 |
Boże, zrób wyliczankę. Jak wypadnie na niego to go zabij, a jeśli na mnie to i tak go zabij.
|
|
 |
Nie pokochasz Bonsona. Bonson to poza- pokocham, pokocham!
|
|
 |
-Myślałem że zakochując się stajesz się szczęśliwy.
-Skąd ten pomysł?
|
|
 |
|
Przytul mnie, gdziekolwiek jesteś. Proszę.
|
|
 |
Pustka jest najgorsza.. Nie, pustka nie jest najgorsza. Gorszy jest smutek, radość, ból, łzy. Ale kiedy masz w sobie pustke nic nie czujesz. W pewnym sensie jest to OK. Naprawdę OK!/panibonsona
|
|
 |
Odpierdalam jakieś smuty nawet nie wiem po co... /panibonsona
|
|
 |
|
Rozpadam się. Czuję jak moja głowa zwisa bezwładnie na piersi, które krzyczą bólem. Ich też nie oszczędziłam, one też ponoć miały mi pomóc. One to pamiętają, ciągle przypominają sobie o bólu, który im zadałam. I nie pozostają mi dłużne. Ugniatające serce, które piecze bardziej niż zwykle, przytłaczają płuca, które nie są już tak wydaje. Teraz nie mogą bez trudu napełniać mnie życiem, przez co krew krąży wolniej, skóra blednie, oczy pieką, a dusza umiera. /black-lips
|
|
 |
|
Umarłam, kolejny raz umarłam. Moje ciało sprawia pozory zwykłego ciałka niedojrzałej do końca kobietki. Podobno jeszcze oddycham, moje płuca wciąż napełniają się życiodajnym tlenem. Słyszałam od kogoś, że wciąż się uśmiecham, kąciki moich ust unoszą się mimowolnie. Umieram tak i rodzę się. Każde kolejne narodziny są dla mnie niespodzianką. Umierając zawsze myślę, że to koniec, że już nie muszę męczyć się byciem tu. Jednak to jeszcze nie teraz, nie dziś. /black-lips
|
|
 |
|
Zgubiłam sens, ciągle go gubię. Nie umiem znaleźć słów, które pozwolą mi zrozumieć swój stan. Ból to zbyt mało, ból można przezwyciężyć, ból mija, a mój nieból ciągle jest. Wszystko nim przesiąka, każda część mojego nagiego świata krzyczy. I moja dusza wije się z bólu, bo ciężko jest jej wytrzymać. I nie wytrzymuje, i wszystko wydaje się większe. A ja staję się taka malutka, taka nieważna. Mój nieból jest miejscem, do którego znów zaglądam. Moja dusza znów umiera, bo nic jej nie boli. Przecież nie mam powodu do śmierci, prawda? / black-lips.
|
|
 |
umieram czekając na szczęście./ hug.me
|
|
 |
|
wariatek się nie kocha . wariatki można lubić . niektórzy je nawet uwielbiają . wariatki śmieszą . wkurzają . rozbawiają . są świetnymi kumpelami . potrafią słuchać . można im się zwierzać . ale nigdy nie będą najważniejsze . bo przecież to tylko wariatki . i w końcu przestają być potrzebne . są za głośne . i niewielu wie, że one też mają uczucia . i potrafią płakać . wariatek się nie kocha . nie od tego są . może za mało im zwyczajności po prostu ? bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać . może dlatego są niekochane ? wariatek się nie da pokochać . tak prawdziwie . do bólu . wariatki zawsze będą tylko wariatkami .
|
|
|
|