|
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
|
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
|
Oddałem Ci serce jak na dłoni, Ty go nie chciałaś. Odrzuciłaś je. Następnie zgniatając jak kartkę papieru wyrzuciłaś do kosza twierdząc, że nie nadaje się ono do kochania, nie nadaje się by bić. - To jak strzał prosto w serce, zabiłaś mnie tym, zabiłaś mnie , bo nie potrafisz pokochać kogoś takiego jak ja.
|
|
|
Kocham Cię, ale to nie znaczy, że możesz mnie ranić, a ja nie odejdę. Odejdę, bo kocham też siebie./esperer
|
|
|
I właśnie tym różnię się od innych dziewczyn. Ja do Ciebie nie wrócę, nie będę robić wszystkiego, żebyś tylko zwrócił na mnie uwagę. Zraniłeś mnie, więc spierdalaj. Nie jesteś nikim specjalnym, nie będę wybaczać, bo nie ma tutaj miejsca na drugą Matkę Teresę. W dupie mam co nas łączyło i co mogłoby łączyć. Nigdy nie będę jakimś ułamkiem, nigdy nie popatrzę już w Twoją stronę, bo tam za duży tłum śliniących się lasek. Poszedłeś na łatwiznę, jak zwykle na skróty, ups, ślepa uliczka. Nie dam Ci satysfakcji, że kolejna wróciła, że możesz robić wszystko, a one i tak przychodzą. Wiesz kto przychodzi? Puste idiotki, które mógłby mieć tutaj każdy, więc czym się szczycisz? Daj spokój, żaden z Ciebie plejer, raczej frajer, który wyznacza swoją wartość przez ilość zaliczeń. Serio? Serio myślałeś, że będę jak tamte, że wrócę, że polecę na tanią bajere o nieistniejącej tęsknocie? Śmieję Ci się w twarz, bo jesteś zerem. Upadłeś tak nisko, że nie ma obok już nikogo./esperer
|
|
|
Przeraża mnie to, że w życiu będę musiała przeżyć kilka końców, które całkiem mnie rozpierdolą./esperer
|
|
|
To, że wszyscy wątpili w naszą Miłość, nie oznaczało, że My też musieliśmy. A jednak w pewnym momencie coś, gdzieś, zrobiliśmy błąd. Nieodwracalny błąd, w którym zwątpiliśmy we wszystko co nas łączyło. I dzisiaj nie ma już tego co było, nie ma już tej silnej więzi, która tak wiele w nas połączyła. I być może dlatego, że zaczęliśmy wierzyć w to, że nie jesteśmy sobie pisani. To był błąd, bo przecież obydwoje wiemy, że bez Siebie ciężko jest nam żyć. Być może coś wróci, być może nie, ale wiedz, że jesteś i będziesz najważniejszą osobą w moim życiu, jesteś nią, bo kocham Cię najbardziej na świecie, nigdy nikogo nie kochałem, aż tak bardzo jak Ciebie.
|
|
|
Wiesz, myślę, że chciałabym Ci wybaczyć. Tak naprawdę zapomnieć, potrafić machnąć ręką i mijając Cię, uśmiechnąć się bez żadnej ironii i ukłucia żalu. Chciałabym życzyć Ci szczęścia, mimo tego, że Ty moje spierdoliłeś. Pozbyć się z serca tego cienia, który przybiera Twój kształt, żeby nic więcej go nie zatruwało. Naprawdę chciałabym, ale nie potrafię. Nadal są przecież noce kiedy pamiętam, przypominam sobie każdy dzień po Twoim odejściu i nie umiem zdecydować się, który był najgorszy, bo każdy łamał serce na nowo. Wiem ile łez wylałam, ile razy dawałeś i łamałeś obietnice, ile razy wybaczałam zupełnie bez sensu. Przypominam sobie całe Twoje skurwysyństwo, to jak głęboko w dupie miałeś fakt, że cierpię, że kręciłeś tym nożem w moich plecach z uśmiechem na ustach. Chciałabym wybaczyć, ale nie umiem tego zrobić komuś, kto tak wiele spierdolił, komuś od kogo nawet nie usłyszałam "przepraszam", choć przecież kiedyś twierdził, że kocha. Nie wybaczę, nie zapomnę, nienawidzę./esperer
|
|
|
Po prostu z czasem pogodziłam się z faktem, że on zawsze będzie już częścią mnie. Przestałam z tym walczyć i na siłę próbować wymazać go z serca. Kiedyś był centrum mojego świata, kiedyś wszystkie moje uczucia skupiały się na nim, kiedyś miałam być matką jego dzieci i mieliśmy się nigdy nie rozstawać. To, że życie zdecydowało za nas, nie oznacza, że zapomnę. Nie, nie. Będę się o niego troszczyć zawsze, kochając kogoś innego./esperer
|
|
|
Czasami jeszcze za Tobą tęsknię. To są ułamki sekundy, kiedy zgina mnie w pół i nie jestem w stanie myśleć o niczym innym jak tylko o Tobie. Wtedy świat na chwilę się zatrzymuję, nie ma nic przed, ani po. To są te chwile, kiedy pobiegłabym do Ciebie choćby boso, przytuliła i wyszeptała, że wszystko jeszcze możemy naprawić. Tylko, że potem to mija, mogę znowu oddychać, kocham kogoś innego i Cię nie potrzebuję./esperer
|
|
|
Czasami mówię o sobie źle, ale nie chodzi mi o to, że chcę Cię od siebie odepchnąć. Chcę po prostu Ci pokazać moje wady, ciemne strony i rysy na charakterze, żebyś nigdy nie mógł powiedzieć, że Cię okłamałam odgrywając jakąś rolę. Nie chcę, żebyś się rozczarował, bo ja już w przeszłości słyszałam zbyt wiele kłamstw, żeby zrobić Ci teraz to samo./esperer
|
|
|
|