 |
ciepłe kapcie, grube frotowe skarpety, piżama w serduszka, pięknie przystrojona choinka, zapach palącego się drewna w kominku, za oknem śnieg, wszyscy najbliżsi przy mnie, a w tle Kevin. tak, właśnie takie święta kocham. / cooookies
|
|
 |
jeśli nie możesz dojść do siebie to chodź do mnie.
|
|
 |
kochaj mnie. jakkolwiek potrafisz.
|
|
 |
i poczuję, że przegrałam, dopiero kiedy jakaś łza spłynie po moim policzku. / smacker_
|
|
 |
wkurwia mnie moblo powoli. wszystkie osoby, które pisały przecudownie odeszły, a w zamian pojawiło się multum hot 12 piszących o tym, jacy to faceci są pojebani. POZDRAWIAM,coraz mniej chce mi się tu wchodzić. / cooookies
|
|
 |
czwarta rano. uczeń dzwoni do nauczyciela matematyki: -halo? -śpi pani? -śpię. -no, a my sie jeszcze kurwa funkcji uczymy!
|
|
 |
muzyka ze słuchawek ostro ryje mi banię, nie słyszę nic poza nią, takty wbijają mi się w mózg, pauzy są czasem na oddech. nie ma już miejsca na nic, ani nikogo innego. / smacker_
|
|
 |
i tak dobrze wiem, że to spierdolę, bo nie będziesz umiał mnie powstrzymać. / smacker_
|
|
 |
niedzielny obiad u babci, kocham to.
|
|
 |
kiedyś przecież zniknę. będziecie mieli swój pierdolony lepszy świat beze mnie. ale musicie trochę poczekać, bo na razie nigdzie się nie wybieram. swoim kosztem wam życia nie ułatwię. / smacker_
|
|
 |
za szczerość nie przepraszam.
|
|
 |
jesteś skurwysynem? śmiało, zapewne Cię pokocham. w końcu starannie dobieram ludzi, którzy mnie ranią. / destino
|
|
|
|