głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika insane_mory

http:  ask.fm kissmyshoesyo

kissmyshoes dodano: 29 maja 2013

 skrzywdzi Cię   wyskoczył nagle przyjaciel  podczas sprzeczki. spojrzałam się krzywo  nie mając ochoty na dyskusję.  pierdolisz głupoty Mateusz    powiedziałam  idąc w kierunku sklepu. złapał mnie za rękę  odwracając w swoją stronę.  mówię poważnie  powiedział patrząc mi w oczy.  ja pierdole  jesteś zazdrosny czy jak  kurwa?   wydarłam się wkurzona. zmierzył mnie z góry na dół wkurwionym wzrokiem.   nie zazdrosny  a odpowiedzialny  za Ciebie    odpowiedział  nadal na mnie patrząc.  jestem dorosłą dziewczynką  umiem sobie radzić    powiedziałam  odwracając się od Niego.  w to nie wątpię  ale będziesz żałować    dodał  idąc za mną. szłam przed siebie  udając  że nic się nie stało  a w głębi zastanawiając się nad tym  że przecież On tak dobrze mnie zna  i   że zawsze wszystko co mówi jest prawdą  i  że zawsze wychodzi na Jego   i  że pewnie i tym razem będę tak bardzo żałować.   kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 29 maja 2013

"skrzywdzi Cię"- wyskoczył nagle przyjaciel, podczas sprzeczki. spojrzałam się krzywo, nie mając ochoty na dyskusję. "pierdolisz głupoty,Mateusz" - powiedziałam, idąc w kierunku sklepu. złapał mnie za rękę, odwracając w swoją stronę. "mówię poważnie"-powiedział,patrząc mi w oczy. "ja pierdole, jesteś zazdrosny czy jak, kurwa?"- wydarłam się,wkurzona. zmierzył mnie z góry na dół wkurwionym wzrokiem. " nie zazdrosny, a odpowiedzialny, za Ciebie" - odpowiedział, nadal na mnie patrząc. "jestem dorosłą dziewczynką, umiem sobie radzić" - powiedziałam, odwracając się od Niego. "w to nie wątpię, ale będziesz żałować" - dodał, idąc za mną. szłam przed siebie, udając, że nic się nie stało, a w głębi zastanawiając się nad tym, że przecież On tak dobrze mnie zna, i , że zawsze wszystko co mówi jest prawdą, i, że zawsze wychodzi na Jego - i, że pewnie i tym razem będę tak bardzo żałować.|| kissmyshoes

ok. już pojęłam twój nagły zryw aby się teraz spotkać. znowu się najebałeś. znowu  a obiecałeś  że z tym skończysz. i znowu wyłącznie w tym stanie przypominasz sobie o mnie  o tym że jestem niedaleko. żegnasz się z nieśmiałością i bez oporów robisz i mówisz to co chcesz. nie kochanie. problem jest taki  że zaufałam ci  a ty znowu mnie okłamałeś. już nawet nie dbam o to  że nie możesz iść ze mną na ognisku bo nikogo nie znasz  ale ja twoich kumpli musiałam poznać. spoko. obiecałeś  że skończysz z codziennym piciem  a jak na razie nic się nie zmieniło. może coś jeszcze chcesz mi powiedzieć? inną obietnicę też już kilkakrotnie złamałeś? lepiej nie mów  nie chcę wiedzieć. ale właśnie dlatego choćbyś nagle zaczął się starać wszystko naprawić  nie wyjdzie nam. sam to niszczysz  a ponoć tak bardzo ci na mnie zależy.

briefly dodano: 29 maja 2013

ok. już pojęłam twój nagły zryw aby się teraz spotkać. znowu się najebałeś. znowu, a obiecałeś, że z tym skończysz. i znowu wyłącznie w tym stanie przypominasz sobie o mnie, o tym że jestem niedaleko. żegnasz się z nieśmiałością i bez oporów robisz i mówisz to co chcesz. nie kochanie. problem jest taki, że zaufałam ci, a ty znowu mnie okłamałeś. już nawet nie dbam o to, że nie możesz iść ze mną na ognisku bo nikogo nie znasz, ale ja twoich kumpli musiałam poznać. spoko. obiecałeś, że skończysz z codziennym piciem, a jak na razie nic się nie zmieniło. może coś jeszcze chcesz mi powiedzieć? inną obietnicę też już kilkakrotnie złamałeś? lepiej nie mów, nie chcę wiedzieć. ale właśnie dlatego choćbyś nagle zaczął się starać wszystko naprawić, nie wyjdzie nam. sam to niszczysz, a ponoć tak bardzo ci na mnie zależy.

chcesz mnie oceniać? dobrze  nie ma problemu   mam tylko jeden warunek: najpierw usiądź ze mną  najlepiej przy wódce  i pogadaj. zapytaj   co przeżyłam  jakie miałam dzieciństwo  jaki jest mój poziom szczęścia  jak dużo jestem w stanie zrobić dla tych  których kocham jaka jestem  i jak wiele ran mam na swoim ciele. przeanalizuj to  i wtedy powiedz mi to prosto w oczy   i gwarantuję  odechce Ci się jechania mnie od szmat  bo jeśli poznasz mnie choć odrobinkę  wiesz  że nie przejdę obojętnie wobec wjazdów na moją osobę.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 29 maja 2013

chcesz mnie oceniać? dobrze, nie ma problemu - mam tylko jeden warunek: najpierw usiądź ze mną, najlepiej przy wódce, i pogadaj. zapytaj - co przeżyłam, jakie miałam dzieciństwo, jaki jest mój poziom szczęścia, jak dużo jestem w stanie zrobić dla tych, których kocham,jaka jestem, i jak wiele ran mam na swoim ciele. przeanalizuj to, i wtedy powiedz mi to prosto w oczy - i gwarantuję, odechce Ci się jechania mnie od szmat, bo jeśli poznasz mnie choć odrobinkę, wiesz, że nie przejdę obojętnie wobec wjazdów na moją osobę. || kissmyshoes

wiem  że się o mnie martwisz brat. wiem  że jesteś w stanie wstać w środku nocy  żeby zadzwonić i zapytać się jak tam u mnie w pracy. wiem  że codziennie zastanawiasz się  czy aby napewno idę właściwą z dróg. wiem  że najchętniej chciałbyś mieć mnie obok  i nie wypuszczać nigdzie. wiem  że wariujesz  gdy nie odzywam się kilka dni i wiem  że kochasz mnie całym sercem. i to jest najpiękniejsze   ta pewność  że będziesz tu zawsze  i nie odjedziesz  i podasz rękę  gdy podwinie mi się noga na drodze po szczęście.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 29 maja 2013

wiem, że się o mnie martwisz,brat. wiem, że jesteś w stanie wstać w środku nocy, żeby zadzwonić i zapytać się jak tam u mnie w pracy. wiem, że codziennie zastanawiasz się, czy aby napewno idę właściwą z dróg. wiem, że najchętniej chciałbyś mieć mnie obok, i nie wypuszczać nigdzie. wiem, że wariujesz, gdy nie odzywam się kilka dni i wiem, że kochasz mnie całym sercem. i to jest najpiękniejsze - ta pewność, że będziesz tu zawsze, i nie odjedziesz, i podasz rękę, gdy podwinie mi się noga na drodze po szczęście. || kissmyshoes

tak  był czas  że biegałam z blantem każdego dnia. były te gorsze dni  że zaćpana wracałam do domu  nie kontaktując. były miesiące  które spędzałam na komisariatach  wplątana w jakieś bagno. były czasy  w których z mojej twarzy nie schodziły siniaki. były lata  w których byłam na dnie  i nie życzę tego nikomu  bo jakkolwiek by nie było   najgorszy ból  to ten  gdy widzisz w oczach bliskich zawód i świadomość  że nie potrafią Ci pomóc   to zabija najbardziej  uwierz.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 29 maja 2013

tak, był czas, że biegałam z blantem każdego dnia. były te gorsze dni, że zaćpana wracałam do domu, nie kontaktując. były miesiące, które spędzałam na komisariatach, wplątana w jakieś bagno. były czasy, w których z mojej twarzy nie schodziły siniaki. były lata, w których byłam na dnie, i nie życzę tego nikomu, bo jakkolwiek by nie było - najgorszy ból, to ten, gdy widzisz w oczach bliskich zawód i świadomość, że nie potrafią Ci pomóc - to zabija najbardziej, uwierz. || kissmyshoes

dzisiaj mogę dać Ci tylko uśmiech  jointa i piwo na dachu wieżowca. dzisiaj nie dostaniesz ode mnie niczego więcej  prócz udawanego szczęścia. dzisiaj jestem inna  trochę mniej szczęśliwa niż zawsze.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 29 maja 2013

dzisiaj mogę dać Ci tylko uśmiech, jointa i piwo na dachu wieżowca. dzisiaj nie dostaniesz ode mnie niczego więcej, prócz udawanego szczęścia. dzisiaj jestem inna, trochę mniej szczęśliwa niż zawsze. || kissmyshoes

Zawsze po postanowieniu  że będę silna  jest cierpienie. Nie potrafię być silna. Potrafię być tylko cholernie słaba. esperer

esperer dodano: 29 maja 2013

Zawsze po postanowieniu, że będę silna, jest cierpienie. Nie potrafię być silna. Potrafię być tylko cholernie słaba./esperer

już z samego początku wiedziałam  że ten dzień będzie inny. wystarczył sam fakt  że w końcu przespałam całą noc. wstając wraz z budzikiem  nie myślałam jak zwykle ile mam jeszcze czasu aby poleżeć w łóżku  momentalnie zerwałam się na równe nogi i pobiegłam pod prysznic  a jedyną myślą która wciąż odbijała się w mojej głowie było to jak bardzo chcę go spotkać  teraz  zaraz  jak najszybciej. przystanek  autobus  poranna fajka. wiedziałam  że on także właśnie idzie do szkoły  pragnęłam aby zszedł z drogi i przyszedł do mnie za tą cholerną bramę. błagałam go z myślach milion razy  nie przyszedł. ku własnemu zdziwieniu uroniłam przez to kilka łez  ale szłam dalej. wsłuchiwałam się w wersy Pezeta próbując powstrzymać płacz  który ustał dopiero gdy zauważyłam jego idącego naprzeciw mnie. szybko otarłam policzki rękoma. na prawdę się ucieszyłam. mieliśmy dla siebie zaledwie kilka minut  ale to mi wystarczyło. potrzebowałam jego widoku  chociaż wciąż nie rozumiem dlaczego.

briefly dodano: 28 maja 2013

już z samego początku wiedziałam, że ten dzień będzie inny. wystarczył sam fakt, że w końcu przespałam całą noc. wstając wraz z budzikiem, nie myślałam jak zwykle ile mam jeszcze czasu aby poleżeć w łóżku, momentalnie zerwałam się na równe nogi i pobiegłam pod prysznic, a jedyną myślą która wciąż odbijała się w mojej głowie było to jak bardzo chcę go spotkać, teraz, zaraz, jak najszybciej. przystanek, autobus, poranna fajka. wiedziałam, że on także właśnie idzie do szkoły, pragnęłam aby zszedł z drogi i przyszedł do mnie za tą cholerną bramę. błagałam go z myślach milion razy, nie przyszedł. ku własnemu zdziwieniu uroniłam przez to kilka łez, ale szłam dalej. wsłuchiwałam się w wersy Pezeta próbując powstrzymać płacz, który ustał dopiero gdy zauważyłam jego idącego naprzeciw mnie. szybko otarłam policzki rękoma. na prawdę się ucieszyłam. mieliśmy dla siebie zaledwie kilka minut, ale to mi wystarczyło. potrzebowałam jego widoku, chociaż wciąż nie rozumiem dlaczego.

doprowadziłaś mnie do łez.. zupełnie jakbyś napisała  to czego sama nie jestem w stanie  a tkwi głęboko we mnie. wielki pokłon! teksty briefly dodał komentarz: doprowadziłaś mnie do łez.. zupełnie jakbyś napisała, to czego sama nie jestem w stanie, a tkwi głęboko we mnie. wielki pokłon! do wpisu 28 maja 2013
 co się z nim dzieje?  wszystko dobrze  proszę Pani. po prostu nie chce mu się chodzić  skąd wiesz?  od jego KOLEŻANKI   koleżanki  koleżanki... jasne. więc kogoś ma. jest szczęśliwy. być może wreszcie ma to czego tak bardzo chciał. to dobrze. jednak gdy to usłyszałam  mocno zacisnęłam powieki aby nie wybuchnąć płaczem. nie mogę przyjąć do wiadomości  że inna ma to co było dla mnie moją małą kolebką szczęścia. jeszcze zbyt mocno mnie to wszystko boli.

briefly dodano: 28 maja 2013

-co się z nim dzieje? -wszystko dobrze, proszę Pani. po prostu nie chce mu się chodzić -skąd wiesz? -od jego KOLEŻANKI / koleżanki, koleżanki... jasne. więc kogoś ma. jest szczęśliwy. być może wreszcie ma to czego tak bardzo chciał. to dobrze. jednak gdy to usłyszałam, mocno zacisnęłam powieki aby nie wybuchnąć płaczem. nie mogę przyjąć do wiadomości, że inna ma to co było dla mnie moją małą kolebką szczęścia. jeszcze zbyt mocno mnie to wszystko boli.

powinnam być szczęśliwa. w końcu stało się to co chciałam. kiedy musiałam wybrać między dwoma  jeden z nich pokazał swoją prawdziwą twarz. powinnam teraz doskonale wiedzieć czego chcę. być szczęśliwa przy boku chłopaka  któremu na prawdę na mnie zależy. ale tak nie jest. chciałam aby jeden z nich się w jakiś sposób wycofał  dał mi coś co mnie do niego zniechęci  jednak od początku wiedziałam kogo chcę widzieć w tej roli i nie miał to być on. nie przyznam się do tego otwarcie. popełniłam błąd. po raz kolejny pozwoliłam zniszczyć to na czym mi tak bardzo zależało. tęsknię za tym. tak. moje ciało domaga się jego dotyku  serce pragnie kolejnych komplementów  usta pocałunków  uszy własnego imienia wyszeptywanego najdelikatniej jak tylko może  dłonie jego ciepłych dłoni. uczucia że w każdej chwili  gdy dotknę jego klatki piersiowej serce zaczyna bić jeszcze mocniej niż normalnie. dał mi coś czego nie dał nikt inny. wiem  że to chore. ale nie potrafię inaczej. przepraszam michu

briefly dodano: 28 maja 2013

powinnam być szczęśliwa. w końcu stało się to co chciałam. kiedy musiałam wybrać między dwoma, jeden z nich pokazał swoją prawdziwą twarz. powinnam teraz doskonale wiedzieć czego chcę. być szczęśliwa przy boku chłopaka, któremu na prawdę na mnie zależy. ale tak nie jest. chciałam aby jeden z nich się w jakiś sposób wycofał, dał mi coś co mnie do niego zniechęci, jednak od początku wiedziałam kogo chcę widzieć w tej roli i nie miał to być on. nie przyznam się do tego otwarcie. popełniłam błąd. po raz kolejny pozwoliłam zniszczyć to na czym mi tak bardzo zależało. tęsknię za tym. tak. moje ciało domaga się jego dotyku, serce pragnie kolejnych komplementów, usta pocałunków, uszy własnego imienia wyszeptywanego najdelikatniej jak tylko może, dłonie jego ciepłych dłoni. uczucia że w każdej chwili, gdy dotknę jego klatki piersiowej serce zaczyna bić jeszcze mocniej niż normalnie. dał mi coś czego nie dał nikt inny. wiem, że to chore. ale nie potrafię inaczej. przepraszam michu

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć