  |
[cz3] Filtrowala właśnie jego wiadomość " od kiedy masz dziewczynę?" Ze zdziwieniem zapytała. " przyjaznimy się, a ty ukrywasz przede mną takie wiadomości?" zaczęła na niego rzucać pytania. Zasmial się, ona nie ogarnęła jeszcze wiadomości. Z bólem głowy patrzyła na niego, poczuła silny ucisk, przytulil ją. " przecież masz dziewczynę, nie będzie zazdrosna? Kto to jest?" zadawała mu milion pytań, on trzymał ją na dystans z ta wiadomością. " poloz się, zaraz ci przyniose jakieś leki." zrobiła jak kazał, czekała chwilę na niego wszedł do pokoju. " mimo wszystko twoja dziewczyna będzie miała z tobą dobrze, jesteś taki kochany i słodki, wieem nie powinnam tak mówić; przepraszam". Popatrzył na nią, przytulil mocno, a ona wyszeptala " a co z twoja dziewczyna?" " a ty co ty na to?" " ale co ja mam do twojej dziewczyny?nie chcesz mi powiedzieć kto to, nie wiem co by pomyślała skoro nie wiem kim ona jestt'' " a ty? co ty na to? " " przyjemnie, ale to nie fair wobec niej...'' || gieenka
|
|
  |
[cz2] Poczuła na twarzy coś zimnego, obudziła się z ogromnym bólem głowy, otworzywszy oczy zobaczyła jego jak oklada jej twarz lodem. Nie wiedziała gdzie była. W jego oczach widać było zmartwienie. '' co się stało?'' zapytała. Opowiedział jej o incydencie, że uderzyła głową w murek na tarasie i że zemdlala. Wyszeptala mu " przepraszam''. On że zdziwieniem, trzymając ją za rękę zapytał " za co'' '' za kłopot'' odpowiedziała ze smutkiem. " nie chce byś myślała, że jesteś kłopotem, nie mów tak.'' usiadła obok niego i zaczęła tłumaczyć " przyszliśmy do twoich psiakow, a ja tluke głową w mur. " zasmial się, poprawił kosmyk włosów, który miała na twarzy, spojrzał głęboko w oczy, przybliżył swoją twarz do jej twarzy i lekko musna jej usta. " nie jesteś kłopotem, jak się ma dziewczynę to się o nią dba i nie jest to kłopot tylko troską o nią i przyszłość. Bo jedno bez drugiego nie umie żyć już dłużej, są swoim światem, swoją przyszłością." zamilkla.. Myślała. || gieenka
|
|
  |
[cz1]Nie byli parą, od niedawna się zaczęli przyjaznic. Zaprosił ją do swojego domu, chciał pokazać swoje psy, obydwoje bardzo je kochali. Był słoneczny dzień, wyszli do ogrodu, był piękny. Wychodząc z domu zastał ją piękny taras z niskim murkiem odgradzajacym od reszty ogrodu. Zamurowalo ją, on wybiegł do ogrodu, do swoich psów, zaczął się z nimi bawić. Ona zamurowana nie mogła się ruszyć z miejsca, nigdy nie widziała tak pięknego ogrodu. Pomadke, którą trzymała w ręce wyposcila z wrażenia i potoczyła się pod sam murek. Z hipnozy wybudzil ją jego głos z pytaniem "idziesz do nas?'' odkrzyknela " tak już idę". Schylila się po pomadke, niezdarnie uderzyła się głową o murek, zaczęła lecieć krew z jej łuku brwiowego, odruchowo wypowiedziała głośne "alc'', opadwszy na taras wypowiedziała cicho jego imię, straciła przytomność. || gieenka
|
|
  |
Ta choroba mnie wykonczy. wypluje pluco i uloze swój własny kort do tenisa. || gieenka
|
|
  |
Jak mam mysliec przy Tobie o czymś innym, jak to o czym myślę na codzień jest właśnie obok mnie? || gieenka
|
|
  |
To chyba całkiem dobrze tak wiedzieć więcej
A oni mają dla mnie sposób na życie lepsze
Specjaliści, chciałbym poznać ich wszystkich
To chyba fajnie mieć ludzi tak bliskich nie
Przyjaciele szukający dziury w całym
A cudzy świat tylko liczy się dla nich. || Eldo
|
|
  |
Nie jestem idealna , popełniam błędy , krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię '' przepraszam '' lub '' kocham '' mówię serio .//pamietajjx3
|
|
  |
W lustrze widzę Nas, nie siebie. || Eldo
|
|
  |
Tęsknie za nim.. || gieenka
|
|
|
|