|
“ - A co według ciebie miało się stać? - Nie wiem. Po prostu miałem nadzieję na coś. Na cud. - Cudów nie ma. Jest przyczyna i skutek, sny i rzeczywistość, Żywi i Martwi. Twoja nadzieja jest absurdalna. Twój romantyzm żałosny. ”
|
|
|
Boję się, że jeśli nie z Tobą to już z nikim innym. / mikela.
|
|
|
Smak nikotyny na ustach przypomina tą cudowną przeszłość.
|
|
|
Jesteś dla mnie niczym narkotyk. Pytasz, czy się od Ciebie uzależniłam. Nie, Ty po prostu dobitnie rujnujesz moje życie.
|
|
|
Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji.
|
|
|
"Nie chcę kogoś, przy kim trzeba chodzić na palcach. Chcę czasem śmiać się za głośno, gryźć za mocno i nie bać się tego, że podepczę Ci stopy, kiedy zmusisz mnie do tańca. A kiedy wpadnę na jakiś głupi pomysł, wtóruj mi, zróbmy coś głupiego, twórzmy prawdziwe, żywe wspomnienia, a nie niedokończone zdania z niesmakiem na ustach."
|
|
|
"(...) Jeśli przy pierwszym spotkaniu śmiech kogoś zupełnie nieznajomego spodoba się wam, śmiało twierdźcie, że to człowiek dobry."
|
|
|
Mam dzisiaj dzień wolny od wszystkiego. Spędzam go na odpoczywaniu, przemyśleniach i długich godzinach słuchania muzyki. I wieczornym oglądaniu swojego ulubionego serialu, sześć sezonów przede mną. Trafiłam na Bonsona, staram się nie słuchać jego utworów, za bardzo przypominają mi o Tobie, o tym co między nami było. Wydał nowy kawałek z Matkiem, PUZZLE, sama nie wiem czemu to włączyłam, czemu zaczęłam słuchać. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać, tak bardzo jest o nas, o tym jak bardzo nie potrafimy się porozumieć, po prostu szczęśliwie żyć. / .xeS.
|
|
|
Wspomnień napchałam pełną kieszeń, są lekkie, nie czuje, że je posiadam. Przypominam sobie o ich ciężarze, gdy patrzysz na mnie z obojętnością.
|
|
|
I tak sobie cicho tęskni. W każdy dzień ma nadzieję na coś zupełnie innego. Na powrót i na ostateczny koniec. Bije się z myślami, wieczorami płacze. Rozpacza za tym co było i czego nie będzie. I ciągle się zastanawia czy On też. / .xeS.
|
|
|
Rozstanie to moment, kiedy nie ma sensu kłamać samemu sobie. Nie łudź się, że On wróci. Nie wróci. Nie ma nic bardziej żałosnego niż błaganie o miłość. Nie mów: „To moja wina, że odszedł”. Nie. To wasza wspólna wina. Nigdy nie jest to wina jednej osoby. Zmieniają się tylko proporcje.
|
|
|
Tak za Tobą tęskniłam, że zrobiłam listę wszystkich naszych uniesień. I wiesz co? Żadna kieszeń tego nie uniesie. Cieszy mnie to, że jest taka długa i że ani mnie, ani Ciebie nie dopadła tej bliskości nuda. A teraz kochaj mnie i obdarz mnie swym pragnieniem. Całuj czule, pieść namiętnie, tarmoś z klasą, ściskaj mocno. Chcę usłyszeć oddech szybki, jęki i westchnienia. Potem znowu całuj wszędzie, pieść namiętnie, ściskaj mocno i jeszcze zanim nam dobrze będzie, znowu wycałuj mnie wszędzie. A ja w zamian, z drapieżną czułością, tak jak zawsze, pokażę Ci raj.
|
|
|
|