 |
`Gdybym miała umrzeć przy Tobie...
Wiedz, że umarłabym spełniona..
|
|
 |
`Nie ma nic wspanialszego
od Ciebie .
|
|
 |
`Jesteś ważniejszy od świata.
|
|
 |
gdyby nie to, że dowiedziałam się tu o tym przez nasz, pamiętasz? czułam efekty ciśnienia krwi, które podwyższyłeś mi, dzisiaj Cię nie ma, wtedy byłeś i teraz znaczenia nie ma, kurwa, nie ma dziś.. musimy iść, musimy umrzeć, nie możemy żyć i nie ma nic i nie ma dokąd uciec.. gdyby nie ból, o którym nie mówiłam Ci tu nigdy, wzięłabym nóż i sprawdziła jak szybko się goją blizny na Twojej skórze, u mnie pod skórą są już długo, ale będą dłużej.. gdyby nie to, że znajdę drugą opcję i wezmę oddech i przetnę aortę Tobie, bo wolę, żebyś nie istniał niż żył obok mnie.. i kiedyś to zrobię i próbując złapać oddech powiem 'kocham Cię' ostatni raz już Tobie, to rozwiąże problem, mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje..
|
|
 |
Może to wszystko robię dla Ciebie ..
|
|
 |
kocham Go zbyt mocno, żeby przestać
|
|
 |
`a ja tylko z Tobą chcę dzielić moje życie ;*
|
|
 |
`w końcu moge szczerze przyznać że sie układa , że jest lepiej niż dobrze . kocie
|
|
  |
i choć jeszcze się o tym nie przekonałeś to mogę Ci przysiąc, że jesteś jedynym mężczyzną, któremu kiedyśtam powiem 'tak'.
|
|
 |
muszę wytrwać, więc znikaj, proszę Cię
|
|
 |
Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka,która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca-Wciąż drżysz-szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak,by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa,bezpieczna i potrzebna.Czułam,że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień,naklejałam sztuczny uśmiech udając,że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić,naprawić wszystko,ale byłam już z innym,mimo,że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą,której żałuję do dziś.|| pz
|
|
|
|