 |
- pożyczysz chusteczkę? - a oddasz? czy zrobisz tak samo jak z moim sercem
|
|
 |
tobie nie jest potrzebny dzień prima aprilis, bo i tak nałogowo kłamiesz i zmyślasz nieprawdopodobne historie, ciągle
|
|
 |
chciałabym przestać cię kochać, ale jakoś dziwnie nie potrafię
|
|
 |
Niedługo będę w stanie pożyczyć Ci szczęścia z nią u boku, a Ty nie zauważysz nawet, że to ja chciałabym być na jej miejscu. Niedługo tak będzie, obiecuję. Pracuję nad tym.
|
|
 |
Czas nie daje odpowiedzi, on tylko stawia kolejne pytania.
|
|
 |
Nie potrafię słowami wyrazić tego, co czuję. Alfabet jest chyba za mały. Ale nic innego nie mam do dyspozycji, bo przecież nie mogę cię pocałować. A to byłoby o wiele prostsze i wyjaśniłoby wszystko bez użycia tych zbędnych liter.
|
|
 |
Pod płaszcze się pcha, wyziębia nam serca wiatr
|
|
 |
Ty pamiętasz tylko alkohol i dobrą zabawę, ja pamiętam jeszcze Ciebie
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż moment kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko, a Ty masz tą jedyną osobę na której możesz polegać. tą do której dzwonisz w środku nocy, a ona boso przybiega pod Twój blok bo z rozpędu zapomina o butach. przytula Cię. niby prymitywny gest, a potrafi zdziałać tak nie zwykle wiele. osoba, która potrafi doprowadzić Cię do ataku śmiechu chociaż od samego rana masz ochotę wybuchnąć spazmatycznym płaczem. ta, dzięki której przez chwilę zapominasz o bagnie w którym toniesz i zaczynasz się łudzić, że ten cały burdel ma jakikolwiek sens.
|
|
 |
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
 |
pukać to Ty sobie tym ptaszkiem w drzwi możesz, kochanie.
|
|
 |
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
|
|