 |
często mi szepcze, że mnie kocha a zna mnie najlepiej, kazda niedoskonałość i wadę. caluje mnie i gładzi moje pysie. przytula mnie aż moja pikawa przyspiesza. przyjeżdża do mnie, bo umiera z tęsknoty i chce by ta chwila, gdy jest blisko trwała wiecznie. śmieje się ze mnie i czasem płacze razem ze mną. gotuje mi i nie boi się, że to ja go pierwsza otruje. często wzbudza we mnie odwagę i ryzyko. nauczył mnie, że nie wolno się poddawać. to jest skarb, przy którym wiem, że jestem bezpieczna i czuję się jak księżniczka. jestem szczęśliwa i chce jeszcze tego więcej, po prostu spędzić z nim całe życie.
|
|
 |
już niebawem stuknie nam drugi rok stażu bycia dla siebie calym światem, już za pięć dni, mimo że czujemy jakby mineło kilkanaście lat dokąd jesteśmy razem to dokładnie dwa lata temu zobaczyłam Cię w tej białej kurtce, z tym zabójczym uśmiechem, z tym przyciągającym spojrzeniem. to od tamtego dnia zawróciłeś mi w głowie, miłość od pierwszego spojrzenia? być może, nigdy nie czułam takich motyli jak wtedy, żaden chłopak nie był w stanie poderwać mnie na takie drobne i błahe gesty; uśmiech i spojrzenie. to banalne i zbyt pospolite co teraz napisze, ale jesteś wyjątkowy, byłeś i będziesz. tworzymy całość i to, że spotkaliśmy się, zawróciliśmy sobie w głowie i pomimo trudów odnalezlizsmy siebie, to nie przypadek a przeznaczenie. jesteś mężczyzną mojego życia.
|
|
 |
"Być może bieganie to najpiękniejsza samotność, ale taka jaką warto się dzielić..." / Aleksandra Janiszewska
|
|
 |
Myślę,że śmierć jest początkiem czegoś innego,czegoś nowego.Kończy pewien etap w naszym życiu,czasami nawet zamyka go na dobre.Zaczynamy żyć bez tej osoby obok,bez jej głosu,dotyku,zapachu.Funcjonujemy troszkę inaczej albo zmieniamy swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.Czasami łapiemy się na tym jak bardzo przywiązanie rządzi naszym życiem.Robimy dwie herbaty,po chwili uświadamiając sobie,że to zupełnie niepotrzebne,wybieramy numer,który jest już nieaktywny,chcielibyśmy coś powiedzieć,czymś się pochwalić,o czymś powiadomić,ale jest już za późno.Gubimy się w zwykłych czynnościach,w przygotowaniu kolacji,kiedy to ta druga osoba kroiła pomidory;w prowadzeniu auta,gdy to właśnie ona informowała nas czy z lewej jest wolne;w zakupach,kiedy dbała o nasze nierozgarnięcie i zawsze miała przy sobie sporządzoną listę produktów.Kiedy odchodzi bliski nam człowiek,cały świat diametralnie się zmienia.Człowiek,który pozostał,staje się kimś innym albo przestaje stawać się kimkolwiek w ogóle.[yezoo]
|
|
 |
Miłość. Za często słychać o miłości w dzisiejszych czasach. To słowo jest nadużywane. Jeśli można nazwać Boga człowiekiem, to użyjmy określenia "słowa". Używane tak samo jak każde inne. A dla mnie to słowo jest wyjątkowe. Bo kiedy je widzę to w mojej głowie pojawiają się twarze. Twarze bliskich mi osób. I wydaje mi się, że wiem czym miłość jest, a jednak nie potrafię tego opisać. Bo to jak przeżyć, mimo że zostało się skazanym na śmierć. Jak przebiec każdy maraton świata. Zdobyć najwyższy szczyt na ziemi... To niełatwa sprawa pokochać naprawdę. Potrzeba czasu. Trzeba znać konsekwencje. Odpowiedzialność płynącą z miłości. Za siebie i drugą osobę. Miłość.
|
|
 |
Za kilka dni 18-nastka, pozniej prawko, za rok matura i coraz wiecej obowiazkow. A ja nie jestem chyba wcale na to gotowa. Boje sie. Cholernie sie boje ze nie poradze sobie z tym wszystkim.
|
|
 |
Kiedy zamykam oczy znajduję się w innym świecie. Tam cieszę się życiem dużo bardziej. W tamtym życiu, stworzonym przez wyobraźnię jestem szczęśliwy. A potem słyszę świat zewnętrzny i żałuję, że to, co pod powiekami nie jest prawdziwe. Otwieranie oczu boli. Zdaję sobie sprawę, że to co widziałem jest możliwe. Ale obawiam się, że moje serce znowu zostanie pocięte na kawałki. Potrzebuję dowodu i czasu. Starania się. Muszę nauczyć się ufać na nowo. Nie tylko innym, ale też sobie samemu.
|
|
 |
Dlaczego mnie wtedy nie było? Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się parasol. Wtedy on otworzył nade mną swój. Uśmiechnął się i powiedział, że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła. Wiatr drapał po policzkach, ale mimo to, zrobiło mi się ciepło. A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami, zapytał mnie, czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie. | Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
Odrzućmy swe maski, żarty i śmiechy. Usiądźmy gdzieś cicho, o wszystkim rozmową poznajmy na nowo.
|
|
 |
Nie boję się zbyt wielu rzeczy. Taki już jestem. Nieustraszony - jeśli można o kimś tak powiedzieć skoro jednak każdy się czegoś boi. Boimy się o bliskich. O nasze plany na przyszłość. Boimy się ludzi, którzy nas skrzywdzili. Strach ma wielkie oczy - mawiają. Jednak mój strach nie ma imienia. Nie ma też ciała, chociaż o kogoś się boję. Wiele przeszedłem i wiele rozumiem. Wiele sytuacji przypomina mi strach. Wiele dni spędziłem w zmartwieniu. Boję się śmierci ukochanej osoby. Prześladuje mnie to od dawna. Patrząc wstecz. Minęło wiele już lat. Ja wciąż ten sam strach pielęgnuję. Nie potrafię o inne ludzkie sprawy się bać.
|
|
 |
Zjawiskowa. Powalająco oszałamiająca piękność.
|
|
|
|