 |
potem ludzie dziwią się, że jestem oschła,
nieprzywiązująca uwagi do uczuć, ludzi
od izolująca się. wy mnie po prostu ranicie!
|
|
 |
rozgryzam jego psychikę od roku
choć od tylu miesięcy brak głosu
jego i tego typu elementów...
|
|
 |
a tylko kurwa wrócisz, tylko zaczniesz przepraszać i błagać, dajcie mi na tyle odwagi, żebym potrafiła powiedzieć NIE. teraz, kiedy już się pozbierałam, nie chcę żebyś wracał. przepłakałam kilka nocy pod rząd, fakt - smsów usunąć nie potrafię, tapety zmienić też nie, ale jest coraz lepiej. to smutne, że za każdym razem kiedy ktoś nowy pojawia się w moim życiu, mam wrażenie, że jest inny niż poprzedni, że ma ogromne serce i nie będzie w stanie nawet mnie zranić. nie mniej jednak robi to. w piździe was mam. kurwa mać, ile można razy wracać? ile razy można ranić kogoś w ten sam sposób? a ile razy można się na to nabierać...? naiwna ja.
|
|
 |
gdy mieszam wódkę z kokainą to wiedz, że coś się dzieje.
|
|
 |
taka już jestem zapominam na chwilę,
pamiętam przez wieczność i nic nie
zmieni uczuć, które do kogoś żywiłam.
|
|
 |
mogę być albo bywać. mogę być też niczyja.
|
|
 |
gdybym miała wybierać pomiędzy kochanie Cię a oddychaniem, wykorzystałabym mój ostatni oddech by powiedzieć Ci że Cię kocham.
|
|
 |
miłość nie jest na zawsze, ponieważ 'na zawsze' się kończy, a miłość nie.
|
|
 |
Gdy rozstaniesz się z drugą osobą lub zostaniesz odrzucony , w koło słyszysz : Znajdziesz lepszego , on nie był ciebie wart , co ty w nim widziałeś . Ale nikt nie zapyta ''co czułeś przy niej , że tak cierpisz bez niej''
|
|
 |
Zerwałam z nim bo mnie zdradził. Przy wszystkich w szkole objął ją. Od razu po lekcjach pobiegłam do źródełka, które znajdowało się niezbyt głęboko w lesie. Było to natomiast idealne miejsce do spotkań towarzyskich. Jedyną wadą było to, że znajdowało się ono blisko jego domu. Usiadłam na jednej z drewnianych ławeczek i zaczęłam płakać. Łzy swobodnie spadały do płynącej wody. Po jakimś czasie usłyszałam szelest liści. Ktoś szedł w moją stronę a ja nie chciałam nikogo widzieć. Nie podnosząc głowy chwyciłam torbę. Ktoś przytulił mnie od tyłu. Odepchnęłam go. " Przepraszam " - Krzyknął. ' Daj spokój ' - odpowiedziałam. ' Czemu to zrobiłeś ? ! ' " Ja sam nie wiem..." Syknęłam ze złości. Znowu powiedział " Wybacz mi ... " Tym razem nic nie powiedziałam. Podeszłam do wody, zamoczyłam w niej ręce. Pogładziłam go powoli po policzku po czym uderzyłam z całej siły. ' To cię nauczy, że lepiej ze mną nie zadzierać... '
|
|
 |
daje ci nosić mojego fullcapa mała, wiedz, że coś się dzieje ! / wyluz0wany
|
|
|
|