 |
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
|
|
 |
weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
i stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę - pezet
|
|
 |
"A Ty stoisz w progu z oczami pełnymi łez,
a ja kocham Cię i ja wiem, że Ty wiesz.."
|
|
 |
jak istnieje drugi brzeg, poza życiem miejsce,
to chce policzyć do trzech i nie być już tu gdzie jestem!!!
|
|
 |
"Ile powinienem wydać by zostało na marzenia?"
|
|
 |
"To nie jest koniec i nawet jeśli nie wiem co to jest,
to nie pozwolę nam zamknąć powiek"
|
|
 |
i nie przypominaj więcej, że nas nagli czas,
ja ciągle wracam, choć mówię, że ostatni raz
|
|
  |
` muzyka jest dla mnie jak tlen. Muzyka jest dla mnie jak dla narkomana narkotyk, dla palacza papieros, dla alkoholika alkohol, dla samobójcy sznur, wieżowiec, pistolet, otwarta butla z gazem, stos tabletek. Muzyka jest dla mnie jak dla człowieka, chcącego zadać sobie ból, ostra żyletka. Jest dla mnie jak niegdyś on. Jest dla mnie całym światem. / abstractiions.
|
|
  |
` zawsze stawiałam go na pierwszym miejscu w życiowym rankingu najważniejszych. Kiedy tylko go poznałam znajomi i rodzina radzili abym trzymała się od niego z daleka. Nie słuchałam i odrzuciłam ich, twierdząc że chcą zrobić mi na złość. Myślałam , że wcale mnie nie kochają i nie pragną mojego szczęścia. Dopiero po upływie pewnej ilości czasu zrozumiałam, że on wcale nie jest dla mnie. Licząc dni przepłakane z jego powodu, przeraziłam się tak ogromną ilością. Nie mogłam dłużej patrzeć jak on wyniszcza siebie dragami, i mnie świadomością że je bierze. Dopiero po długich miesiącach on sam zdarł mi z oczu te klapki które na nich miałam i ujrzałam jego prawdziwą, gorszą twarz. Wtedy nie miałam już do kogo wrócić bo rodzina wręcz dosłownie powymieniała klucze w zamkach domu, a przyjaciele odwrócili się i przestali mnie znać. / abstractiions.
|
|
 |
|
nadszedł czas by pogodzić się z tym, że obydwoje wzajemnie robimy sobie burdel w głowie i po prostu odpuścić. / nie.zaluj.mniee
|
|
 |
|
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno./ Bonson
|
|
|
|