 |
|
Tylu wokół chirurgów ,a żaden gipsu na złamane serce nie założy .
|
|
 |
|
może przez to szukałem spokoju w samotności. w momencie kiedy
potrzebowałem bliskości. pamiętasz? mieliśmy pokazać plecy światu, a skończyło się jak zwykle -
pierdolone fatum. dziś zakładam kaptur i udaje się w te miejsca, okryte goryczą, ale
i tak chce pamiętać o tym, czego dziś tak bardzo brak mi.. choć nie wiem czy to prawda
czy to wymysł wyobraźni.
|
|
 |
|
dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć i mijamy się na dworze często unikając
spojrzeń.. i myśle o niej ciągle, choć byliśmy nie poważni i brak mi jej najmocniej, lecz to wymysł
wyobraźni jest.
|
|
 |
|
Ostatni papieros, ostatnia łza, ale na pewno nie ostatnia wódka./w.n.c.s.w
|
|
 |
|
Skarbie nie ogarniesz, bo ja sama nie potrafię.
|
|
 |
|
I znowu ten stan kiedy samotność rozpierdala twe serce na części elementarne, krzyk ciszy proszący o pomoc , bit w tle i alkohol zatapiający smutki.
|
|
 |
|
Krępującą ciszę przerwał jego aksamitny głos. - Zdrowie kochanie. - szepnął mi do ucha podając kieliszek szampana po czym ucałował moją szyję i spojrzał głęboko w oczy. Obiłam kieliszkiem o jego kieliszek z niepewnym uśmiechem po czym wyjąkałam cicho. - Tak, zdrowie.. - zaczerpnęłam łyka i do moich uszu znowu dotarł jego głos. - Za przyszłość, nie przeszłość, która mogła nas rozdzielić. Za lepsze jutro skarbie. - uśmiechnął się ironicznie a ja w głębi duszy cieszyłam się jak małe dziecko chociaż wiedziałam, że to co mówi było tylko słodkim kłamstwem.
|
|
 |
|
Wybacz , ale nie zniszczę tego wszystkiego, tego co budowałam i pielęgnowałam, tego czemu całkowicie się poświęcałam przez jedno durne pragnienie.
|
|
 |
|
Rodzina ? Zawiodła . Przyjaciele ? O ile można ich tak nazwać. Pojawiają się wtedy gdy masz kasę w kieszeni. Od dzisiaj ufam tylko trzem osobom. Pierwszą z nich jestem ja sama, a na drugim on i ona. | T & O$ . ; *
|
|
|
|