 |
Wspomnienia, które bolą. Myśli, których nie da się zatrzymać. Słowa, które miały nie być wypowiedziane. Błędy, które nie chcieliśmy popełnić. Osoby, których nie powinniśmy poznać. I czas, którego nie da się cofnąć.
|
|
 |
Nadchodzi w życiu taki moment , że wiesz , że musisz podjąć jakąś decyzję a każda wybrana opcja wydaje się być całkiem bezsensu .
|
|
 |
Potrzebuję zmiany. Nie chcę ciągle tkwić w tym co jest. Potrzebuję nowych ludzi tutaj, innego spojrzenia na świat. Chce być silniejsza.
|
|
 |
Wszyscy mnie przed Tobą przestrzegali, ale ja oczywiście byłam mądrzejsza.
|
|
 |
Miałeś się ode mnie odczepić ,a nie przyczepić.
|
|
 |
Żadnej myśli nie umiem ubrać w słowa,a to wszystko przez ciebie , bo za każdym razem chce pisać twoje imię.
|
|
 |
Spłyneła jej łza po policzku, i wszystko już było wiadome była zbyt słaba.
|
|
 |
Śnieg pruszył ona siedziała na ławce-nie wiedząc że on wcale nie chce już jej, nie chce by było jak dawniej, że coś co ich łączyło już minęło ale wiedziała jedno czekała tam dla niego, tylko dla niego. Choć zima mroziła jej policzki i dłonie sztywno trzymała w kieszeniach od spodni to wierzyła że on tam się zjawi i ucałuje ją na powitanie a później na pożegnanie. Coraz bardziej serce jej waliło, nie mogła zrozumieć jego rytmu, patrzyła przed siebie nie wiedziała co konkretnie zrobić aż do czasu gdy coś w niej drgnęło, zobaczyła postać która szła z kimś za ręke - rozpoznała go i uciekła on nie starał się biec bo wiedział że On to celowo zrobił, choć obwiniał się że z jego przyczyny ona będzie przeżywać to wszystko zupełnie sama. Odeszła na zawsze i więcej jej nie widział-straciła wszystko i zamknęła się w sobie i więcej nie chciała kochać bo to zbyt dużo ją kosztowało.
|
|
 |
Śnieg pruszył ona siedziała na ławce-nie wiedząc że on wcale nie chce już jej, nie chce by było jak dawniej, że coś co ich łączyło już minęło ale wiedziała jedno czekała tam dla niego, tylko dla niego. Choć zima mroziła jej policzki i dłonie sztywno trzymała w kieszeniach od spodni to wierzyła że on tam się zjawi i ucałuje ją na powitanie a później na pożegnanie. Coraz bardziej serce jej waliło, nie mogła zrozumieć jego rytmu, patrzyła przed siebie nie wiedziała co konkretnie zrobić aż do czasu gdy coś w niej drgnęło, zobaczyła postać która szła z kimś za ręke - rozpoznała go i uciekła on nie starał się biec bo wiedział że On to celowo zrobił, choć obwiniał się że z jego przyczyny ona będzie przeżywać to wszystko zupełnie sama. Odeszła na zawsze i więcej jej nie widział-straciła wszystko i zamknęła się w sobie i więcej nie chciała kochać bo to zbyt dużo ją kosztowało.
|
|
 |
Wypijmy za łzy które były niepotrzebnie wylane.
|
|
 |
Gdybyś zabrał mi moją wódkę wiedziałbyś co to instynkt macierzyński.
|
|
|
|