 |
Próbuje sobie z tym radzić, nie myśleć o tym. Czy można to nazwać nałogiem, godzinami mogę patrzeć w blizny. Kocham ten ból, to dla mnie takie ważne. Może nie normalnie, głupie i chore, ale co z tego. To rzecz bez której nie potrafię nic, ale staram się bo obiecałam. Dane słowo jest najważniejsze.
|
|
 |
Nie potrzebuje zadnej instrukcji, tylko możliwość końca bez żadnych spojrzeń.
|
|
 |
Nagle znajdujesz się w momencie, w którym nie wiesz co jest dobre, robisz to co przyjdzie Ci na myśl.
|
|
 |
ciekawe czy wiesz jak to jest codziennie przez kilka lat mijając ukochana osobę , miejąc świadomośc że dla niej jesteśmy tylko zwykłym przechodniem.
|
|
 |
chcę uciec od dziesiejszych problemów , by jutro przemowac się tylko tymi które obarcza mnie jutro.
|
|
 |
|
wszystko się sypie. tak po prostu, jak by rozsypać cukier, lub kryształki z rozerwanej bransoletki. nie wiedzą gdzie lecą, za czym i tak naprawdę za chwilę ulotni się to z mojego punktu widzenia, ale nie teraz. chciałabym uciec tak po prostu, zamknąć się w pomieszczeniu, gdzie dochodziło by tylko słońce. chciałabym nie myśleć o wszystkim co występuje w dniu codziennym. zapomnieć o sprawach przez które kąciki moich ust wpadają mimowolnie w dół, gdzie oczy są szklane i gdzie tak naprawdę próbuje odnaleźć samą siebie, sama siebie próbuje zrozumieć. każdy problem mnie przytłacza, wszystko jest nie tak jakbym chciała. nie mam zamiaru myśleć o złym, o tych ludziach co myślą tylko o sobie i szczerze, nie chcę myśleć o Tobie. chcę uciec nie wiem dokąd, po prostu chcę być sama. chcę myśleć tylko o sobie, raz w życiu i myśleć tylko o tym moim słońcu. a więc kurwa dajcie mi wszyscy święty spokój. zapomnijcie o mnie na parę dni, mam dość.
|
|
 |
|
Codziennie na nią patrzę, codziennie chciałbym jej dotknąć, powiedzieć coś by zrozumiała, że nie jest mi obojętna. / [jeba.ny.skurwy.syn]
|
|
 |
Kolejne potencjalne święto podobne do walentynek. Kobiele mężczyzna powinien doceniać 365 dni w roku, a nie tylko 8 marca.
|
|
 |
Czasem nie wiem czego chcę.
|
|
|
|