 |
kłóciłysmy się miliony razy. wyzywałaś mnie od najgorszych, twierdząc, że masz mnie już dość. pobiłyśmy się do tego stopnia, że trafiłyśmy do szpitala. było między Nami tak wiele nieporozumień. a mimo wszystko, pomiędzy tymi wszystkimi kłótniami, wyzwiskami i złymi chwilami, zawsze miałaś tą świadomość, że masz we mnie siostrę,i kogoś kto w życiu zawsze Ci pomoże, bo to najpiękniejsze co może być - gdy we własnej siostrze możesz mieć przyjaciela, i kogoś kogo zawsze możesz poprosić o pomoc. || kissmyshoes
|
|
 |
z dnia na dzień coraz bardziej mnie intryguje. codziennie coraz bardziej mnie zaskakuje, i sprawia, że chcę Go poznawać więcej, i więcej. poprawia mi humor jednym uśmiechem i aksamitem swojego głosu. w tym momencie jest moim ulubionym człowiekiem, od którego powoli się uzależniam. || kissmyshoes
|
|
 |
tylko On ma łóżko, którym zawsze jest w stanie się ze mną podzielić. tylko On ma numer telefonu, pod który zadzwonić mogę o każdej porze dnia i nocy. tylko On ma ramiona, w które zawsze mogę się wtulić. tylko Ona ma adres, pod który zawsze mogę się udać. tylko On ma ręce, które zawsze poprowadzą mnie w dobrą stronę. tylko On ma serce, które nigdy mnie nie opuści i na które zawsze mogę liczyć. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam pracować w barze. kocham płakać tam ze śmiechu, gdy kolega próbując nalać dziesięć drinków na raz, rozlewa wszystko na podłogę, a szef z bezradną miną typu:"mam pracownika-idiotę", łapie się za głowę. uwielbiam, gdy przed otwarciem baru chłopaki urządzają dzikie tańce na rurze. kocham pijanych amerykanów, i ich historie życia. uwielbiam jedzenie zapiekanek na czas, i picie wódki z lejka. wielbię atmosfere, która panuje zarówno na sali jak i za barem, i na zapleczu. uwielbiam tych ludzi, ten luz, i tą świadomość, że nie są kolejnymi snobami, tylko równymi ludźmi z uśmiechem na twarzy i milionem dziwnych pomysłów, które przychodzą im do głowy właśnie wtedy, gdy naprawdę trzeba pracować. || kissmyshoes
|
|
 |
chodzę w szpilkach, ale potrafię też wskoczyć w adidasy. mam klasę, ale jestem w stanie zjechać Cię z góry na dół samymi wulgaryzmami. zazwyczaj mam na sobie obcisłe leginsy, ale to nie oznacza, że jestem przeciwniczką szerokich dresów. jestem miła, co nie znaczy, że nie lubię pyskować. uwielbiam spinać włosy w kucyk, co nie znaczy, że nie chodzę w rozpuszczonych. potrafię być cierpliwa, co nie znaczy, że w pewnym momecnie nie wyjebię Ci blachy w twarz. kocham być seksowna , ale to nie wyklucza tego, że czasami zachowuję się jak szara myszka. jestem jak ogień i woda, całkiem różna, całkiem zmienna, i bardzo, ale to bardzo nieobliczalna. || kissmyshoes
|
|
 |
mówią, że faceta nie poznaje się po tym jak mówi o Tobie w trakcie związku, tylko jak po rozstaniu. dziś wiem, że wtedy wybrałam dobrze. bo pomimo okoliczości w jakich się rozstaliśmy, pomimo słów jakie padły zarówno z Jego, jak i z mojej strony - dziś jest w stanie nadal wypowiadać się o mnie jako o "Żaklinie, Żaki, Czarnej", a nie jak o szmacie czy innym podobym temu stworzeniu. mówi dużo, ale mówi dobrze - i to jest piękne, bo potrafi zachować tą szczyptę nienawiści dla siebie, nie dla innych. i za to mu dziękuję, bo mimo braku kontaktu i tego, że już nie jesteśy razem - wiem, że jest z Niego kawał dobrego chłopaka, który czasami tylko się pogubi, ale na szczęście ma mnóstwo pomocnych dłoni, które są w stanie wyprowadzić Go na prostą. || kissmyshoes
|
|
 |
siedziałam w domu, denerwując się dlaczego Go jeszcze nie ma. w końcu wrócił - zakrwawiony, a zarazem uśmiechnięty. wzięłam głęboki oddech, i udając, że wogóle nie jestem zła zapytałam co się stało. "no co? no poszła tuba, i tyle" - odpowiedział, śmiejąc się i udając do lodówki po piwo. "ale Mateusz.." - nie dokończyłam, bo przerwał mi. "oj nie pierdol, zadraśnięcie małe i tyle" - dopowiedział, nadal śmiejąc się jak popierdolony. stałam, przyglądając mu się, i zastanawiając jak może być tak głupi i cieszyć się z rozwalonej twarzy, gdy nagle przerwał moje myśli tekstem: "Mam Ci przypomnieć, jak wyłapałaś w pysk, i z rozwaloną wargą poszłaś na parkiet, mając kompletnie wyjebane?". otworzyłam szeroko oczy, po czym stwierdziłam, że to najwyższa pora na ewakuację, która choć trochę pomoże mi uciec od świadomości, że oboje jesteśmy tak samo popierdoleni. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam wbijać z Nim w kluby. kocham w Nim to, że jest tak bardzo luźny, i tak bardzo ma na wszystko wyjebane. uwielbiam, gdy podrywa laski dla beki, a ja ze stolika obserwuję, jak stroi te swoje durnowate miny. uwielbiam podchodzić z Nim do baru, i mieć świadomość, że szybko od niego nie odejdę. uwielbiam, gdy szepcze mi do ucha, że i tak w klubie zauważa tylko mnie. uwielbiam gdy razem wracamy do domu najebani - gdy zazwyczaj niesie mnie na barana, kończąc butelkę whiskey, a ja śpiewam mu Naszą ulubioną piosenkę, wymachując nogami jak pajac. kocham Go za wszystko, i jeszcze więcej - bo jest najlepszy, najwspanialszy i najbardziej mój, na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
Mimo tego, że dzieli Nas niedużo kilometrów zwlekamy ze spotkaniem co uczy mnie również cierpliwości do pewnych wydarzeń. Mam nadzieję jednak, że Nasze plany wypalą i wszystko wyjdzie po Naszej myśli. Wiem, że nie będzie jak w bajce, przyjdzie czas na kłótnie, wymiany ostrych zdań. Lecz póki co żyje miłościom, tym jak można być szczęśliwym z drugą osobą. Dziękuję Ci za to, że jesteś Damian.cz3
|
|
 |
Starasz się o to bym była szczęśliwa. Martwisz się o mnie gdy gdzieś wychodzę. Każesz mi na siebie uważać nawet wtedy, gdy wychodzę na dwór ze znajomymi w to samo miejsce co zawsze. Troszczysz się, pytasz jak mi minął dzień. Nawet gdy jesteś strasznie zmęczony i niemal padasz na twarz, zrobisz wszystko by wejść na chwilę na tego głupiego skype. Kobietę stawiasz na pierwszym miejscu i wiem, że zabiłbyś za Nią. Z każdym dniem mi to udowadniasz. Masz złoty charakter. Mimo tego, że nie raz się pogubiłeś. Chcesz abym skończyła szkołę i podziwiasz mnie za ambicje, które mimo wszystko gdzieś tam we mnie drzemią. Byłeś zaskoczony tym ile 17- latka może wycierpieć w życiu, gdy opowiedziałam Ci swoją historie z każdym, nawet najmniejszym szczegółem. Nie kłamałam, bo wiem, że nie opłaciłoby mi się to. Człowiek w końcu uczy się na błędach. Mam silny charakter, ale często zalewam się łzami, a Ty próbujesz mnie rozweselić. cz2
|
|
 |
Może nie jesteś idealny, masz wady. Nie nagrywasz dla mnie piosenek. Nie piszesz tekstów ani wierszy miłosnych. Może nie jesteś jak każdy. Nie afiszujesz się z tym co czujesz. Nie jesteś powalająco przystojny. Nie masz idealnie wyrzeźbionego ciała. Nie jesteś nad wyraz inteligentny. Nie jesteś zniewalająco przystojny jak panowie z tanich reklam.
Powiem Ci jedno, dla mnie to nie ma znaczenia, jesteś wystarczająco przystojny. Masz zajebiście wyrzeźbione ciało. Jesteś inteligentniejszy niż większość facetów których znam. Jesteś bardzo przystojny. Idealny też jesteś, dla mnie. Nie liczy się tylko to co masz na zewnątrz, górę nad wszystkim wziął oczywiście charakter, który masz cudowny. Może Cię idealizuje, ale tak już mam. Jedyną myślą jesteś Ty, tęsknie za Tobą w każdej sekundzie mojego życia. Nie wiem jak to dalej się potoczy, ale chciałabym aby było jak najlepiej. Urzekło mnie w Tobie podejście do życia. Potrafisz powiedzieć wszystko co Ci nie pasuje. cz1
|
|
|
|