 |
i nie liczy się to, co ja czuję. ważne, że Ty się świetnie bawiłeś.
|
|
 |
zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami było złożone bardziej niż orgiami.
|
|
 |
przysięgasz sobie za każdym razem, że już nigdy nie zwiążesz się z kolejnym dupkiem, a zanim się zorientujesz rysujesz tandetne, krzywe serduszka na matematyce.
|
|
 |
piękne oczy piękne kłamstwo.
|
|
 |
zarecytuj mi kilka wersów Pezeta a obiecuję, że będę Twoja.
|
|
 |
bądź zawsze obok, kiedy nie będę nic ogarniać, kiedy nie będę widzieć sensu by żyć. usiądź przy mnie, wystarczy, że przytulisz, bo takie poczucie bezpieczeństwa przy Tobie wtedy, ma większe znaczenie niż słowa.
|
|
 |
może nie zawsze jest między nami idealnie, bo nie potrafimy być w tym co nas łączy doskonali. zdarzają się chwile, w których mamy siebie dość tylko przez kilka słów, które usłyszeliśmy, a które powiedzieliśmy tylko przez nerwy. oboje dobrze wiemy, że daleko nam do perfekcji i że zawsze będą zdarzać się kłótnie, i większe i mniejsze, ale one będą. mamy tego świadomość. ale wiesz? z drugiej strony wiemy, że mamy siebie po to, żeby móc na sobie polegać. żeby codziennie rano, nawet zanim jeszcze otworzymy oczy wiedzieć, że jesteśmy tu tylko dla siebie, tylko po to, żeby mieć ramiona, w których możemy utopić wszystkie problemy.
|
|
 |
czasem po prosu trzeba sobie odpuścić mimo wszystko.
|
|
 |
On był matematykiem. Ona była nieobliczalna.
|
|
 |
mam wrażenie, że powoli przestaje być dla Ciebie tą najważniejszą.
|
|
 |
bezsenność, bezradność, bezmyślność, bezsensowność, bez Ciebie. kurwa, bez Ciebie.
|
|
 |
można dać drugą szansę, nawet trzecią ale czterdziestą ósmą nie ma już sensu.
|
|
|
|