 |
Cześć. Jest całkiem w porządku. Właśnie gotuję. Dostałam przepis od Niego ... . To Jego specjalność. Potrawa "jestem-egoistą-i-mam-w-dupie-uczucia-innych". Jak to się robi ? Otóż to bardzo proste. Na początku dajesz 2 łyżeczki nadziei, później szklanke czułych słówek i jedno spotkanie. Następnie pół kostki szczerości i zapewnienia, że wszystko będzie dobrze.
Mieszaj to przez kilka dni, żeby powstała jednolita masa.
Następnie dochodzi garść bólu. Do smaku można dodać paczke "cichych dni" i łyże obojętności.
Wstaw do piekarnika na 180 stopni. Wyciągnij i skosztuj. Utknie Ci na dnie serca, ale nie przejmuj się. Przez kilka miesięcy będzie uwierało, aż w końcu przyzwyczaisz się i zapomnisz o tym.
Smacznego.
|
|
 |
Mam czasem ochotę obrócić wszystko do góry nogami, ale nie wiem jak zrobić ten pierwszy krok w stronę szczęścia.
|
|
 |
Nie narzekaj na to co jest. Ciesz się z tego, co może się wydarzyć, gdy tylko się postarasz.
|
|
 |
Bo czasem, by przestało boleć, trzeba mieć wyjebane.
|
|
 |
Z każdą fajką ulatuje ze mnie pamięć.
|
|
 |
Znudziło mi się czekanie, trzeba działać.
|
|
 |
Bo zwykle jest tak, że pomimo starań i tak coś się spieprzy.
|
|
 |
Rzeczywiście, jesteśmy całkiem samotni.
|
|
 |
Bo we mnie siedzi taka wielka pewność, że nic mnie już nie złamie.
|
|
 |
Bo nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej ani nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
|
|
|
|