  |
|
` wolałabym nigdy nie dowiedzieć się co to miłość niż teraz przechodzić przez koszmar bo okazała się być nieszczęśliwa. / abstractiions.
|
|
  |
|
` na ostatnim spotkaniu obiecał, że pomimo miłości do mnie, nie dotknie mnie dopóki nie będzie czysty. Postanowił walczyć, a ja pomimo że zbyt silnie w to nie wierzę, kibicuję mu i czekam na pocałunek który będzie oznaczał koniec a zarazem ten piękny początek. / abstractiions.
|
|
  |
|
` nienawidził powrotu do przeszłości. Pod każdym znaczeniem. Nie lubił mówić o tym co miał w domu i z jakiego powodu się z niego wyprowadził. Musiałam poznawać prawdę od innych członków jego rodziny. Rzadko opowiadał o ojcu widać, że nie był on dla niego kimś ważnym. O ojcu słyszałam od jego rodzeństwa, czasami jak zbliżały się pewne daty. Nie mówił o swoich wspomnieniach z dzieciństwa. Może czasami jak jego siostra zaczęła opowiadać jak razem denerwowali mamę głupimi pomysłami. Najgorzej jednak reaguje kiedy pytam go dlaczego tak robił z nami. Dlaczego nas tak bardzo zniszczył. Dlaczego tak zranił mnie. Wracaliśmy do siebie milion razy i za każdym razem prosił abym nie wracała do tego co było kiedyś. On nie lubił jak pytałam, a ja nienawidzę jak ta przeszłość wciąż się powtarza. /. abstractiions.
|
|
 |
|
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
|
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
  |
|
` zanim jeszcze raz powiesz kumplom jaką jestem głupią, zimną suką to przypomnij sobie ile miłości i uczucia włożyłam w Twoje zaćpane serce. / abstractiions.
|
|
  |
|
To jedna szansa, szansa jedna na milion, aby uciec z tego świata w którym marzenia giną, jeśli odbiłeś się od dna tego piekła, to nie wracaj tu więcej, nie patrz za siebie, nie zerkaj. / Kali
|
|
  |
|
` Tkamy nie jeden splot, nie powiemy nigdy stop bo kochamy hip-hop / Kali
|
|
 |
|
Mogę tu być i stwarzać pozory walki. Bo tak naprawdę nigdy nie będę miała tyle siły, by znów iść do przodu. Nie myślę o krokach, które powinnam podejmować, bo to zbyt wiele. Na początek chciałabym się podnieść. Stanąć na nogi z akceptacją przeszłości. Rozumieć błędy i znać ich wartość, a mimo to chcieć iść dalej, przed siebie. Chciałabym znów być tą dziewczyną, co kiedyś. Z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. Chciałabym być lepsza i może trochę inna. Po prostu chciałabym być sobą, a nie kimś, kogo każdego dnia rano staram się tworzyć na nowo. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Nie liż ran. Ciesz się z nich. To znak, że walczyłaś.
|
|
  |
|
` dałam sobie z nim spokój, nie wracam, nie piszę, nie dzwonię. Mimo tego myślę bo tego nie umiem opanować. Płaczę bo tego nie umiem powstrzymać. Martwię się bo to silniejsze ode mnie. Kocham bo przecież serca sobie nie wyrwę. / abstractiions.
|
|
  |
|
` to co robimy sobie na wzajem jest mega słabe. Ty jarasz po czym mówisz, że wrócisz, ja cisnę Ci od skurwieli po czym pozwalam na ten cholernie silny pocałunek. Nigdy tak do końca, mimo długich miesięcy, nie poznałam co w Tobie siedzi. Co siedzi w Twoim kamieniu pomiędzy żebrami. Byliśmy ze sobą po czym cisnęliśmy w siebie milionami złych słów, po chwili wracając z tymi ogromnymi uczuciami w swoje ramiona. Dzisiaj już niby wiemy, że nie ma możliwości powrotu i Ty chyba sobie z tym radzisz, ja jak widać też ale o miliard razy gorzej, ciężej, straszniej, boleśniej, wolniej no i kurwa mać kogo ja tu oszukuję, kocham Cię. / abstractiions.
|
|
|
|