 |
|
Teraz ucałuj mi stopy, jeśli serca nie umiałeś.
|
|
  |
|
` jego? Jego to ja znam lepiej niż tekst ulubionej piosenki słonia więc proszę Cię nie wmawiaj mi, że znasz go lepiej bo to gówno prawda. / abstractiions.
|
|
  |
|
` jeszcze do niedawna wmawiałam każdemu, że go nie kocham i nie chciałabym do niego wrócić. Dziś szczerze proszę aby odszedł. Mam nadzieję, że nagle zniknie z tego świata i nie życzę mu źle. Niech żyje, ale nie na tej samej planecie na której ja próbuje ułożyć sobie życie bo z nim na przerwie w szkole, świadomości że mieszka kilometr ode mnie czy ciągłych myślach o tym, że jest w kompletnym życiowym bagnie mi się nie uda. / abstractiions.
|
|
  |
|
` przeglądałam stare albumy na laptopie i natknęłam się na ten o tytule "M". Wiedziałam, że zaglądając tam, przed oczyma ukażą mi się wszystkie wspólne wspomnienia. Te złe i te dobre. Byłam tego w pełni świadoma, ale mimo wszystko chciałam zobaczyć czy już wyleczyłam się z choroby o imieniu Mikołaj. Kliknęłam dwa razy i zaczęły wyświetlać mi się wspólne zdjęcia. Każde kolejne wbijało mi się w serce i otwierało po kolei inną szufladkę w głowie, która przedstawiała nas razem. Po pół godzinie rozmyśleń i płaczu zamknęłam laptopa i dochodząc do wniosku , że na zawsze utkwił mi w głowie, odpaliłam papierosa i dolałam sobie whiskey. / abstractiions.
|
|
  |
|
` jebią mnie Twoje życzenia, dla mnie one są nie do spełnienia. / abstractiions.
|
|
  |
|
` Gdyby dziś nasze pokolenie mogłoby rządzić kościołem to jestem pewna, że zamiast Jezusa byłby Bob Marley widniejący na zielonym listku marihuany, zastępującym krzyż. W darach ofiarnych niosłoby się zajebiście wielkie jointy, a zamiast przymulającego organisty na beat wjebał by się słoń, pih, sheller, pezet, chada, sokół, śliwa, sitek, peja, małpa, kaczor, kobra, onar i wiele innych , którzy rozpierdolili by system. Babcie znienawidziły by tą szatańską świątynie, a wszystkie miejsca byłyby zajęte przez dresów i laski które wiedzą czym jest rap. / abstractiions i marzenia jej koleżanek ;)
|
|
  |
|
` przestałam wmawiać sobie, że on stanie się człowiekiem z sercem. Przestałam wierzyć, że miłość jest prawdziwa, a co gorsze dla mnie stała się cholernym złudzeniem. Nie ufam już jego niebieskim tęczówką. Nie mogę patrzeć na usta, które codziennie kłamały mnie w dosłownie każdej kwestii. Skończyłam zastanawiać się kim tak naprawdę jest człowiek za którego oddałabym życie bo sam się ujawnił. To jedynie kłamca, który uzależniony jest od gówna które stało się ważniejsze ode mnie. / abstractiions.
|
|
 |
|
nie chcę wmawiać Ci, jak idealnie do siebie pasujemy, jak idealnie współgrają splecione palce naszych dłoni, a usta ustawicznie tworzą tak spójną całość. nie chcę ograniczać Cię do wyłączności, i zabierać wszędzie ze sobą, czy nie widzieć świata, poza tym co Nas łączy. nie chcę nieustannie z Twoich ust słyszeć, jak bardzo jestem dla Ciebie ważna, jak do życia nie potrzebujesz już nikogo innego, jak bardzo mnie kochasz. nie chcę swojego istnienia streszczać Tobą, ani żyć wyłącznością tych uczuć. chcę choć raz w życiu poczuć to szczęście, mieć ten ostateczny powód by żyć, i trwale mieć dla kogo. choć raz w życiu doznać wzajemnego ciepła płynącego z dwóch serc, kiedy tylko w przytuleniu, klatka dotykałaby klatki, i czuć bezpieczeństwo, kiedy tylko moją już chłodną dłoń delikatnie ściska, nieco od niej większa. chcę zwyczajnie, choć raz czuć, że to, że żyję ma sens, że nigdy nie byłam na marne, a że już na zawsze, mam dla kogo oddychać. / Endoftime.
|
|
 |
|
Kiedy mieliśmy 5 lat pytali nas kim chcielibyśmy byś kiedy dorośniemy. Odpowiadaliśmy: astronautą, prezydentem albo w moim przypadku – księżniczką. Kiedy mieliśmy 10 spytali ponownie. Odpowiedzieliśmy: kowbojem, gwiazdą rocka albo w moim przypadku – złotą medalistką. Ale teraz kiedy dorośliśmy oczekują poważnej odpowiedzi. Odpowiedzmy: kto do diabła wie? To nie jest czas na podejmowanie trudnych i szybkich decyzji, to czas by popełniać błędy. Wsiąść do złego pociągu i utknąć gdzieś. Zakochać się, wielokrotnie. Studiować filozofię, bo nie ma sposobu by zrobić na tym karierę. Zmieniać zdanie i zmieniać znowu, ponieważ nic nie jest stałe. I wtedy, gdy zapytają nas znowu nie będziemy musieli zgadywać – będziemy wiedzieli.
|
|
 |
|
nie potrzebuję prezentów, nie chcę chodzić do drogich restauracji, mam wyjebane na kwiaty, pragnę tylko jednego - Ciebie, Twojej miłości i zainteresowania mną, a nie olewania mnie dla interesów. okey, możesz nam zapewnić wszystko, ale nie spędzamy ze sobą dużo czasu, bo musisz kontrolować sytuację. wolałabym, jeść pizzę w taniej knajpce, dostawać kwiaty kradzione z ogródka i srebrne łańcuszki, zamiast złotych pierścionków z diamentami. potrzebuję Cię takiego jak wcześniej.
|
|
|
|