 |
|
chciałabym, żebyś usiadł obok i wysłuchał mnie bez żadnych zbędnych komentarzy. Chciałabym żebyś był kimś kto przytuli bez powodu ale też wtedy kiedy tylko zobaczy chwilę niepewności w moich oczach. Chciałabym, żebyś gdy tylko zobaczył jak łza spływa mi po policzku zatrzymał ją tak żeby przypadkowo nie dotknęła uśmiechu. Chciałabym również, żebyś zawsze był obok mnie, nawet wtedy kiedy będę robiła głupstwa. Będziesz? Proszę bądź / i.need.you
|
|
 |
-czego się boisz?-zapytał, -tego że nigdy nie zajmę miejsca w jego życiu,nigdy nie poczuję jego zapachu po spędzonym wspólnie dniu,ani jego warg na moich ustach w pocałunku,boję się że już nigdy nie będę dla nikogo najważniejsza,mogę zostać czyjąś przyjaciółką,powierniczką ale nigdy tą osobą która będzie dla kogoś wszystkim-odpowiedziałam,z łamiącym się sercem. Popatrzył się na mnie,odszedł,a ja zostałam w tym samym miejscu,na skwerku ulic wtulona w jedyny sweter.Taki czarny,ciepły ale mnie już nic nie potrafiło rozgrzać. Czekałam,rozpadało się,cały świat błąkał a ja razem ze mną .Wtedy zrozumiałam że już nic nie będzie takie samo.Odlecę na czarnych skrzydłach rozpaczy,pogrążę się w smutku. Spróbuj patrzeć na szczęście osoby którą kochasz obojętnie,spróbuj patrzeć na własną śmierć
|
|
 |
|
powoli zaczynam się już gubić w tym wszystkim. / allyouneedisloove
|
|
 |
jest coś takiego w Tobie, że tęsknie. / patteek
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj. / patteek
|
|
 |
|
wszędzie czuję Twój zapach.
|
|
 |
|
Czasem za dużo przeklinam. Jestem chamska, niekiedy egoistyczna, bezczelna. Zepsuta? Możliwe, choć bardziej wyniszczona. Hipokryzja też czasem siedzi mi na ramieniu. Za bardzo wszystko przeżywam i biorę do siebie. Nie wyglądam jak modelka, i najprawdopodobniej nigdy nie będę. Nie wierzę w siebie na tyle, na ile potrzebuje, a moja psychika często rozbija się na kawałki. Nie z każdym problemem umiem sobie poradzić. W pewnym sensie bywam żałosna, bo wierzę w coś czego już nie ma i czego nigdy nie było. Słaba, niepotrafiąca często zdefiniować swoich emocji, albo chociażby ich obecności. Często mam dość wszystkiego i najchętniej znalazłabym się w miejscu bez nikogo. Czasami zaciskam pięści, zęby i ide dalej, a czasami siadam i płacze jak małe dziecko nawet nie próbując się pozbierać. Zawsze niewystarczająco dobra i nieidealna. Więc to mnie skreśla, tak?
|
|
 |
|
Nie lubię wieczorów. Siadam sama w pokoju, biorę laptop i włączam muzykę. Zamykam się w swojej małej przestrzeni, przenosząc się do świata pełnego przeszłości. Wiem, że to kolejny wieczór kiedy będę miała problem z zaśnięciem, więc aż boję się tego momentu gdy światła zgasną, a ja położę się wygodnie w łóżku. Próbuję, więc robić wszystko, by myśleć o nim jak najmniej. Naprawdę, przywołuje jakieś najgłupsze wspomnienia z dzieciństwa, powtarzam kilka razy swoją pracę maturalną, aż do znudzenia, ale nie pozwalam sobie przypomnieć o nim. Jednak prędzej czy później miłość wygrywa. Mam wrażenie, że bierze sobie krzesło i wygodnie rozsiada się w mojej głowie. I nie ważne czy jest 2 czy 3 w nocy. A ja kręcę się z boku na bok próbując go wygonić i wreszcie spokojnie zasnąć. I tak codziennie, od tak wielu tygodni. / napisana
|
|
 |
|
Życie, ja, on. Ale nie my.
|
|
 |
mówią, że ma się szczęście albo w kartach, albo w miłości. dziwne. ja nie mam wcale.
|
|
 |
|
Ludzie ranią tak mocno jak ich kochasz.
|
|
 |
|
Czuję się totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyje naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim. / napisana
|
|
|
|