nic nigdy nie było bardziej szczere, niż wzrok pełen nienawiści skierowany na płonące w kominku pudełeczko, gdy zapytałam jej, co w nim jest odpowiedziała nie odrywając wzroku: -przeszłość, miłość, on. wystarczy? -po czym wzięła kurtkę, założyła szpilki, chwyciła butelkę Jack Daniels`a i wyszła z domu trzaskając drzwiami, chociaż kiedyś przyrzekła mu rzucić alkohol, dziś wszystko, co związane z nim umarło.
|