 |
|
Chciałabym poczuć się chociaż raz bezpiecznie przy Tobie. Zdaję sobie sprawę z tego, że wymagam zbyt wiele, że te marzenia nie są do spełnienia, ale czy nie mogę właśnie o tym mówić na głos? Dlaczego mam się ukrywać, dlaczego nie mogę mówić o tym co czuję, gdy na przykład tęsknota za Tobą, Twoim ciałem, dotykiem i pocałunkiem rozrywania moje serce? Nie chcę być cichą, szarą myszką, która nie umie pokazać chłopakowi, że Jej na Nim zależy. Wiem, że nie jestem wcale idealna, że nie mam tego wszystkiego o czym mógłbyś marzyć i nie mogę dać Ci wszystkiego, ale spróbuj mnie zrozumieć. Chcę być blisko Ciebie, chcę mieć motywację do zmiany, chcę abyś był moim drogowskazem i wsparciem, a niekiedy opiekunem, do którego zawsze mogę się odezwać. Chcę stać się kimś więcej niż zwykłą znajomą, czy kolejną przyjaciółką. Chcę, abyś dostrzegł we mnie coś więcej niż zwykłą dziewczynę, która jest zagubiona w obecnym świecie.
|
|
 |
|
Zagłębiłam się w znajomości z Tobą. Pozwoliłam sobie na ulotne chwile słabości, nie mając pojęcia, co się ze mną może stać. Nie spodziewałam się, że mogę na nowo to poczuć, a tyle razy się broniłam przed tym wszystkim. Nie wiedziałam, że może mi jeszcze na kimś zależeć, że mogę być zauroczoną dziewczyną, która będzie pragnęła mieć Ciebie wyłącznie dla siebie, na wyłączność. Lecz teraz, kiedy dochodzi do mnie myśl, że coś nas dzieli, coś co ciężko jest pokonać mam obawy, coraz to większe. Widzę, że już się ode mnie powoli zaczynasz odsuwać, że nie jestem Ci tak bliska, jak kiedyś. Może robisz to świadomie, bo nie chcesz angażować się w nowy związek, może nie chcesz przeżywać tej bajki, którą znasz z własnego doświadczenia... Jednak coś się pomiędzy nas wkradło, a raczej ktoś. Dobrze o tym oboje wiemy. Lecz Ty tego nie mówisz na głos, a ja to czuję. Zaczynam bardziej za Tobą tęsknić, bo ten ktoś odbiera mi czas, który z Tobą mogę spędzić. Odsuwasz się ode, gdy pragnę Twojej obecności.
|
|
 |
|
Boję się z Tobą rozmawiać, nie wiem co przyniesie kolejny czas. Nie chcę myśleć o nas, o tym co nas łączyło i co mogłoby być pomiędzy nami, ponieważ wiem, że to co było jest na skreślonej pozycji. Boję się, że rozmowy z Tobą na nowo rozbudzą we mnie dawne uczucia i wspomnienia. Boję się, że przywiążę się do Ciebie tak, jak kiedyś, a nie chcę tego. Nie wiem, czy byłabym w stanie to znieść, rozumiesz? Strach przed kolejną porcją złych wspomnień, bólu czy rozczarowania jest dla mnie zbyt silny, abym mogła myśleć normalnie i podejmować racjonalne decyzje, które miałyby kluczowy wpływ na moją przyszłość. Zrozum, to już nie jest ważne dla mnie co się z Tobą dzieje, ja nie chcę powracać. Nie chcę i nie mogę. Za długo leczyłam rany, które do dziś są rozdrapywane, abym mogła bez przeszkód przyznać się do tęsknoty za Tobą. A nie jestem w stanie w jednej chwili ponownie postawić całego życia na jedną kartę.
|
|
 |
|
Pomimo twych wad, wciąż Cię kocham bezgranicznie.
|
|
 |
|
Nie zadawaj pytań to nie usłyszysz kłamstw chowam coś w sobie, czego nie uwolnię mniej wiesz o mnie to śpisz spokojniej.
|
|
 |
|
Kłócimy się, ale kochamy. Nienawidzimy, ale kochamy. Nie możemy sobie spojrzeć w oczy, ale kochamy.Nie gadamy ze sobą ,ale kochamy. Jesteśmy w dwóch różnych częściach świata, ale kochamy.Nie mamy czasu, ale kochamy.Ciągle pracujemy, ale kochamy. Czujemy zwątpienie,ale kochamy. Czujmy upływający czas,ale kochamy.Widzimy pustkę, ale kochamy. Będziemy umierać i wciąż będziemy kochać, kochać mimo wszystkich przeciwności i negatywnych uczuć.
|
|
 |
|
Brak pewności siebie pogarsza wszystko, wkręcił się we mnie i zapewne już zostanie, co wcale nie ułatwia mi życia, wręcz przeciwnie, zawsze wszystko psuje. Ale do ucieczki, takiej wewnętrznej nie trzeba dużo odwagi, może będzie ona w jakiś sposób lekarstwem, lekarstwem na płacz i ból, którego tak cholernie nie chcę.
|
|
 |
|
(..) czasami naszym jedynym lekarstwem jest trucizna, którą się otruliśmy..
|
|
 |
|
Z perspektywy czasu, wszystko wydaje się takie dziwne, czasami zabawne, a niektóre rzeczy znów wzbudziłyby we mnie mnóstwo łez i długotrwały smutek.Patrząc w kalendarz uświadamiam sobie jak wiele się zmieniło, pomijając fakt, że trochę wyblakłam, bo zabrakło pewnego koloru,wszystko jakoś idzie do przodu. Mogę krzyczeć, krzyczeć i płakać wniebogłosy, mówić co mi jest i co siedzi we mnie, tak głęboko, że czasami nie rozumiem samej siebie, ale przecież to nic nie zmieni.Może to za dużo, zrozumieć mnie.Może zamykam się w jakimś swoim hermetycznym świecie, gdzie nie każdy ma wstęp. A może czasami, chciałabym że ktoś mnie w nim odwiedził? Może chce za wiele.
|
|
 |
|
Póki żyjemy i mam Cię obok .
|
|
 |
|
"Chciałbym się się powłóczyć z tobą"
|
|
|
|