 |
|
Przez klatkę piersiową przebiega dziwny powiew... tak pusta jest.
|
|
 |
|
Potrząśnij mną i obudź mnie w końcu, kochanie. Widzisz, że nie śni mi się nic dobrego, widzisz jak z niepokojem mrugam powiekami. Muśnij lekko moje wargi, zawsze mnie to budzi. Zrób to. Kochanie, co się dzieje? Usłysz mnie. Proszę. Zaczynam się bać. Trzęsę się i tak bardzo się boję, bo ta sytuacja wydaje się tak cholernie realna, rzeczywista. Cholera, coś płynnego przesuwa się po moim policzku... skapuje na jedną ze stron książki. To nie jest sen, Kochanie, prawda? Naprawdę nie mogę krzyczeć, naprawdę siedzę tu w środku nocy, nie mogę spać, oddychać i tęsknię ze świadomością tego, jakim błędem było zaufanie Ci i przede wszystkim oddanie własnego serca.
|
|
 |
|
Zamówmy jakieś chińskie jedzenie na wynos i weźmy ze sobą to białe opakowanie, i nawet nie bierzmy sztućców, i idźmy do parku, nie musimy nawet siadać na ławce, wystarczy nam kawałek zroszonej trawy, i usiądźmy, jedzmy palcami czy pakując w to jedzenie całą twarz, i brudźmy się, a potem nawzajem wycierajmy sobie z policzków sos. Bądź tu, patrz na zmianę na mnie i na gwiazdy, uwielbiam jak tak świecą Ci się oczy. Chodź, chcę tego chrupiącego kurczaka, i Ciebie, i obiecuję, że to będzie najbardziej romantyczna kolacja naszego życia zwieńczona najlepszym seksem na tym chłodnym powietrzu, bez zasad, bez pamięci o świecie - nasz punkt widzenia ograniczy się tej nocy do nas jedynie, do nas nawzajem, obiecuję.
|
|
 |
|
Chciałabym, żeby wszystko co zdarzyło się przed 2013 r. odeszło w niepamięć. Wszystko. Całkowicie..
|
|
 |
|
Głęboko wydycham powietrze odchylając się. Napotykam na przeszkodę. Mięśnie lekko drgnęły. Przez chwilę opieram się tyłem głowy o Twój brzuch i wysoko podnosząc wzrok obserwuję Twoje ciemne spojrzenie. - Nie strasz mnie, proszę - rzucam, uśmiechając się. Poprawiasz moje dłonie na sprzęcie, zaciskasz je na rączkach. - Mocno. Jak obsuną Ci się palce, to będzie nokaut - stwierdzasz świdrując mnie wzrokiem. Kolejne powtórzenia są perfekcyjne. Stój tu, nie ma lepszej motywacji od Twojego uśmiechu.
|
|
 |
|
Obiecuję, że pośród tych ubrań, kilku toreb, portfela, dokumentów, masy notatek, chusteczek, resztek jedzenia, książek znajdę miejsce dla Ciebie w moim łóżku.
|
|
 |
|
tęsknił za nią i pisał do niej listy miłosne w samotności przeżył jesień, zimę, wiosnę ..
|
|
 |
|
i znowu poniedzialek, znowu w głośnikach onar, znowu przed laptopem kubek gorącej kawy, znowu to samo. / nie cierpię monotonności, a jeszcze trochę ona potrwa przecież. Poranne wstawanie, robienie tych samych czynności, jest to dziwne, okropnie dziwne. Poza tym wszystko chyba w normie. Jak to w życiu, więcej pod górę, niż z góry.
Jeszcze chwilę, jeszcze moment i oszaleję .
|
|
 |
|
taaak 2011rok 'to była tylko wakacyjna przygoda' która trwa do dzisiaj ..
|
|
 |
|
niełatwo jest kochać łobuza.
|
|
 |
|
sporo mnie tutaj nie było, postanowiłam wrócić.. Przeczytałam wszystkie stare wpisy i szczerze? uśmiechnęłam się, każdy wpis przypomniał mi o danej sytuacji..
|
|
 |
|
Kto chce kochać, musi być odważny..
|
|
|
|