam go tuż za sobą,po czym Jego usta wbiły się w mój kark.Niesamowite uczucie przepełnione nieziemską,ale i bezczelną namiętnością-Czemu unikasz mnie cały wieczór?-spytał krążąc po mojej nagiej szyi.Miał rację.Unikałam go ze strachu,że go pokocham,że przywiążę sie do niego zbyt mocno,że pragnienie Jego ciała zastapie miłością do Niego całego.Wiedziałam,ze to nie potrwa długo,bo przecież kocha inną,bo od samego początku wiedziałam,że ta znajomość nie ma przyszłości.Miałam rację.Od tygodnia znów tworzą szczęśliwą parę.Nie pisze,nie dzwoni,unika spotkań ze mną.Mimo to nie żałuję czasu z Nim spędzonego.Potrzebowałąm dotyku,pocałunku czy ciepłego słowa.Jednak polubiłam go zbyt mocno.Zbyt mocno,by w tydzień o nim zapomnieć i pogodzić sie z myślą,że kocha ja na tyle mocno,że nie może poświęcic mi chwili.Osobiście sądzę,że to nie miłość,to durne przywiązanie,które jest między nimi.. || pozorna
|
|
 |
na początku był początek bez początku, potem ten początek stworzył koniec końców.
|
|
 |
jak gorzej być nie może, na pewno będzie lepiej, znam dobrze stan ten, upadków, uniesień, namiętne lato, też depresyjną jesień. a serce nie sługa, jest ważne czy się ufa
|
|
 |
nigdy nie planowałam tego, że któregoś dnia Cię stracę...
|
|
 |
jak rasowy hazardzista do innych zachować dystans
|
|
 |
Stul mordę jak masz psuć innym życie, żal mi Cię, jeśli słowa są najważniejsze.
|
|
  |
a dzisiejszego wieczoru sen jest ostatnią rzeczą na którą mam ochotę .
|
|
 |
- Chcesz mi powiedzieć, że odchodzisz ? zostawiasz mnie tu samą ?! - przestań ględzić, mam Cie dość. odchodzę, bo ma taki zwyczaj, tysiące dziewczyn takich jak Ty, czeka tylko na to bym na nie spojrzał. - Takich jak ja ? Nigdy nie znajdziesz drugiej, choć w najmniejszym stopniu podobnej do mnie. rozumiesz ? żadna brunetka, blondynka, czy ruda nie zastąpi Ci mojej osoby, teraz łapiesz ? żadna nie będzie tak dobra w łóżku, żadna nie poświęci Ci tyle czasu, żadna nie pogardzi Twoimi prezentami - ja nie przyjęłam żadnego, bo wiesz, Ty znaczysz dla mnie więcej niż te cholerne błyskotki, w dupie mam Twoją kase, dom i samochód, liczysz się tylko Ty i Twoje szczęście, a moim szczęściem, światem, życiem jesteś Ty ! arogancki, zakłamany dupku ! - patrzył na nią i nie wierzył, chłopak.. bezpośredni i chamski, w tej chwili nie wiedział co powiedzieć. podszedł do niej przytulił mówiąc. - Kocham Cie. wiedział, że to wystarczy, zawsze wystarczało, przecież pokochała skurwysyna. ♥
|
|
 |
Tej nocy nie mogłam zasnąć.Płacz uniemożliwiał mi oddychanie,a zimne powietrze dochodzące z okna chłodziło me ciało.Mimo panującego chłodu nie miałam siły,by podejść do okna i je zamknąć.Czułam dziwny paraliż i niewład całego ciała uniemożliwiajacy mi każdy ruch.Przypomnały mi sie jego słowa zapewniajace o swojej miłości do mnie wypowiedziane sprzed 2ch laty od Brązowookiego.Myślałam,ze nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.To uczucie,które pamięta się przez całe życie.Lecz nie trwało długo..Po nim było kilku lecz dopiero 3 tygodnie temu u boku zupełnie obcego dla mnie faceta poczułam to samo.Te pożądanie,ta namiętność.Z początku sądziłam,że to krótka,nic nieznacząca przygoda w moim życiu.Jednak myliłam się.Spodobał mi sie bardziej niż planowałam..Lecz prawda jest taka,ze podobnie myśląc byłam jego Sylwestrową przygodą.Kilka dni temu wrócił do swojej byłej pozostawiając mi metlik w głowie i coś głęboko w sercu.Coś czego bardzo nie chcę mieć..Coś czego usilnie staram się pozbyć.|| pozorna
|
|
|
|