 |
lepiej zaprzestań. nie myśl o tym za dużo, wiesz doskonale, że to nie ma prawa się skończyć dobrze. egoistycznie pomyśl o sobie, o swoim i tak już ledwo bijącym sercu. jeszcze będziesz mi wdzięczna.
|
|
 |
wiem, że to nic nie znaczy, ale oddałabym wiele by móc się tak czuć codziennie.
|
|
 |
pamiętasz jak znosiłam więcej niż wszystko by Cię przy sobie zatrzymać? teraz siedzę i szyderczo zapominam o Twoim pierwszym 'kocham', monotonnie myśląc o ostatnim 'przepraszam'.
|
|
 |
a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech.
|
|
 |
kiedyś chciałam do Ciebie wpaść, na całe życie. a teraz zastanawiam się czy warto poświęcać się czemuś co mnie niszczy.
|
|
 |
wolę twój najgłośniejszy krzyk niż najcichsze milczenie.
|
|
 |
jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz.
|
|
 |
Z twarzy zniknął uśmiech, spotkałem go,
powiedział ”nie chcę żyć, idź po wódkę”.
Miał błękitne oczy i nikt go nie kochał, oprócz niego i zniknął wraz z iskrą w oczach. / Bonson
|
|
 |
sine, podpuchnięte oczy. usta krwisto czerwone od ciągłego nagryzania. drżące ręce. mokre policzki. tak właśnie wygląda twoja silna wola?
|
|
 |
znasz to uczucie? siedzisz otoczona ludźmi, których kochasz, są tobie tak bardzo bliscy i czujesz, że ty dla nich także. i nagle jesteś obok nich. tak jakby uleciała z ciebie cała dusza, pozostawiając bezwładne ciało. patrzysz na ich twarze, słyszysz ich głosy, ale nie dochodzi do ciebie ani jedno słowo. zauważając zatroskane spojrzenie, pytające co się stało, odruchowo uśmiechasz się odpowiadając "jest dobrze", choć doskonale wiesz, że nie jest.
|
|
 |
tak bardzo chciałam się skończyć. zamknąć oczy i nie widzieć tego wszystkiego. ale to było za mało, wciąż za mało.
|
|
|
|