 |
|
byłoby łatwiej, gdybyś przestał na mnie spoglądać.
|
|
|
|
mówił, że jesteśmy tacy sami. teoretycznie powinniśmy wiedzieć jak drugie się czuje, wiedzieć jak załagodzić. teoretycznie. może dlatego nic z tego nie było.
|
|
|
|
już dawno temu zorientowałam się, że dla mnie to zawody kto ma na tą całą sprawę bardziej wyjebane. dla niego nie ma nic bardziej rzeczywistego.
|
|
|
|
matko. i kolejna oderwana naklejka z piwa udowadnia mi jak cholernie mi się chce faceta.
|
|
|
|
-znowu myślisz o samobójstwie? -nie. coś Ty, nie przejmuj się. to zwykłe pierdolenie skrajnej realistki. / rozmowa z kumplem.
|
|
|
|
bolesne. nie umiesz nawet przyznać, że kiedyś byłam dla Ciebie 'kimś', że było coś ponad 'cześć'.
|
|
|
|
kiedy do mnie mówił, miał swój specyficzny uśmiech. nawet koleżanki mi mówiły, że Jego ciągnie do mnie. czułam, że jesteśmy połączeni mentalni jakąś nitką. on postanowił ją przeciąć niedawno. zgadnij kto bardziej na tym ucierpiał.
|
|
|
|
zakochałam się w Tobie. to dla mnie całkowicie nowe, wiesz? to całe gówno nazywane miłością. dostrzegłam w Tobie coś, czegoś najwidoczniej nie powinnam. usłyszałam piosenkę, którą tylko ja mogłam usłyszeć. to nie powinno się stać.
|
|
|
|
mogę przynajmniej poudawać, że był mój.
|
|
|
|
-brawo. -co? -gratuluje Ci. -za co niby? -za podjęcie się wyzwania i zrealizowania Go. -o czym Ty mówisz?! -pisałeś, że kiedyś zdobędziesz moje serce i będę cierpieć, ponieważ je złamiesz. jeszcze raz, gratulację.
|
|
|
|
mogłabym przynajmniej być szczera z jedną osobą w tej sprawie - z samą sobą.
|
|
|
|
-to jest chore... -nie, ja Ci powiem co jest chore. -no? -chore są wyjadające Cię od środka podwójne godziny, kiedy bijesz się z samą sobą, że wcale nie pomyślałaś o Nim.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
