 |
Najtrudniej jest być samotnym będąc we dwoje. / slonbogiem
|
|
 |
Kochaj albo znienawidź. Twój wybór. / slonbogiem
|
|
 |
Nie możesz ode mnie odejść. Jesteś jak powietrze, nie potrafię bez Ciebie żyć. Każde Twoje słowo, każdy Twój ruch, każde bicie Twojego serca i każdy oddech sprawiał, że staje się lepszym człowiekiem, człowiekiem który kocha, tak bezgranicznie mocno kurwa kocha.I nie mów mi 'tak będzie lepiej', bo jak może być dobrze bez sensu życia. Nie odchodź, zostań proszę..
|
|
 |
Skończyliśmy się. Jak każdy film, książka, ulubiona piosenka.
|
|
 |
Nie, nie miała w oczach łez. Coś gorszego. Głęboki smutek, taki, przy którym łzy wydają się czymś słabym, nieistotnym.
|
|
 |
Najgorsze jest to, że jej łzy nie robiły na nim żadnego wrażenia. Jeszcze tak nie dawno mówił ze kocha, że nie da jej skrzywdzić, a to on sam skrzywdził ją najbardziej. Zadał jej okropny ból, bezlitośnie wbijając nóż prosto w serce.
|
|
 |
Kolejny wpis do pamiętnika. Kolejna wypita herbata. Ugryzione jabłko. Otworzony cukierek. Niedokończona rozmowa. Kolejne analizy, wspomnienia, rozmyślania. Kolejny poranek i noc. Tak, dni mijają, a Ciebie wciąż nie ma.
|
|
 |
Każdy czegoś ode mnie chce. Wychowawca żąda ode mnie poprawy ocen, mama chcę, żebym wybrała w końcu szkołę, brat co chwilę o coś mnie prosi, znajomi oczekują, że bedę rozwiązywać ich problemy, tata chce żebym umyła samochód, nawet pies prosi się, żeby go głaskać. A ja? Ja już się w ogóle w tym wszystkim nie liczę. Po prostu jestem, choć mało kto mnie zauważa.
|
|
 |
Z łzami w oczach wybiegłam z mieszkania, gwałtownie zatrzaskując za sobą drzwi. Nie mogąc utrzymać równowagi oparłam się o nie i wybuchnęłam spazmatycznym płaczem opadając na ziemię. Dasz radę - powtarzałam, uspokajając się, po czym wstałam i pośpiesznie zbiegłam po schodach. Szlochając kierowałam się w stronę parku, mając przed oczami twarz ukochanego. Dotarłszy na miejsce przystanęłam i odruchowo zamilkłam, uświadamiając sobie, iż jestem tu całkiem sama. Przysłuchiwałam się swojemu niespokojnemu oddechowi, robiąc parę chwiejnych kroków w głąb mroku, po czym oparłam się o drzewo i zakryłam twarz rękoma. Upadłam na ziemię, patrząc na niebo i ciemne korony drzew. Nienawidzę Cię - przeklinałam w myślach, przygryzając do bólu wargę. I kocham - dokończyłam już na głos spokojnym tonem, a łzy odruchowo poleciały mi po policzkach.
|
|
 |
Nie jest łatwo - wiem. Jest cholernie trudno. Wydawać by się mogło że ledwo ułożymy coś na półce naszego życia to znów z niej spada, a niektóre zdarzenia są niczym szklany wazonik, który po upadku jest jedynie miazgą raniących kawałków nie do sklejenia.
|
|
 |
A jeśli za mną zatęsknisz, pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść.
|
|
 |
Wiesz co jest gorsze, niż płakanie w poduszkę ? Pustka. Taka chwila, kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo. Wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia Cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera Cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
|
|
|
|