 |
Dziś walczę o chociażby jeden oddech. Duszę się pośród natłoku pragnień, które dźwigam na barkach. Chore ambicje targają uczuciami. Nie wiem dokąd idę. Kroki stawiam na oślep. I tak jest mi wszystko jedno. Otoczona przez obojętność gubię się pośród tłumu. Tłumu który pędzi donikąd. Tłumu, który czeka na okazję, aby wbić mi nóż w plecy. Tłumu w którym jesteś i Ty. Istota całego mojego cierpienia. / the_words_flow
|
|
 |
Czasem tracimy kogoś by zyskać kogoś znacznie lepszego, kto może okazać się właśnie tą jedyną osobą z którą chce się iść przez życie. [chocolatenuaar]
|
|
 |
znalazłam usta, których kształt kocham, gdy się śmieją.
|
|
 |
czuję się bezpieczna, gdy Twoje palce leżą spokojnie na moich
|
|
 |
gdy mnie tulisz w ramionach wszystko wydaje się takie proste
|
|
 |
dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
|
|
 |
Czasem myślę nadszedł czas dla mnie by iść do psychiatry, albo może po prostu wrócić i kupić ci kwiaty
|
|
 |
papier Cię pociąga, widzę że go pożądasz .. chcesz akceptacji, boisz się zobowiązań. łatwo to poznać, nie pytaj czemu.
|
|
 |
głowę mam wolną od spraw i dlatego, zbijam piątkę z nicością, mamy wiele wspólnego!
|
|
 |
witam w rodzinie tych, którzy toną zbyt często
|
|
 |
nie obchodzi mnie cały świat i to, że jest gdzieś obok kolejny dzień
|
|
 |
wiemy, że możemy sprawić, aby świat był lepszy i kto musi wziąć na barki trud? nowi architekci. my, bo tu miejsca dla nas brak wciąż i gdy tylko chcesz otworzyć się, słyszysz, że masz się zamknąć. lecz jeśli myśleli, że mogą kazać ci cokolwiek, tylko ze względu na twoją słabość – biada im. nauka dla ciebie i dla nich oby stąd wynikła: nie wszyscy jeszcze się poddali – chodnikowy wilk, brat!
|
|
|
|