 |
milczenie wszystko pieprzy
|
|
 |
Wczoraj w nocy poprosiłam Anioła, aby czuwał nad Tobą. On jednak wrócił do mnie. A kiedy zapytałam "dlaczego", odpowiedział: "Anioły nie czuwają nad Aniołami!" W Twoim świecie jest 20 Aniołów. 10 z nich śpi. 9 się bawi. 1 czyta tę wiadomosc
|
|
 |
I co chcesz wiedzieć ? Że nie mogę spojrzeć w lustro, bo siebie nienawidzę ? Wiesz człowiek musi znać swoje wady i zalety. Ja swoje znam, a ty ? Jeśli nie to spójrz w lustro. Musisz je znać i musisz wiedzieć ile jesteś wart. I albo polubisz siebie takim jakim jesteś, albo tak jak w moim przypadku się znienawidzisz. I musisz wiedzieć, ze dla siebie jestem nikim, dlatego dla ciebie chciałabym być wszystkim. Chciałbym czuć, że dla ciebie coś znaczę, że jestem ważna. Bo ja sama w sobie tego nie czuje. Nie wiem, czy mnie rozumiesz, jeśli nie to się nie dziwie. Już wiesz czemu chcę widzieć i czuć, że kimś dla ciebie jestem. Chcę tego, bo sama siebie skreśliłam na starcie.~piwo.maniaczka *.*
|
|
 |
tylko we właściwych objęciach, człowiek czuje się szczęśliwy.
|
|
 |
Uwielbiam siadać Ci na kolanach i patrzeć Ci w oczy.
|
|
 |
Nie analizuj, nie wytykaj mi błędów, nie rozgrzebuj tego wszystkiego, rzućmy to, niech tam leży, w przeszłości, żyjmy tutaj, teraz, proszę - z a p o m n i j o mnie.
|
|
 |
Dopasuję kolor paznokci do Twoich oczu. Dopasuję sukienkę do Twojej koszuli. Dopasuję duszę do Twojego serca, tylko chciej by pasowała, zaledwie to.
|
|
 |
Tylko kilka dni dzieli mnie od Twoich ust.
|
|
 |
Przytul mnie. Niewykluczone, że pod natłokiem nazbieranych przez ostatnie miesiące zmiennych uczuć, setek emocji i wszelkiej frustracji, nie powstrzymam kilku łez i pobrudzę Ci koszulkę tuszem. Wybacz mi po prostu, nic nie mów, udawaj, że nie zauważyłeś, pokaż, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Daj mi kilka minut, tul mnie, muszę zebrać myśli, to jest ten moment w którym wymiotę ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Milcz, proszę, układam uczucia na półce, muszę dbać o precyzję. Kiedy będę gotowa, wyczujesz ten moment. Oddalę się, nie wysuwając z ramion, lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Wtedy przeproszę - bo nie kochałam, a obecnie zabijam nie tylko Twoją obecność w teraźniejszości, lecz także każde ze wspólnych spojrzeń. Nie kochałam, bo poznając wizytówkę Twojej duszy, mimowolnie Cię znienawidziłam.
|
|
 |
We wspomnieniach wciąż jesteś m ó j, tylko tutaj mimo tego jak mnie mijasz, widzę Twój uśmiech, słyszę Twój głos lub cokolwiek na Twój temat - tutaj mimo wszystko umarłeś.
|
|
 |
I patrz, trafiłeś na mnie, to ja sobie Ciebie wybrałam, momentalnie, pragnąc mieć Cię tu i teraz, jak durne dziecko, któremu zamarzyła się nowa zabawka. Wtórowałeś mi w tym, mówiłeś takie piękne słowa i podświadomie Ci wierzyłam. Serio, ja wiem, to nieodpowiedzialne, szaleńcze, lecz zapomniałam o dystansie i w którymś momencie przestałam żartować - oddałam Ci serce całkiem na poważnie. Ty byłeś moim Słodziakiem i kurde ej, lubiłeś jak się uśmiechałam, vice versa, fajnie razem wyglądaliśmy, gustownie, świat kochał na nas patrzeć, pamiętasz? Byłeś moim niepoprawnym romantykiem, który znał mnie doskonale, taką potarganą, nieidealną, w piżamie i to takiej mi wręczał różę; mam ją nadal, uschła jak my. Mogliśmy być - razem, dla siebie, idealni, uśmiechnięci, szczęśliwi. Mogliśmy razem sypiać, uczyć się, gotować, rozmawiać. Mogliśmy i podobno obydwoje chcieliśmy tego jak niczego innego.
|
|
 |
widze radość w twoich oczach , szczęście którego znalazłam i które nie oddam .
|
|
|
|