 |
[1] miałam gdzieś, że wszyscy na mnie patrzyli. nie zwracałam nawet uwagi na to, że nauczyciele na siłę chcą mnie uspokoić strasząc szkolnym psychologiem. miałam to wszystko gdzieś. teraz liczyła się tylko ona, niska brunetka, która niedawno spierdoliła mi życie. stojąc obok jej drobnej sylwetki, czułam, że mam nad nią przewagę i tylko to się teraz dla mnie liczyło. chciałam jej pokazać, co znaczy zadać komuś tak cholerny ból, co znaczy odebrać marzenia i jednym ruchem zniszczyć przyszłość.
|
|
 |
[2] ale nie byłam taka jak ona, nie potrafiłam jej nic zrobić, stojąc obok niej, poczułam jakby litość. pomyślałam, że może ona też kiedyś została zraniona i dlatego wyżywała się na mnie. przez chwilę czułam, że jest mi bardzo bliska. po czym wzięłam ręce z jej ramion, którymi jeszcze przed chwilą szarpałam, powiedziałam 'pas' i odeszłam szybkim krokiem ze szkolnego korytarzu, w którym zebrała się już spora grupka ludzi, czekających na sensację. 'ale nie, nie tym razem, nie dam im tej pieprzonej satysfakcji' pomyślałam i uśmiechnęłam się do swoich myśli. | szeejk! z moją małą pomocą, eveelin. ♥
|
|
 |
taki tam, mały włam ♥ tak na marginesie, to Cię dupku kocham ;* | eveelin.
|
|
 |
Co by się stało, gdyby się nie stało to, co się stało? / margolcia_95
|
|
 |
jakim prawem znowu, kurwa, wracasz?! jakim prawem znowu mi to psujesz? dlaczego mi to robisz? znowu wszystko zniszczyłeś. // szeejk
|
|
 |
jestem tu tylko na chwilę, ale być może zniknę. stwierdzam nudę, bo kara na neta. *.* // szeejk
|
|
 |
-Z jakiej to okazji?-spytałam biorąc w dłonie długą,czerwoną różę.-Na poprawę humoru-odpowiedział po czym delikatnie zbliżył swoje usta do moich.Wtedy poczułam ucisk żołądka i łzy napływające do mych oczu.-Zależy mu na mnie-pomyślałam chcąc wyznać mu wszystko.Ale nie mogłam,zbyt któtko sie znamy,bym mogła powiedzieć prawdę o swoim bracie.Zbyt bardzo to boli-Nie chcesz to nie mów,ale chciałabym wiedzieć-zagaił chwilę później parkując auto pod moim domem nadal widząc moją przygnębioną minę.Podniosłam wzrok i spojrzałam w Jego brązowe oczy podziwiajac jego długie rzesy.-Naprawdę ma piękne rzęsy-pomyślałam całując Jego wargi.Ymm Pozorna po woli zaczyna odczuwać czym jest szczęście i bliskość tej drugiej osoby ;* || pozorna
|
|
 |
tak, masz rację. nie jestem taka szczęśliwa jak byłam przy tobie. i chyba nigdy nie będę. wciąż nie mam tego, co od zawsze chciałam mieć. nie mam tej pieprzonej, szczerej miłości. nasze serca nie biją już dla siebie. nie widzę twojego uśmiechu codziennie rano. nie płaczemy już razem, tak jak kiedyś gdy była nam źle.. samotnie pijemy popołudniową kawę.. i tak, przyznam - jest mi cholernie z tym źle.
// szeejk + eveelin ♥
|
|
|
|