 |
Spytaj się człowieka, który nie ma rąk, jak to jest móc przytulić ukochaną osobę. Ślepca, jak to jest móc widzieć piękno otaczającego go świata. Niemowę, jak to jest móc krzyczeć z radości. Kalekę na wózku, jak to jest móc biec przed siebie bez celu. Głuchego, jak to jest móc słyszeć radosny świergot ptaków co dnia. Bezdomnego, jak to jest móc wyspać się w ciepłym łóżku. Głodnego, jak to jest móc być najedzonym do syta. Sierotę jak to jest mieć rodziców. A potem spytaj siebie, jak to jest doceniać to, co się ma, jak to jest kochać swoje życie.
|
|
 |
Przy mnie nie musisz udawać, bądźmy sobą ze sobą, powiedzmy to od razu.
|
|
 |
Nie umiem płakać dziś albo kurwa nie chce, powiedz Boże mi czym naprawdę jest szczęście..
|
|
 |
milczenie jest tym przez co się nie układa nam, mów co myślisz a może się w końcu nam uda dogadać
|
|
 |
Skurwiel we mnie siedzi, wiem, że musi powstać znów, weź go może zostaw w chuj, no bo będziesz musiał poznać ból.
|
|
 |
Mówią było inaczej, choć inaczej nie chce być, mówię co się podoba, chociaż nie podoba mi się nic.
|
|
 |
Wkurwia mnie co mam za sobą gościu i nie zaprzeczysz, skurwiele staną za Tobą byle mogli wbić nóż w plecy.
|
|
 |
Moi ludzie, moja wiara przed nami nie jeden klęknie, chcecie walczyć o swe życie? Wypowiedzcie wojne nam! Nie bedzie spotkania na szycie, bo kurwa tam dojde sam.
|
|
 |
To chyba cud, że wciąż unikamy paranoi lawirując wśród życiowych karamboli.
|
|
 |
Biore ich pod lupe, niech się skupią, jestem gotów, bo nawet pod lupą nie wyjdą już na większych idiotów.
|
|
 |
Rzucam cień prawdy, wypłynie na wierzch, mam nadzieje, chcą mnie zabić za tą prawdę, dla nich to jak walka z cieniem.
|
|
 |
Jestem nieobliczalny, więc weź się tutaj nie równaj do mnie, równości chcą podobno chłopcy co są kurwa w formie.
|
|
|
|