 |
tak, martwię się o Ciebie, a wiesz czemu?
bo są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy Ci bardziej, niż na swoim.
|
|
 |
no to szlachta zaczyna ferie :D
|
|
 |
|
" prawdziwy rap nas trzyma, wszystkich razem jak rodzina. "
|
|
 |
|
uczyła mnie mama uczył mnie tata , Ciemna Strefa od małolata .
|
|
 |
i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|
|
 |
Czasem myśle, wiesz Kochanie, może Ty ze mną razem znikniesz, mogę pokazać Ci coś więcej niż piepszony hajs, pokazać Ci to miejsce wcale nie tak daleko. Im trudniej, cięzej, jestem bliżej i tylko Twój uśmiech pcha mnie do przodu. :*
|
|
 |
dobre rady oby miały duży wpływ na to , jaki jestem dziś nauczyły mnie jak żyć żeby zawsze sobą być, żeby mieć swoje zdanie, żeby nie dać się oszukać nawet jak ktoś w oczy kłamie . | ZDR ;*
|
|
 |
Może i popełniłam wiele błędów, nie raz wybrałam tą złą ścieżke, a z moich ust wyleciało pare nie potrzebnych słów. Może i jestem zimną suką która wszystko olewa, wiele by powiedziało że mam wszystko w dupie. Ale oni mnie nie znają , oceniają po tym co widzią. Jest tylko jedna rzecz mam uczucia, zajebiste uczucia które przecież tak łatwo mogłą pierdolnąć. A dziś ? Kolejny stracony dzień i o wiele t słów, które zraniły moje serce . Zaufanie , miłość .. ale najważniejsze jest serce, wytrzyma tyle na ile jest wstanie udźwigąć. Tego już nie zdoła..
|
|
 |
masz obok siebie kogoś istotnego. osobę, dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej, a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem, kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum, na które musisz odkładać miesiące, tylko dlatego, że raz prymitywnie wspomniała, że 'nieźle pachną'. osoba, która jest. oddycha, nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą, zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór, kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci, podczas chodzenia po zimnym parkiecie.
|
|
 |
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.
|
|
|
|