  |
'i na koniec sam nie pale, ale jestem za legalem.'
|
|
  |
i oby zawsze tak było jak jest teraz.
chociaż nie powiem, było też lepiej nie raz.
jesteś mi niezbędny do szczęścia.
a bez szczęścia życie nie jest do przejścia.
|
|
  |
św. mikołaj, ufo, batman. Ty pewnie też nie istniejesz.
|
|
  |
niczego nie chcę bardziej niż Twojego uśmiechu i szczęścia. chyba jednak nie jestem egoistką.
|
|
  |
'Strach przed spotkaniem paraliżował mi nogi, wiedziałam, że nie powinnam mówić za dużo..
Wiedziałam, że nie mogę patrzeć Ci w oczy, bo wszystko wróci.
Jednak moje plany coś strzeliło.
Spojrzałam na Ciebie i znów zacząłeś działać na mnie jak narkotyk.
Kiedy wracałam do domu, myślałam jak się z tego wyleczyć. I wiesz? Nie da się. '
|
|
  |
kocham Cię. kolejny powód, dla którego nie powinnam się urodzić.
|
|
  |
nie wiem, co się dzieje. nie ogarniam, znikam.
|
|
  |
wiesz jak to jest, jak tracisz na wszystko ochotę? jak powoli uchodzi z Ciebie radość z dotychczasowego życia? jak najlepiej byłoby stąd uciec, nie wrócić. tylko, no właśnie - nie masz gdzie. jak jedynymi ludźmi, którzy Cię w pełni rozumieją są osoby mieszkające kilkaset km dalej od Ciebie? jak jedynym wyjściem z tego całego sietu byłoby zniknięcie? jak jedyne, czego aktualnie chcesz, to ramion osoby z drugiego końca polski? jak przy każdym upadku nie ma Cię kto z niego podnieść? no właśnie. więc nie pierdol że mnie rozumiesz.
|
|
  |
pamiętasz? miało nam być zajebiście dobrze.
|
|
  |
każdy haust powietrza zbliża nas do śmierci.
|
|
  |
znowu Cię nie ma, znów walczę sama ze sobą. znów sobie wmawiam, że czekam ostatni raz.
|
|
|
|