![On odszedł ja zostałam. Nigdy się z tym nie pogodziłam. Nigdy już nie czułam się jakbym miała miejsce na ziemi. esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
On odszedł, ja zostałam. Nigdy się z tym nie pogodziłam. Nigdy już nie czułam się jakbym miała miejsce na ziemi./esperer
|
|
![Tak zranił mnie. Wykręcił moje serce jak szmatę i odszedł. Ludzie zawsze odchodzą. Ale to nic potem wracają przepraszają odgrywają scenki że niby przykro a potem pach znowu mogłabyś wycierać organem z klatki piersiowej podłogę. esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
Tak, zranił mnie. Wykręcił moje serce jak szmatę i odszedł. Ludzie zawsze odchodzą. Ale to nic, potem wracają, przepraszają, odgrywają scenki, że niby przykro, a potem pach, znowu mogłabyś wycierać organem z klatki piersiowej podłogę./esperer
|
|
![I możesz wmawiać sobie że on już nic dla Ciebie nie znaczy że bez niego jest Ci lepiej że przecież w życiu jest tyle fajniejszych i lepszych niż on. A gdy tylko na wyświetlaczu telefonu pojawi się znany lecz dawno usunięty numer serce zakuje jak nigdy dotąd. A wraz z wiadomością wrócą wspomnienia.](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
I możesz wmawiać sobie, że on już nic dla Ciebie nie znaczy, że bez niego jest Ci lepiej, że przecież w życiu jest tyle fajniejszych i lepszych niż on. A gdy tylko na wyświetlaczu telefonu pojawi się znany, lecz dawno usunięty numer serce zakuje jak nigdy dotąd. A wraz z wiadomością wrócą wspomnienia.
|
|
![Jeju. Dawno nie wchodziłam tutaj regularnie i przyznaję że się odcięłam od internetów. Mimo to nie wiecie jaką radość sprawiają mi wasze komentarze wiadomości to że nadal tutaj jesteście i mnie czytacie. Jesteście niesamowici! Postaram się być częściej może to też poukłada bałagan w mojej głowie. Przypominam że jakiekolwiek pytania zadajemy o tutaj ask.fm esperka . Buziaki.](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
Jeju. Dawno nie wchodziłam tutaj regularnie i przyznaję, że się odcięłam od internetów. Mimo to, nie wiecie jaką radość sprawiają mi wasze komentarze, wiadomości, to, że nadal tutaj jesteście i mnie czytacie. Jesteście niesamowici! Postaram się być częściej, może to też poukłada bałagan w mojej głowie. Przypominam, że jakiekolwiek pytania zadajemy o tutaj ---> ask.fm/esperka . Buziaki.
|
|
![Chciałabym żeby wrócił. Żeby był. Żeby pokazał że to co było między nami tak naprawdę nigdy się nie skończyło. I mocno przytulił tak jak dawniej. Nie chcę wielkich rozmów wielkich wyznań. Chcę po prostu żeby tutaj był i już nie odchodził. Boże tak go kocham. Boże tak go kocham że nie pamiętam już jak to jest nie cierpieć z powodu jego nieobecności. esperer](http://files.moblo.pl/0/2/88/av65_28872_large.png) |
Chciałabym żeby wrócił. Żeby był. Żeby pokazał, że to co było między nami tak naprawdę nigdy się nie skończyło. I mocno przytulił, tak jak dawniej. Nie chcę wielkich rozmów, wielkich wyznań. Chcę po prostu żeby tutaj był i już nie odchodził. Boże, tak go kocham. Boże, tak go kocham, że nie pamiętam już jak to jest nie cierpieć z powodu jego nieobecności./esperer
|
|
![Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego.Na początku ustaliły że kryje miłość więc zaczeła liczyć.Nadzieja schowała się w chmurach piękno w tafli wody strach w dziupli w drzewie skromność pod kamieniem a szaleństwo w krzaku dzikiej róży.Miłość doliczyła do 100 i zaczeła szukać.Znalazłą nadzieję strach piękno skromność...Ale gdy szukała szaleństwa jedna z gałązek dzikiej ózy uderzyła ją w twarz i wybiła jej oczy.Szaleństwo czuło się winne obiecało że zawsze bendzie jej towarzyszyć.Od tej pory miłośc jest ślepa a prowadzi ją szaleństwo.](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego.Na początku ustaliły,że kryje miłość, więc zaczeła liczyć.Nadzieja schowała się w chmurach,piękno w tafli wody,strach w dziupli w drzewie,skromność pod kamieniem a szaleństwo w krzaku dzikiej róży.Miłość doliczyła do 100 i zaczeła szukać.Znalazłą nadzieję ,strach ,piękno, skromność...Ale gdy szukała szaleństwa jedna z gałązek dzikiej ózy uderzyła ją w twarz i wybiła jej oczy.Szaleństwo czuło się winne obiecało,że zawsze bendzie jej towarzyszyć.Od tej pory miłośc jest ślepa a prowadzi ją szaleństwo.
|
|
![Nie lubię gdy mi się śni. Wydaje mi się wtedy że tęsknię i może nawet z wzajemnością. Brednie. bekla](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
Nie lubię gdy mi się śni. Wydaje mi się wtedy, że tęsknię i może nawet z wzajemnością. Brednie./bekla
|
|
![1 Zima Straszna mrożna nie lubiana.Wiosną jest zdecydowanie lepiej.Wszystko się budzi zaczyna oddychać.Lato gdy tak po siedemnastej wychodzi się z domu do ogrodu zerwać truskawki fasolę porzeczki uradowac wodą wszystkie kwiaty.Zapach koperku gdy go dotkniesz ręką unosi się w powietrzu.Zabijasz komary które siadają Ci na szyi.Świerszcze powili zaczynają swój koncert a ja Cię oblewam wodą z węża ogrodowego gdy czytasz ostatnią kartkę rozdziału ksiązki.Uciekasz przede mną krzycząc że zwariowałem.Siedzimy już w kompletną noc na ganku pijemy wino i jemy kolację.Podchodzisz do mnie od tyłu i kładziesz swoją głowę na moim ramieniu pytając czy chce herbaty z malinami.Duża lampa naftowa pali się na środku stołu.Siadasz obok mnie okrywając mnie kocem i opierasz swoja głowę na moim ramieniu.Odpływamy gdzieś w marzeniach śmiejemy się rozmyślamy.Lato zdecydowanie nie jest takie ponure i zimne. Jesień też jest piekna tylko ta wczesna.Dywany z liści mocniejsze powietrze.](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
(1)Zima-Straszna,mrożna,nie lubiana.Wiosną jest zdecydowanie lepiej.Wszystko się budzi,zaczyna oddychać.Lato,gdy tak po siedemnastej wychodzi się z domu do ogrodu zerwać truskawki,fasolę,porzeczki,uradowac wodą wszystkie kwiaty.Zapach koperku gdy go dotkniesz ręką unosi się w powietrzu.Zabijasz komary które siadają Ci na szyi.Świerszcze powili zaczynają swój koncert a ja Cię oblewam wodą z węża ogrodowego,gdy czytasz ostatnią kartkę rozdziału ksiązki.Uciekasz przede mną krzycząc,że zwariowałem.Siedzimy już w kompletną noc na ganku pijemy wino i jemy kolację.Podchodzisz do mnie od tyłu i kładziesz swoją głowę na moim ramieniu,pytając czy chce herbaty z malinami.Duża lampa naftowa pali się na środku stołu.Siadasz obok mnie okrywając mnie kocem i opierasz swoja głowę na moim ramieniu.Odpływamy gdzieś w marzeniach,śmiejemy się,rozmyślamy.Lato zdecydowanie nie jest takie ponure i zimne. Jesień też jest piekna,tylko ta wczesna.Dywany z liści,mocniejsze powietrze.
|
|
![2 Nadal wieczory na ganku.Jak wracam od grabienia liści a Ty siedzisz w sypiali i wyjmujesz cieplejsze swetry które potem układasz w kostkę i wkładasz do wielkiej drewnianej komody.Siadamy przed telewizorem obok kominka w którym tak przyjemnie trzaska drewno za oknem leje deszcz.Masz granatowe paznokcie duży wełniany sweter spisz na moich kolanach a ja kończe oglądac jakiś nudny film.Tylko ta zima jest taka straszna mrozna nie lubiana.Zimą w środku nocy nagle wpadała karetka na sygnale.Ja w samych gaciach stałem na boso przed domem by nie przejechała gdzieś dalej.To zimą nie pachnie powietrze nie ma kwatów liści owoców i warzyw prosto z ogrodu.To w tym pieprzonym grudniu wchodziłem do pustego kościoła wśrodku nocy i błagałem Boga o litość.Choroba to zdecydowanie coś co wbija w ziemie.Nie patrzy czy na to zasługujesz czy nie.I czy jest lato czy zima jest po prostu kurwą. Czasam w środku nocy zmieniałem pościel zalaną krwią lub klękałem przed nią gdy siedziała na wannie i wymiotowała](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
(2)Nadal wieczory na ganku.Jak wracam od grabienia liści a Ty siedzisz w sypiali i wyjmujesz cieplejsze swetry które potem układasz w kostkę i wkładasz do wielkiej drewnianej komody.Siadamy przed telewizorem obok kominka w którym tak przyjemnie trzaska drewno,za oknem leje deszcz.Masz granatowe paznokcie,duży wełniany sweter,spisz na moich kolanach a ja kończe oglądac jakiś nudny film.Tylko ta zima jest taka straszna,mrozna,nie lubiana.Zimą w środku nocy nagle wpadała karetka na sygnale.Ja w samych gaciach stałem na boso przed domem by nie przejechała gdzieś dalej.To zimą nie pachnie powietrze,nie ma kwatów,liści,owoców i warzyw prosto z ogrodu.To w tym pieprzonym grudniu,wchodziłem do pustego kościoła wśrodku nocy i błagałem Boga o litość.Choroba to zdecydowanie coś co wbija w ziemie.Nie patrzy czy na to zasługujesz czy nie.I czy jest lato czy zima jest po prostu kurwą. Czasam w środku nocy zmieniałem pościel zalaną krwią,lub klękałem przed nią gdy siedziała na wannie i wymiotowała
|
|
![3 Głaskałem jej włosy ale czy były słowa pocieszenia na tyle dobre by zabiły w niej strach i ból?wiem że ich nie ma i jedyne co może w jakiś sposób pomóc to miłość.Jednak i ona nie pomogła.Osttanie dni jej życia były koszmarem którego ani ja ani rodzina nie zapomnimy już nigdy.Pewnej nocy mroznej i nie lubianej obudziłem się nagle i zobaczyłem że ona nie żyje.Mimo tego że wiedziałem że odeszła reanimowałem ją krzyczałem całowałem jej dłoń klękając przy jej stronie łózka.Była 4 rano ja płakałem i po prostu na nia patrzyłem.Dopiero po 6 zadzwoniłem do rodziny że stało się.Jak potwierdzil że nie zyje mimo tego że doskonale to wiedziałem odepchnąłem lekarza i krzyczałem by nie żartowała i się obudziła że mnie to nie bawi.Dopiero ojciec kazał dac mi coś bym się uspokoił.I wtedy cienka igła zanurzyła się w moim nadgarstku.Obudziłem się we własnym rodzinnym mieszkaniu w swoim pokoju.Nie zareagowałem na prośby rodziców bym został poszedłem do swojego domu.](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
(3)Głaskałem jej włosy,ale czy były słowa pocieszenia na tyle dobre by zabiły w niej strach i ból?wiem,że ich nie ma i jedyne co może w jakiś sposób pomóc to miłość.Jednak i ona nie pomogła.Osttanie dni jej życia były koszmarem którego ani ja ani rodzina nie zapomnimy już nigdy.Pewnej nocy,mroznej i nie lubianej obudziłem się nagle i zobaczyłem,że ona nie żyje.Mimo tego,że wiedziałem,że odeszła reanimowałem ją,krzyczałem,całowałem jej dłoń klękając przy jej stronie łózka.Była 4 rano,ja płakałem i po prostu na nia patrzyłem.Dopiero po 6 zadzwoniłem do rodziny,że stało się.Jak potwierdzil,że nie zyje mimo tego,że doskonale to wiedziałem,odepchnąłem lekarza i krzyczałem by nie żartowała i się obudziła,że mnie to nie bawi.Dopiero ojciec kazał dac mi coś bym się uspokoił.I wtedy cienka igła zanurzyła się w moim nadgarstku.Obudziłem się we własnym rodzinnym mieszkaniu w swoim pokoju.Nie zareagowałem na prośby rodziców bym został ,poszedłem do swojego domu.
|
|
![4 Doszedłem do łózka i rzucając się na nie zacząłem płakać.Pościel jeszcze nią pachniała.Cały czas było tak jakby zaraz miała wejść do domu.Mógłbym do końca życia mieć pobudki w środku nocy ale wiem że Ty teraz czujesz ulgę.Ona jest lepsza niż ból i ja.Ciesze się że jest lepiej.Lecz nie nie ciesze się.Mam się cieszyć że to wszystko było na nic?.Dopiero po pogrzebie gdy próbowałem dopprowadzić dom do ładu pod materacem znalazłem list. Uśmiechnąłem się bo pomyślałaś o mnie wiedziałaś że nie mogłaś mnie zostawić bez słowa.Otworzyłem kopertę ze swoim imieniem i przeczytałem '' To nie było na nic.Spełniłeś wszystkie moje marzenia.Kochałeś mnie gdy wyglądałam jak wrak nie jak kobieta która oblewałeś węzem ogrodowym latem.Dzięki Tobie nie czułam się ciężarem.Gdybym miała napisac co Ci zawdzięczam pewnie ten list by nie miał końca chociaż wiem że chciałbyś go czytać.I zrobiłbyś to teraz od razu byś czytał nie ruszając się z miejca.](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
(4)Doszedłem do łózka i rzucając się na nie zacząłem płakać.Pościel jeszcze nią pachniała.Cały czas było tak jakby zaraz miała wejść do domu.Mógłbym do końca życia mieć pobudki w środku nocy ale wiem,że Ty teraz czujesz ulgę.Ona jest lepsza niż ból i ja.Ciesze się,że jest lepiej.Lecz nie,nie ciesze się.Mam się cieszyć,że to wszystko było na nic?.Dopiero po pogrzebie gdy próbowałem dopprowadzić dom do ładu pod materacem znalazłem list. Uśmiechnąłem się bo pomyślałaś o mnie,wiedziałaś,że nie mogłaś mnie zostawić bez słowa.Otworzyłem kopertę ze swoim imieniem i przeczytałem '' To nie było na nic.Spełniłeś wszystkie moje marzenia.Kochałeś mnie gdy wyglądałam jak wrak nie jak kobieta która oblewałeś węzem ogrodowym latem.Dzięki Tobie nie czułam się ciężarem.Gdybym miała napisac co Ci zawdzięczam pewnie ten list by nie miał końca,chociaż wiem,że chciałbyś go czytać.I zrobiłbyś to teraz od razu,byś czytał nie ruszając się z miejca.
|
|
![5 .Twoją miłośc widziałam w czynach nie w słowach i nie ma nic piękniejszego.Pamiętaj mnie z lata nie zimy.Dbaj o siebie o ogród i wiedz że zawsze będę w ogrodzie w którym pachnie koperkiem truskawkami kwiatami.Pamiętaj że Cię Kocham kochałam i będę kochac.Spotkamy się wiesz?'' Wiem Kochanie.To już chyba dwusetne 'wiem'.Czytam ten list często.Teraz gdy zabijam komary na szyi zbieram kwiaty do naszego domu gdy świerszcze zaczynają koncert gdy koperek pachnie.Będe Cię pamiętac z lata zimy wiosny jesieni zawsze będziesz dla mnie piękna.Zawsze będzie tu Twój dom.Przyjdz dziś przytul moje plecy i zapytaj czy chce herbaty z malinami.''Wiem Kochanie wiem''](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
|
(5).Twoją miłośc widziałam w czynach nie w słowach i nie ma nic piękniejszego.Pamiętaj mnie z lata nie zimy.Dbaj o siebie,o ogród i wiedz,że zawsze będę w ogrodzie w którym pachnie koperkiem,truskawkami,kwiatami.Pamiętaj,że Cię Kocham,kochałam i będę kochac.Spotkamy się,wiesz?''
Wiem Kochanie.To już chyba dwusetne 'wiem'.Czytam ten list często.Teraz,gdy zabijam komary na szyi,zbieram kwiaty do naszego domu,gdy świerszcze zaczynają koncert,gdy koperek pachnie.Będe Cię pamiętac z lata,zimy,wiosny,jesieni&zawsze będziesz dla mnie piękna.Zawsze będzie tu Twój dom.Przyjdz dziś,przytul moje plecy i zapytaj czy chce herbaty z malinami.''Wiem Kochanie,wiem''
|
|
|
|