 |
Tego nie da się naprawić dziś, chyba że na pokaz, nie miał do niej nic, ale jej nie kochał, pomyślała: „nic na siłę, wszystko ma przyczynę swoją gdzieś, droga do sukcesu nie raz Cię na minę wrzuci też, zero stresu, kto jest winien?” - myślała w domu, myślała w kinie, ktoś by jej pomógł, gdyby znał imię, gdyby znał powód z którym się bije, ale nie chce dzielić się tym z nikim, brak perspektyw, ale ciągle tkwi w tym.
|
|
 |
Bez prawdziwej miłości życie to pułapka.
|
|
 |
Minęły dwa tygodnie ona mieszka gdzie indziej, zwinęła graty i nara, jedyne, co jest stałe to zmiana.
|
|
 |
Pytasz ile z siebie dawałem? jedynka, po niej dwa zera.
|
|
 |
Pijemy sobie coś w parku, tak bardzo potrzebujemy endorfin, że chyba trzeba się zmywać, taryfa na randkę zabiera nas za dwie minuty, a później niech świat się wali.
|
|
 |
Ruszam w miasto, by pić, teraz to już więcej tego mi nie zabronisz.
|
|
 |
Moja była i ten Twój pacjent zagotowani jak Gordon Ramsay.
|
|
 |
Nie wiedzieliśmy, że aż tak daleko to zajdzie, razem już palimy mosty, śmiejemy się i odpalamy se od nich ganje, mi to aż oczy się zrosły.
|
|
 |
Przez to, że wciąż próbujemy się rozgryźć zaczynam trochę dogryzać, wybacz.
|
|
 |
Ciężko się pogodzić jak ktoś Cię po prostu skreśla.
|
|
 |
A jak wszystko runie uciekniemy wtedy w góry, tylko Ty i ja, z dala od ludzi, którym serca oraz szyi brak, z dala od istot co trucizną obarczyli świat.
|
|
 |
Lata lecą, a bilety jakoś nie są już ulgowe.
|
|
|
|