|
Mógłbym wiele Ci dać, mógłbym księciem być tylko pokaż mi jak, już tak nie chcę żyć. Znowu nowa kobieta, kochanka na jedną noc zabiera duszę samca piękno to. Nie mów, że mnie kochasz po tej zwykłej jednej nocy bo to puste słowa dogodne serce się mrozi.
|
|
|
Krople deszczu są nastrojem tym, jednak to nie krople deszczu, to są moje łzy.
|
|
|
każdy z nas tego przecież chce, zatrzymać się by być szczęśliwym.
|
|
|
Na tysiące godzin kilka minut szczęścia.
|
|
|
Łatwo jest Ci mówić, ale trudniej zrobić, jeszcze trudniej utrzymać za ogon dwie sroki. Jak nie umiesz się obronić, pokusy się nie czają a od żadnej nie usłyszysz słodkiego ''dobranoc''. Podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje - czemu znów to robisz, skoro tak bardzo nie chcesz? Do siebie miej pretensje, bo że to takie męskie: chcesz ciepła w domu jednocześnie ognia na mieście? Pusta przestrzeń przypomni Ci o błędach. Chciałeś ognia to z piekła ogień Cię dosięga. I nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje, bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze. Mogłabym Ci wiele dać, to za czym tęsknisz, mogłabym za tobą stać, uczynić wielkim gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno a karma jest zołzą - pokaże Ci samotność.
|
|
|
Zbyt często słyszała, jak ludzie powtarzają, by nie tłumić uczuć, wyrażać emocje, uwolnić ból. Ona sama uważała, że tłumienie uczuć ma wiele zalet. Jeśli robi się to dostatecznie długo i dostatecznie głęboko, wkrótce przestaje się cokolwiek czuć.
|
|
|
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie. Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej.
|
|
|
"A to już nie moja wina, że ten świat jest tak cudownie pojebany, iż można zwariować, popełnić samobójstwo lub umrzeć ze śmiechu. Ja wybieram to trzecie, i nikomu nic do tego".
|
|
|
"-Powiedziałam mu tak: teraz zamknę oczy, a Ty w tym czasie się namyślisz, czy naprawdę chcesz ze mną być. Zastanów się chwilę. Jeśli zdecydujesz, że tak i, że będziesz mnie szczerze kochać, to mnie pocałuj. A jeśli nie, to wstań i odejdź po prostu. Nie oglądaj się, idź. -No i co, co było dalej? -Nic. Po chwili otworzyłam oczy, a jego już nie było"
|
|
|
Naucz mnie, jak żyć tam, gdzie Ciebie nie ma. Naucz mnie jak zapamiętywać każdą Twoją czułość, by pączkowała wtedy, gdy jesteś daleko. Naucz mnie, jak nie budzić się z krzykiem, gdy jesteś nie dla mnie.
|
|
|
Uświadomił sobie, że nie kochał jej jeszcze nigdy tak bardzo, jak właśnie w tej chwili: kiedy patrzył, jak odchodzi.
|
|
|
|