głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika irremplacable

nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy  kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go  gdy chorowałam  nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie  głupio śmiejąc się  że przecież nie chcę  żeby się zaraził. bywał  czasem   gdy miał ochotę się zabawić  spędzić ciekawie noc  czy ogólnie  czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni  kiedy moje życie całkowicie się sypało.

definicjamiloscii dodano: 27 października 2011

nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy, kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go, gdy chorowałam, nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie, głupio śmiejąc się, że przecież nie chcę, żeby się zaraził. bywał, czasem - gdy miał ochotę się zabawić, spędzić ciekawie noc, czy ogólnie, czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni, kiedy moje życie całkowicie się sypało.

życie to zbiór potknięć   wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce  pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami  skręcenie kostki  czy nadgarstka  przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty  ja  wpadnięcie w Twoje ramiona  ten cały epizod  który pozostawił mi palące szramy na sercu  choć na dobrą sprawę nie czułam się  jak po zwykłym straceniu równowagi.

definicjamiloscii dodano: 27 października 2011

życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.

patrzę na Jej bladą twarz i wymęczone  przepełnione łzami oczy. podpięta do aparatury setkami kabli spogląda na Mnie próbując lekko się uśmiechnąć na przywitanie. chłodnymi opuszkami palców próbuje złapać Moją dłoń. pod białą   cienką warstwą pościeli leży Jej kruche  wychudzone ciało. staram się ogrzać Ją choć na chwilę parząc gorącą herbatę. siadam obok i mimowolnie do oczu zaczynają napływać łzy. ' mam nadzieję  że poradzisz sobie w życiu  córuś ' mówi  po czym zostawia mnie z głuchym sygnałem wydobywającym się z urządzeń trzymających Ją przy życiu.   yezoo

yezoo dodano: 27 października 2011

patrzę na Jej bladą twarz i wymęczone, przepełnione łzami oczy. podpięta do aparatury setkami kabli spogląda na Mnie próbując lekko się uśmiechnąć na przywitanie. chłodnymi opuszkami palców próbuje złapać Moją dłoń. pod białą , cienką warstwą pościeli leży Jej kruche, wychudzone ciało. staram się ogrzać Ją choć na chwilę parząc gorącą herbatę. siadam obok i mimowolnie do oczu zaczynają napływać łzy. ' mam nadzieję, że poradzisz sobie w życiu, córuś ' mówi, po czym zostawia mnie z głuchym sygnałem wydobywającym się z urządzeń trzymających Ją przy życiu. [ yezoo ]

nie ma to jak wkuwać fizykę do trzeciej w nocy   a dostając do ręki test  myśleć tylko o jednym wielkim WTF .   yezoo

yezoo dodano: 26 października 2011

nie ma to jak wkuwać fizykę do trzeciej w nocy , a dostając do ręki test, myśleć tylko o jednym wielkim WTF . [ yezoo ]

Była  ale jej nie potrzebował.

yezoo dodano: 26 października 2011

Była, ale jej nie potrzebował.

niszczysz mnie milczeniem.   yezoo

yezoo dodano: 25 października 2011

niszczysz mnie milczeniem. [ yezoo ]

zagłuszasz mi serce sobą.   yezoo

yezoo dodano: 25 października 2011

zagłuszasz mi serce sobą. [ yezoo ]

uwielbiałam  gdy powtarzał mi  że kocha. kiedy beztrosko kupował mi lizaka i patrząc jak słodko się nim zajadam   czule całował mnie w czoło. gdy siedzieliśmy u mnie  a ja wkuwałam matmę   siedział obok  by móc potrzymać za rękę. podczas ogromnej ulewy  skryci pod cienką warstwą parasola  patrzył głęboko w Moje oczy. kiedy stojąc tak cholernie blisko siebie zbliżał swoje wargi do moich. będąc obok  potrafił ramionami zapewnić bezpieczeństwo. no  ale tak. przecież robiąc to  nigdy nie powiedział   to tak na zawsze  skarbie   .   yezoo

yezoo dodano: 25 października 2011

uwielbiałam, gdy powtarzał mi, że kocha. kiedy beztrosko kupował mi lizaka i patrząc jak słodko się nim zajadam , czule całował mnie w czoło. gdy siedzieliśmy u mnie, a ja wkuwałam matmę , siedział obok, by móc potrzymać za rękę. podczas ogromnej ulewy, skryci pod cienką warstwą parasola, patrzył głęboko w Moje oczy. kiedy stojąc tak cholernie blisko siebie zbliżał swoje wargi do moich. będąc obok, potrafił ramionami zapewnić bezpieczeństwo. no, ale tak. przecież robiąc to, nigdy nie powiedział " to tak na zawsze, skarbie " . [ yezoo ]

nie bierz się za to   już zawsze będę wielbić naleśniki z monte  zawsze będę wyjmować z herbaty cytrynę i wsuwać ją bez krzywienia  zawsze będę chodzić z uśmiechem na mordzie  w szerokich bluzach i firmowych butach. kurde  jeżeli tak bardzo chcesz wprowadzić jakieś zmiany w moim życiu to łap serce i cholerny status związku na fejsie.

definicjamiloscii dodano: 25 października 2011

nie bierz się za to - już zawsze będę wielbić naleśniki z monte, zawsze będę wyjmować z herbaty cytrynę i wsuwać ją bez krzywienia, zawsze będę chodzić z uśmiechem na mordzie, w szerokich bluzach i firmowych butach. kurde, jeżeli tak bardzo chcesz wprowadzić jakieś zmiany w moim życiu to łap serce i cholerny status związku na fejsie.

uwielbiałam schodzić wieczorami do kuchni  by znów napełnić kubek gorącym kakao. zza wielkich  czarnych okularów spoglądałam na rodziców wymieniających się informacjami z bieżąco czytanych gazet. siadałam na blacie szafki i patrzyłam na nich z uśmiechem. tata jak zwykle żartował  pytając o swojego zięcia . a mama uwielbiała dla Niego gotować  dlatego wciąż wypytywała  kiedy znów mnie odwiedzi. będąc z Nim sam na sam w pokoju  potrafili zajrzeć i spytać  czy czegoś Nam nie brakuje. teraz też zaglądają   z pytaniem  czy sobie radzę i czy mogą mi jakoś pomóc.   yezoo

yezoo dodano: 25 października 2011

uwielbiałam schodzić wieczorami do kuchni, by znów napełnić kubek gorącym kakao. zza wielkich, czarnych okularów spoglądałam na rodziców wymieniających się informacjami z bieżąco czytanych gazet. siadałam na blacie szafki i patrzyłam na nich z uśmiechem. tata jak zwykle żartował, pytając o swojego zięcia . a mama uwielbiała dla Niego gotować, dlatego wciąż wypytywała, kiedy znów mnie odwiedzi. będąc z Nim sam na sam w pokoju, potrafili zajrzeć i spytać, czy czegoś Nam nie brakuje. teraz też zaglądają , z pytaniem, czy sobie radzę i czy mogą mi jakoś pomóc. [ yezoo ]

uśmiech wpełzał na twarz  oczy iskrzyły się tajemniczo budząc przypuszczenia  że coś biorę  a w piersi dziwnie szumiało   te awarie serca przez Jego metr osiemdziesiąt.

definicjamiloscii dodano: 25 października 2011

uśmiech wpełzał na twarz, oczy iskrzyły się tajemniczo budząc przypuszczenia, że coś biorę, a w piersi dziwnie szumiało - te awarie serca przez Jego metr osiemdziesiąt.

potrafiła patrzeć w Moje oczy i perfidnie kłamać na Jego temat. wmawiała  jakim jest człowiekiem i jak bardzo się zmienił. mówiła   o czym teraz myśli i z kim lubi spędzać czas. zmieniała fakty  by tylko móc odciągnąć Mnie od Niego. obrzucała obelgami i napawała kłamstwem. zmyślała i perfidnie wykorzystywała moją łatwowierność. Ona  dziewczyna  której ufałam  chciała z zazdrości pozbawić mnie szczęścia   mianowicie miłości.   yezoo

yezoo dodano: 25 października 2011

potrafiła patrzeć w Moje oczy i perfidnie kłamać na Jego temat. wmawiała, jakim jest człowiekiem i jak bardzo się zmienił. mówiła , o czym teraz myśli i z kim lubi spędzać czas. zmieniała fakty, by tylko móc odciągnąć Mnie od Niego. obrzucała obelgami i napawała kłamstwem. zmyślała i perfidnie wykorzystywała moją łatwowierność. Ona, dziewczyna, której ufałam, chciała z zazdrości pozbawić mnie szczęścia - mianowicie miłości. [ yezoo ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć