 |
tak fajnie jest patrzeć na szczęściee
|
|
 |
możesz mieć przyjaciół, rodzine, zwykłych znajomych, pięknego psa. ale zawsze pozostaniesz samotnym w chwilach, które cie dobijają, zawsze podczas kolejnego umierania to właśnie samotność wyciągnie do ciebie rękę, którą złapiesz. czy samotność może być przyjacielem?
|
|
 |
'' ''życie nam dane jest sensem samo w sobie. żyć, by czuć bicie swego serca i bicie serca drugiej osoby. radość między cierpieniami.''
|
|
 |
nie wiem czy ten uśmiech był prawdziwy. nigdy się nie dowiem. ale nadziej pozostaje zawsze, chyba że i ona umarła. gdy umiera nadzieja, umiera człowiek. umiera dusza i pozostaje tylko ciało... tak trudno jest żyć
|
|
 |
my mówimy o przyjaźni, tak? gdzie każdy dzień spędzony razem to katorga
|
|
 |
Wszystko wraca, ale zmienia swój rozmiar.
|
|
 |
Rano spadł deszcz, jutro ma spaść śnieg,
lato zleciało mi jak jeden długi dzień.
|
|
 |
Siedziała w autobusie i wpatrywała się w płynące po szybie krople jesiennego deszczu. Powroty do domu tak bardzo bolą. Rozłąka na kolejne kilka dni powodowała, że serce kuło nadzwyczaj mocno. Do oczu cisnęły się łzy, które ostatecznie spływały po jej policzkach niczym górskie potoki. Przetarła oczy rękawem pachnącej jego perfumami bluzy. Oparła głowę o szybę a płynące po niej krople idealnie zgrywały się z łzami.
|
|
 |
Ludzie płaczą na wiele różnych sposobów: jedni głośno, trzymając za ręce albo przytulając kogoś innego, inni po cichu, tłumiąc dźwięki, zwinięci w kłębek. Jeszcze inni po prostu siedzą i patrzą przed siebie niewidzącymi oczami, a łzy spływają im po policzkach. płacz bardzo oczyszcza. W pewnym sensie czuję się po nim lepiej - albo raczej nie lepiej, ale do pewnego stopnia czyściej. Oczyszczona i wykończona.
|
|
 |
Siedziała w autobusie i wpatrywała się w płynące po szybie krople jesiennego deszczu. Powroty do domu tak bardzo boląoo niej krople idealnie zgrywały się z łzami.
|
|
 |
Niby rozmawiamy, ale o niczym. omijamy swoje problemy, nie lubimy szczerze rozmawiać, nie umiemy wyrażać uczuć. jesteśmy coraz bardziej sztuczni, coraz więcej masek zakładamy na swoją twarz. niby rozmawiamy już od kliku lat, ale nie znamy siebie wcale.
|
|
|
|