 |
nawet gdybyś miał chuja z diamentów kotku, to i tak się z tobą nie umówię .
|
|
 |
Wyszła… zostawiła tylko list, rozumiesz ?
List kurwa oprócz niego nic
Żadnych słów, spojrzenie wystarczało
|
|
 |
Twoje oczy patrzą na mnie (patrzą na mnie)
Nie mam nic do powiedzenia (nie mam nic do powiedzenia)
Twoje oczy płaczą za mnie (płaczą za mnie)
Dowidzenia (dowidzenia)
|
|
 |
A butelki śmieją się puste spoglądają na nas
W nas też już nic nie widać oprócz ciągłej pustki w twarzach
|
|
 |
Kiedy patrzę w Twoje oczy nic nie może mnie zaskoczyć, tak myślę
W słowie gubię się, czuję dotyk
Ciepło na mym ciele mówi, że to chyba koniec
|
|
 |
Podaj mi dłoń pozwól być sobą ,
Gdzie są moi przyjaciele skoro nie ma ich obok
|
|
 |
Wiesz wciąż mi się marzy , życie na pięknej plaży
Omijanie wiraży i uśmiech na twojej twarzy
Chce stać na straży tego co zwiemy miłość
By to co się wydarzy więcej nas nie zaskoczyło
|
|
 |
Za błędy przyjdzie wypić , albo zapłacić
Na to pierwsze niezmiennie trzymam nacisk
Na drugie przez wódę , pewnie w tym wymiarze
Wątroba albo serce , czas pokaże
|
|
 |
I kiedy przyjdzie mi zapłacić za to wszystko
Nie będzie przy mnie nikogo
Chyba już nie chce wiedzieć co o mnie myślisz
Jak każdy popełniam błędy , życie to wyścig
|
|
 |
Miałem w życiu kilka krytycznych momentów
Ale tak już jest nie ma bezpiecznych zakrętów
Ja mogłem coś zmienić , dobrze się zastanowić
Lecz nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi
Nie chce patrzeć już jak ktoś bliski znów znika
Bo nie chce już więcej płacić za to że nie boje się ryzyka
|
|
 |
nasze drogi coraz rzadziej się mijają,
a ludzie? przecież oni nas nie znają.
|
|
 |
Chciałbym być sobą, ale gdy patrzę w lustro,
nie widzę nic mamo, tam jest tak pusto,
nie znam słów, które mogłyby coś zmienić,
wiem, że dziś tak niewiele da się zmienić.
|
|
|
|