 |
11 wrzesień, jego rozprawa w sądzie, a mi się wydawało, że z nerwów będę chodzić po ścianach. Cały dzień się nie odzywał, tak cholernie bałam się, że go stracę, że wsadzą go do poprawczaka, a ja zostanę z niczym. Z wielką dziurą w klatce piersiowej,na którą od czasu do czasu wspomnienia nasypią sól. Wypaliłam wtedy chyba dwie ramy i ciągle gadałam z przyjaciółką o moich strachu, o tym, że jeśli to będzie dla niego koniec, dla mnie też już nie pozostanie nic oprócz życia przeszłością. Noc, grubo po północy, odwracam się na drugi bok,gdy nagle dzwoni telefon. Jego głos, nieco podchmielony. Wybełkotał, że zostaję ze mną, że dostał kuratora, ale to nic, bo grunt, że dalej będzie mógł mieć mnie. Ryczałam ze szczęścia dając upust emocjom. Niecałe dwa miesiące później ryczałam jak idiotka,bo nie odebrało mi go prawo, a on sam postanowił ze mnie zrezygnować. Kochałam tego dupka cholernie mocno i nie, nigdy już nie będę czuć tak samo. /esperer
|
|
 |
Myślałam o nim ostatnio. Wspominałam wszystko. Jego dotyk,który rozpierdalał mnie na starcie, wzrok,który zawsze mówił 'nic Ci się nie stanie, jestem obok'. Czułam tą cholerną dumę,gdy na imprezach to mnie brał na kolana i szeptał do ucha jaka to jestem cudowna, gdy chodził za mną krok w krok, gdy robił głupie miny do tej pory aż się nie uśmiechnęłam. I chuj z tego, że palił szlugi na potęgę, że co weekend obalał z kumplami wódkę, że jego kostki na rękach były poranione, bo znowu komuś dał w pysk. Liczyło się tylko to, że jestem dla niego powodem do wszystkiego. Szkoda tylko, że przestałam wystarczać./esperer
|
|
 |
Siedzieliśmy w małej dusznej sali, a każdy z nas miał coś do opowiedzenia, mówił o życiowych błędach, o tym czego żałuję i co go trzyma w przeszłości, co zamyka go tutaj w szpitalu.-Cięłam się.-Odezwała się pierwsza,a ja tylko kiwnęłam tępo głową.-Próbowałam się zabić.-Padło jeszcze kilka zdań. Jeden kogoś zdradził,drugi kogoś pobił, trzeci boi się ludzi. Padało na mnie. Wszystkie oczy zwrócone były na moją osobę, a ja czułam się jak zaszczute zwierzę.-Nic wielkiego nie zrobiłam.-Wzruszyłam ramionami modląc się w duchu,żeby dali mi już spokój, ale oni zaczęli nalegać, a psycholog tym swoim spokojnym głosem próbowała mnie przekonać.-Tylko go kochałam i rozpierdoliłam się od środka./esperer
|
|
 |
Posklejałeś moje serce taśmą, gumą do żucia i klejem do papieru. Znowu pomyliłeś człowieka z zabawką./esperer
|
|
 |
Nie pocieszaj mnie, bo to właśnie Ty sprawiłeś, że moje serce urządza sobie teraz kąpiel w błocie./esperer
|
|
 |
Znowu się wkurwiam, bo kładąc się do łóżka za dużo w mojej głowie osób,których tam być nie powinno. Pamiętam o tych, o których powinnam zapomnieć, tęsknię za tymi,którzy odeszli, i wylewam łzy za coś co nie ma żadnego sensu. /esperer
|
|
 |
Czasami życie rozpada się w palcach jak podmokłe kartki papieru. Nie masz na to żadnego wpływu i nawet gdybyś chciał to poskładać to nie dasz rady, bo przy każdym ruchu coś odpada. Dokładnie tak jak moje serce pi Twoim odejściu. Nikt nie może go dotknąć, bo mam wrażenie,że jeden niekontrolowany gest, a rozpadnę się na miliony kawałków./esperer
|
|
 |
-Jak się czujesz?-Zapytał patrząc na mnie z góry, a mnie po raz pierwszy nie pociągał fakt, że jest o tyle wyższy.-Nijak.-Wzruszyłam ramionami i nie miałam ochoty na dalszą dyskusję.-Czyli jak?-Warknął, wyraźnie poirytowany faktem, że jego mała nie ma ochoty na rozmowę. Dopiero wtedy podniosłam na niego wzrok i szczerząc zęby, kopnęłam w krocze.-Popierdoliło Cię?-Pisnął i skulił się jak mały chłopczyk, zaczynając szybciej oddychać.-Boli? Nie powinno, bo widocznie nie masz jaj, skoro spotykasz się z inną i nie masz odwagi powiedzieć mi,że to koniec.-Syknęłam, a on spojrzał na mnie i chwilowo skupił się tylko na moich oczach.-Skąd wiesz?-Zacisnęłam dłonie w pięści próbując powstrzymać te cholerne łzy.-A wiesz co jest najgorsze? To,że Ciebie przestanie boleć zaraz, a mnie kurwa będzie przypalać już zawsze.-Nie wytrzymałam i zsunęłam się po ścianie, wybuchając głośnym płaczem.-No skąd wiesz?-Twój dotyk ma na sobie jej linie papilarne.-Szepnęłam,a on wyszedł bez słowa./esperer
|
|
 |
Prawdziwa miłość nie każe rezygnować Ci z marzeń, tylko staję się ich realizacją./esperer
|
|
 |
Nie da się zapomnieć, nawet choćbym chciała. Nie wymażę z głowy tych wspólnych chwil, melanżów i dzielenia się papierosem jakbyśmy oddychali jednymi płucami. Moje serce to Twoje serce, pamiętasz? Możesz wziąć cokolwiek, wiem, że w Twoich dłoniach będzie bezpiecznie. Po co to wszystko, hę? Boli mnie każde wspólne zdjęcie, każda rzecz od Ciebie i miejsce,które to właśnie Ty mi pokazałeś. Nie rozumiem Boga czy kogoś tam, kto się nami bawi jak na najlepszej imprezie w MTV. Nie po to oddałam Ci część siebie, żebyś teraz stwierdził, że to jednak nie to, a ja będę musiała wyciąć scyzorykiem kawałek serca, warg, policzków, brzucha, pleców, uda, kolana, łydki, stopy, bo w każde to miejsce mnie całowałeś, i każde to miejsce pali z osobna kształtem Twoich warg./esperer
|
|
 |
Droga dziewczyno, przed chłopakiem czasami rozkłada się ramiona, a nie tylko nogi./esperer
|
|
 |
Przyjaźń jest ważniejsza niż duma. Czasami trzeba złożyć ręce i powiedzieć szczere 'spierdoliłem, przepraszam'. /esperer
|
|
|
|