głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika interpretacja

znów cały dzień chodzę uśmiechnięta  tłumacząc wszystkim  że mam dobry humor. nadchodzi wieczór i automatycznie nie wiem co ze sobą zrobić. opieram się o ścianę i pozwalam łzom spływać po policzkach  liczę na to  że to pomoże. liczę na to  że właśnie tego wieczoru  przestanę cię kochać i po prostu zapomnę.

ansomia dodano: 30 września 2024

znów cały dzień chodzę uśmiechnięta, tłumacząc wszystkim, że mam dobry humor. nadchodzi wieczór i automatycznie nie wiem co ze sobą zrobić. opieram się o ścianę i pozwalam łzom spływać po policzkach, liczę na to, że to pomoże. liczę na to, że właśnie tego wieczoru, przestanę cię kochać i po prostu zapomnę.

ludzie narzekają tyle na zranioną miłość. na cierpienia  spowodowane zawiedzeniem się na bliskiej osobie. nie wiedzą  jak boli brak jakiejkolwiek bliskiej osoby  jakiejkolwiek miłości  jakichkolwiek uczuć. to jest dopiero ból. pustka  której nie da się niczym zapełnić. mówią  że nie opłaca się kochać  a nie zdają sobie sprawy  że można umrzeć na brak miłości.

ansomia dodano: 30 września 2024

ludzie narzekają tyle na zranioną miłość. na cierpienia, spowodowane zawiedzeniem się na bliskiej osobie. nie wiedzą, jak boli brak jakiejkolwiek bliskiej osoby, jakiejkolwiek miłości, jakichkolwiek uczuć. to jest dopiero ból. pustka, której nie da się niczym zapełnić. mówią, że nie opłaca się kochać, a nie zdają sobie sprawy, że można umrzeć na brak miłości.

zrobiłam gofry i kupiłam naszą ulubioną wódkę  może wpadniesz  może mogłoby być tak jak dawniej?

ansomia dodano: 30 września 2024

zrobiłam gofry i kupiłam naszą ulubioną wódkę, może wpadniesz, może mogłoby być tak jak dawniej?

uwielbiałam  kiedy nawet po kilkugodzinnej rozłące podbiegał do mnie i z najpiękniejszym uśmiechem na twarzy  tulił mnie z całych sił  kołysząc w swoich ramionach. za każdym razem powtarzał jak mantrę  tęskniłem  tęskniłem  tęskniłem  strasznie tęskniłem   a potem wybuchał cudownym śmiechem  kiedy szeptałam  zaraz połamiesz mi żebra .

ansomia dodano: 30 września 2024

uwielbiałam, kiedy nawet po kilkugodzinnej rozłące podbiegał do mnie i z najpiękniejszym uśmiechem na twarzy, tulił mnie z całych sił, kołysząc w swoich ramionach. za każdym razem powtarzał jak mantrę "tęskniłem, tęskniłem, tęskniłem, strasznie tęskniłem", a potem wybuchał cudownym śmiechem, kiedy szeptałam "zaraz połamiesz mi żebra".

skreślasz ją  bo powiedziała  że kocha? przecież to nie oznaka słabości.

ansomia dodano: 30 września 2024

skreślasz ją, bo powiedziała, że kocha? przecież to nie oznaka słabości.

namiętność sprawia  że przestajemy jeść  spać  pracować. burzy nasz spokój. obraca wniwecz całą przeszłość. nikt nie lubi  kiedy jego świat rozsypuje się na kawałki. dlatego ludzie zwykle starają się przewidzieć zagrożenie i go unikać  bo dzięki temu udaje im się podeprzeć kruchą konstrukcję  która i tak ledwo stoi. to inżynierowie minionych spraw. są tacy  którzy postępują inaczej: rzucają się na oślep w wir namiętności  w nadziei że ona rozwiąże wszystkie problemy. składają na barki innych całą odpowiedzialność za własne szczęście i całą winę za ewentualne niepowodzenia. są rozdarci między euforią  bo przydarzyło im się coś cudownego  a rozpaczą  bo jakieś niespodziewane zdarzenie wszystko zniszczyło. bronić się przed namiętnością  czy ślepo jej ulec? co jest mniej niszczycielskie? nie wiem.

ansomia dodano: 29 września 2024

namiętność sprawia, że przestajemy jeść, spać, pracować. burzy nasz spokój. obraca wniwecz całą przeszłość. nikt nie lubi, kiedy jego świat rozsypuje się na kawałki. dlatego ludzie zwykle starają się przewidzieć zagrożenie i go unikać, bo dzięki temu udaje im się podeprzeć kruchą konstrukcję, która i tak ledwo stoi. to inżynierowie minionych spraw. są tacy, którzy postępują inaczej: rzucają się na oślep w wir namiętności, w nadziei że ona rozwiąże wszystkie problemy. składają na barki innych całą odpowiedzialność za własne szczęście i całą winę za ewentualne niepowodzenia. są rozdarci między euforią, bo przydarzyło im się coś cudownego, a rozpaczą, bo jakieś niespodziewane zdarzenie wszystko zniszczyło. bronić się przed namiętnością, czy ślepo jej ulec? co jest mniej niszczycielskie? nie wiem.

patrzyłam uważnie w jego brązowe oczy  delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli. pachniała. on pachniał. było w tym zapachu coś  czego doświadczyłam  bez wątpienia. i te rysy twarzy... tak idealne  tak znajome. musnęłam delikatnie jego policzek... to był mężczyzna  którego kochałam.

ansomia dodano: 29 września 2024

patrzyłam uważnie w jego brązowe oczy, delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli. pachniała. on pachniał. było w tym zapachu coś, czego doświadczyłam, bez wątpienia. i te rysy twarzy... tak idealne, tak znajome. musnęłam delikatnie jego policzek... to był mężczyzna, którego kochałam.

ludzie mówią  że rozumieją przez co przechodzisz  ale to nieprawda. to niemożliwe. jak mogą cię rozumieć  skoro ich życie płynie wciąż tym samym rytmem? ja budziłam się w nocy i widziałam jego twarz na suficie. wyobrażałam sobie  że słyszę jego głos na schodach. wybuchałam płaczem w nieodpowiednich momentach  a gdy zaczynałam płakać  nie potrafiłam przestać. to było potworne.

ansomia dodano: 29 września 2024

ludzie mówią, że rozumieją przez co przechodzisz, ale to nieprawda. to niemożliwe. jak mogą cię rozumieć, skoro ich życie płynie wciąż tym samym rytmem? ja budziłam się w nocy i widziałam jego twarz na suficie. wyobrażałam sobie, że słyszę jego głos na schodach. wybuchałam płaczem w nieodpowiednich momentach, a gdy zaczynałam płakać, nie potrafiłam przestać. to było potworne.

patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami.   jeśli odejdziesz  mój świat bez ciebie runie   wyszlochałam.   jesteś moim początkiem  moją podporą   kontynuowałam  a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni.   nie odchodź  nie po tym  co przeżyliśmy   zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał  że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.

ansomia dodano: 29 września 2024

patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami. - jeśli odejdziesz, mój świat bez ciebie runie - wyszlochałam. - jesteś moim początkiem, moją podporą - kontynuowałam, a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni. - nie odchodź, nie po tym, co przeżyliśmy - zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał, że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.

uwielbiałam  kiedy wstawał wcześniej ode mnie  by przygotować nam śniadanie na tarasie. robił cudowną jajecznicę i zawsze w niewielkim wazonie stawiał świeżo zerwane stokrotki z ogrodu. tak cudownie dbał o to  żebym dobrze rozpoczęła dzień.

ansomia dodano: 29 września 2024

uwielbiałam, kiedy wstawał wcześniej ode mnie, by przygotować nam śniadanie na tarasie. robił cudowną jajecznicę i zawsze w niewielkim wazonie stawiał świeżo zerwane stokrotki z ogrodu. tak cudownie dbał o to, żebym dobrze rozpoczęła dzień.

kogoś  kto odprowadzi wieczorem pod dom  żeby się upewnić  czy aby bezpiecznie wracam. w każdej chwili będzie kontrolował  czy się uśmiecham. kto będzie pisał  dobranoc  i  dzień dobry . kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną. kogoś  kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę. z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem. kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba  ale tylko na niby  schowany za rogiem czekać na moment  w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach. z kim można czytać książki i oglądać filmy  a później godzinami o nich rozmawiać. kogoś  kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera  żeby oglądać gwiazdy. kto pilnuje  kto opiekuje się  kto mówi  że tak  że nie  że uważaj  że pamiętaj i że nie marudź.

ansomia dodano: 29 września 2024

kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam. w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham. kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry". kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną. kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę. z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem. kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach. z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać. kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy. kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź.

i milczałbyś wtedy kiedy bym płakała  wysłuchiwał wszystkiego co mnie gryzie i jedyne co byś robił to przytulał i obejmował mnie  a na koniec pocałował i położył na swoich kolanach  bym mogła przy tobie zasnąć.

ansomia dodano: 29 września 2024

i milczałbyś wtedy kiedy bym płakała, wysłuchiwał wszystkiego co mnie gryzie i jedyne co byś robił to przytulał i obejmował mnie, a na koniec pocałował i położył na swoich kolanach, bym mogła przy tobie zasnąć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć