 |
problem tkwi w tym, że znów mnie do siebie przyzwyczaja. a potem zostawi, oleje jak gdyby nigdy nic. i wtedy boli, nieznośnie rozdziera od środka/definicjamilosci
|
|
 |
chciałabym zasnąć i obudzić w pewien lipcowy poranek. spędzić chilloutowy dzień, tak jak to robiliśmy w ubiegłe wakacje. chociaż jeden taki dzień. błagam!
|
|
 |
czy to ty? ktoś głaszcze mnie po włosach nie mówiąc prawie nic
|
|
 |
Powiedz mi w twarz, czy kogoś masz
Czy ja ją znam, czy jesteś sam
Dlaczego Ty nie sięgasz po mnie
Gdy powiesz nie, nie cofnę się
Nie, nie będzie żadnych zmian
Ja jestem tu, Ty tam
Udaje spokój, pragne Cię
Powiedz mi dziś, czy mogę przyjść
Czy przyjmiesz mnie, czy musze wyjść
|
|
 |
tydzień temu. praktycznie co chwila miałam sytuacje typu: 17.17 na zegarku i pamiętasz jak to pięknie się skończyło? a dziś? 22.23. znów za późno na miłość.
|
|
 |
no nie ma to jak wtedy, gdy informuję cię, że boli mnie głowa, a ty pytasz czy przypadkiem nie wpadliśmy. ooo.
|
|
 |
Czasami tak strasznie za Tobą tęsknię. Każdy mijany na ulicy chłopak ma Twoją twarz, Twoją sylwetkę, Twój głos. Siedząc w ławce z kolegą zastanawiam się czemu to nie Ty jesteś obok mnie. Tęsknię za chwilami kiedy bezkarnie mogłam się do Ciebie przytulić, za chwilami, kiedy chowaliśmy się po kątach aby ukryć naszą "zakazaną miłość". Tak cholernie brakuje mi Twoich rąk, ust. Twojego kocham wypowiadanego na mrozie w środku nocy. Czasami z niczym już sobie nie radzę.
|
|
 |
ramię w ramię nawzajem siebie wspierać! ♥
|
|
  |
nawet po rozstaniu znam Cię bardzo dobrze. gdy palisz - nie radzisz sobie z czymś. gdy chodzisz uśmiechnięty - doskonale sprawiasz pozory.
|
|
  |
'oddychać, oddychać, oddychać'. to powtarzam, gdy przypadkowo mijamy się na ulicy.
|
|
|
|