 |
Czasami mam wrażenie, że serce człowieka to nic więcej jak zwyczajna półka, którą można obciążyć tylko do pewnego stopnia, bo w końcu coś musi z niej spaść i będzie trzeba pozbierać roztrzaskane szczątki. | Jodi Picoult
|
|
 |
Jestem naiwna. Wiem to. Wiem, bo wciąż czekam, choć nie ma na kogo. Bo kocham, lecz ten ktoś o tym nie wie. Staram się, a on tego nie zauważa. Powiedz mi. Tak Ty, który mówisz, że masz nadzieję, bo warto. Ile mam jeszcze czekać? Jak dużo poświęcić by dostać to, czego się pragnie? Ile łez trzeba wylać, by ktoś zauważył? Jak kochać, by czuć, że ktoś to odwzajemnia? [ yezoo ]
|
|
  |
` jesteśmy zupełnie różni,ale tacy sami.Każde z naszej czwórki przeżywa w inny sposób najróżniejsze sytuacje,chociaż tak na prawdę cała czwórka cierpi lub cieszy się identycznie.Każdy z nas w inny sposób lubi spędzać czas, ale rzadko kiedy można zobaczyć nas osobno.W momencie wspólnej kłótni ja wychodzę, Paulina milczy, Florian ma ochotę zabić cały świat, a Filip się śmieje bo wie, że i tak będzie dobrze. Idealnie umiemy rozpoznać kiedy komuś z nas dzieje się nawet najbardziej wewnętrzna krzywda i w ułamku sekundy czujemy ten sam ból.Zawsze jesteśmy przy sobie, kiedy jest taka potrzeba. Stawiliśmy się na prawdę wielu przeciwnością. Wielu ludzi nie potrafi zrozumieć co tak na prawdę nas łączy,za wszelką cenę próbując to zniszczyć.I mimo, iż momentami było na prawdę źle, nigdy się nie poddaliśmy. Jesteśmy dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi.Czujemy to o wiele bardziej niż pozostali.Nie wyobrażamy sobie świata bez naszej wzajemnej obecności i codziennie dziękujemy za wspólnych nas./ja
|
|
  |
Zamiast się bzykać to się kłócicie? Nie doceniacie tego co macie, nie docenicie. /przepis na życie.
|
|
 |
I nie zakładaj, że ten facet jest nic nie warty, zranił szereg dziewczyn, związki chuj dla Niego znaczyły i nie warto niczego z Nim próbować, nie można Mu zaufać. Bo nawet ten facet, ten drań znajduje w życiu swoją Księżniczkę, kobietę swojego życia przy której żałuje swojej przeszłości, a jednocześnie ma świadomość, że może gdyby nie ona - nie spotkałby tego Skarbu. Narkotyki, alkohol schodzą na drugi plan, chce Jej, właśnie Jej poświęca swoje wolne chwile, a każdy dzień z tych przepełnionych melanżami czy jointami na szybko nagle jest najlepszy, gdy przesypia Go z Nią w ramionach. Ten skreślony skurwiel też potrafi kochać.
|
|
 |
To jest najkruchsze - życie. Dzisiejszy oddech nie daje Ci żadnej gwarancji na to, że jutro też się pojawi. W jednej chwili po prostu możesz zgasnąć. Ty czy ktoś dla Ciebie bosko ważny, dlatego bezwzględne przywiązanie do drugiego człowieka to najgłupsze z możliwych posunięć. Teraz jesteś, oddychasz tą osobą, nazajutrz wierzchem dłoni dotykasz jej lodowatego policzka i cicho się żegnasz i idź naprzód. Rusz, rusz bez serca.
|
|
 |
W założeniach to nawet nie wiem, czy powinno mnie to poruszać, interesować, wzbudzać podziw czy żal lub jeszcze jakąś inną reakcję. Od niechcenia odczytuję te wiadomości, odpisując cokolwiek z ulgą, że bliższa relacja z tą osobą mnie już nie dotyczy. Zero imponowania. Duma po jednej odmowie wyjścia na piwo, by potem się zjarać jointem? Zioło, alkohol, fajki na porządku dziennym bez jakiejkolwiek umiejętności wymówienia słowa "wystarczy". Do maksimum i ponad granice, z używkami uznanymi za największy priorytet, odsuwając na bok przyjaciół, dziewczynę i inne, jak sądziłam, ważniejsze sprawy. Bezmyślność, pochopność, tak jakby świat mógł poczekać, jakby to co jest tu i teraz nie miało żadnego wpływu na jutro. Puste obietnice w słowach: "zmienię się, mam dla kogo", by nie robić nic, czekać, aż wszystko zmieni się samoistnie.
|
|
|
|