 |
pewnie, mam wokół siebie cudownych ludzi, których kocham i którzy kochają mnie. jednak mam prawo czasem czuć się samotna, nie sądzisz?
|
|
 |
o, czyżbym niechcący wdepnęła w twoje biedne, maleńkie, pokaleczone ego?
|
|
 |
świat schodzi na psy, dzieci w wieku jedenastu lat jarają jointy, piją alkohol i palą fajki, a dziewczyny szukają cnoty bo nie wiedzą gdzie ją zgubiły. tak wygląda postęp w obecnym świecie. nie sądzisz?
|
|
 |
może moja wyobraźnia jest sparzona żalem i skrywaną długo złością. wcale nie jest mi lżej.
|
|
 |
wszystko na pokaz, bo wolą mieć niż być. co z tego, prędzej zaufasz im niż mi.
|
|
 |
patrząc w dzisiejszych czasach na otaczających nas lovelasów, mam ochotę zostać lesbijką.
|
|
 |
przyjmijmy, że twoje oczy są polem marihuany. twoje dłonie jak amfetamina. sposób w jaki całujesz uzależnia, niczym heroina. gdyby sprawy tak wyglądały, byłabym narkomanką, i to nieźle wpakowaną w to gówno.
|
|
 |
pamiętasz te czasy, gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do ciemna? gdy wyjazd do innego miasta z rodzicami wydawał się czymś w rodzaju podróży życia? gdy całym twoim światem było jedno szare blokowisko? gdy jedynym zmartwieniem było to, czy lecą dzisiaj smerfy? czasem chciałabym wrócić do tych beztroskich chwil, złapać łopatkę w rękę, pobiec do piaskownicy i nie przejmować się absolutnie niczym, budując cudowny zamek z piasku.
|
|
 |
oni widzieli w nim skurwiela - ja czułego człowieka. oni widzieli jego cyniczne spojrzenie i wredny półuśmiech - ja widziałam smutek w oczach i lekką nadzieję w uśmiechu. oni widzieli inaczej - oni go nie znali.
|
|
 |
co uwielbiałam w czytaniu lektur? to, że zamiast skupiać się na sensie tekstu, myślałam o wszystkim tylko nie o tym, co właśnie przeczytałam.
|
|
 |
nasz problem? te same charaktery i identyczna chęć postawienia na swoim.
|
|
 |
teraz miłość jest "cool" a im więcej pseudo przyjaciół, tym większy "lans".
|
|
|
|