 |
Dobierz słowa, nim powiesz coś, czego będziesz żałował.
|
|
 |
Mam jedno życie i czas opuścić dom, pożegnać okolicę, ziemię nasączyć łzą, zapełnić czystą kliszę, w nieznane zrobić krok.
|
|
 |
Czasem chce uciec przed uczuciem, że ten świat jest zły.
|
|
 |
Nie wiesz o mnie nic, często robię dobre miny tylko mówiąc: ''miło mi''.
|
|
 |
Nie wiem co ze mną jest, próbuje się odurzyć, idę tam, gdzie się chmurzy, non stop gonię w stronę burzy.
|
|
 |
Moje życie to nie ciepłe papcie, wciąż toczę walkę z kimś lub czymś.
|
|
 |
Przechyliłem w życiu tyle za błędy, że nie pomylę się już nigdy chyba, był czas, gdy mogłeś czytać mi z gęby i o poprzedni dzień już nic nie pytać.
|
|
 |
Musisz to wziąć, choć miałeś rzucić to w kąt.
|
|
 |
Taka szansa już się nie powtórzy.
|
|
 |
Na osiedlach palą crack, niech se palą, ale to nie znaczy że zapale ja.
|
|
 |
Nie uwierzę jak mi mówisz, że słuchasz, jak mi mówisz, że nie chcesz, jak mi mówisz, że szukasz, jak mi mówisz, że smutasz.
|
|
 |
Potrzebuję osoby która przyjdzie i pocałuję mnie w czoło, która wtuli mnie w siebie, powie mi że jestem najważniejszą dla jego serca, która rozpozna kiedy potrzebuję porozmawiać i mnie wysłucha, która będzie rozwiązywała problemy razem, czekała na mnie w małych i dużych podróżach. Która będzie poczeka na mnie i mnie wesprze. Która zapach zostawi na mojej pościeli i tęsknić będę za nią. Gdy na mój widok poprawi mu się humor i powie że czekał aż mnie zobaczy. Szukał mnie w tłumie i mnie znalazł. Oszalał na moim punkcie i stanowczo mnie broił. Schował mnie w sercu i dał mi jego ciepło. Zaparzył kawę i ze mną ją wypił. Ogrzał mi dłonie swoimi i schował pod płaszczem. Której oczy widzę gdy się obudzę i całował mnie czule z miłością. Który będzie moim prezentem na urodziny i duszą mą wypełnioną całą. Moim portem i końcem podróży. I nikt ani nikt nas nie zniszczy. Oto proszę. Amen. - ja
|
|
|
|