 |
|
Musisz wiedzieć, że ja nie jestem tą, która cierpliwie czeka na Twój telefon. Jestem tą, która denerwuje się okropnie, kiedy nie odzywasz się cały dzień. Tą, która zawsze pisze najczarniejsze scenariusze. Tą, która każde Twoje słowo tłumaczy sobie na milion różnych sposobów. Tą, która każdą sytuację dokładnie zapamiętuje i przechowuje w sercu już na zawsze. A wszystko to dlatego, że tak cholernie mi na Tobie zależy. I strasznie przeraża mnie myśl, że kiedykolwiek mogłabym Cię stracić.
|
|
 |
|
Jestem samobójczynią. Wariatką, psychicznie chorą dziewczyną.. nie znającą konsekwencji swoich czynów. Mimo tego chce to zrobić. Chce poczuć jego bliskość nawet jeśli miałaby mnie zabić, rozumiecie? To jest więcej niż wszystko.. to jest jak spotkanie z aniołem. Dotknięcie własnej duszy. Jak pierwszy pocałunek. To coś wyjątkowego. Chce to przeżyć. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
jest jeszcze coś, co człowiek musi wiedzieć o łzach. nie sprawią, że pokocha cię ktoś, kto cię nie kocha
|
|
 |
|
Czekanie sprawia, że gorzknieje cała słodycz w nas.
|
|
 |
|
Wiele odczytasz z twarzy i oczu,
Czasem wystarczy spojrzeć by poczuć.
|
|
 |
|
To co budujesz latami, może w moment upaść.
|
|
 |
|
Nie mogę. I ta niemożność rozdziera mi serce.
|
|
 |
|
Mogę czekać, przecież jesteś.
|
|
 |
|
Działał jak psychiczna ściana, trzymając wszystko na dystans.
|
|
 |
|
spotkali się, zaoferował jej przyjaźń. rozum mówił jej ' nie gódź się, to nie ma sensu ' jednak serce mówiło ' bierz to, bo przecież prawdziwą miłość zaczyna się od przyjaźni ! ' wybrała serce, po czym poprosiła go o przytulenie - takie po przyjacielsku. mimo, że mieli w oczach łzy i ich usta powoli się zbliżały do siebie nie pocałowali się. to byłoby czynem zakazanym dla przyjaciół. // n_e
|
|
 |
|
Ich znajomość,jeśli tak można to było nazwać,zakończyła się.Od początku stanowiła coś dziwnego.Zrodziła się z wielkiej tragedii i pomimo wzajemnej szczerości i głębokich uczuć nie mogła się utrzymać jako zbyt krucha.Po prostu byli dwojgiem ludzi potrzebujących czegoś,czego nie mogli znaleźć u siebie nawzajem.
|
|
 |
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
|
|