 |
Wczoraj to już historia. Jutro to tajemnica. Ale dzisiaj to dar losu, a dary są po to, żeby sie nimi cieszyć.
|
|
 |
byliśmy jak marionetki, kukły na cienkich sznurkach kierowane w życiu niczym w teatrze. powiedz osobie, która wystawia z zapałem sztukę z ich udziałem, że są nic niewartymi przedmiotami. podobnie było z nami. tak skrzętnie wpisaliśmy nawzajem sobie obecność we własne życiorysy, nie przewidując, że życie pisze odmienny scenariusz.
|
|
 |
uczucie, że gnijesz tutaj, że świat cię dusi. to powietrze. tlen, dzielenie go z innymi. szukasz siły na kolejny dzień, widząc jak bardzo potrzebują cię najbliżsi, jak boją się tego co się z tobą dzieje. nie rozumiesz życia i tego, co się stało, jak. gdzie podział się człowiek, który zapewniał, że jakoś wydostaniecie się z tego bagna? dlaczego, cholera, właśnie on - uosobienie hartu ducha, siły i walki, się ot tak poddał?
|
|
 |
Komu tez sie ostro muli moblo ? ; (((
|
|
 |
- Nie jest Ci zimno? - Nie. - Jak to nie? Jak ja mam kurtkę, bluzkę i sweter, a Ty tylko koszule. - Ale ja mam Ciebie :*
|
|
 |
Kiedy będę już staruszką a Ty będziesz przy moim boku, dalej mnie kochając. Złapię Cię za rękę, pocałuję i szepnę do ucha: ' kochanie, jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało' /the_best_friiiends
|
|
 |
|
to było jak bulimia. pakowanie w siebie kolejnych emocji, spotykanie się z Nim, aby nasycić się kolejną serią minut w Jego ramionach, czułych słów i buziaków w czoło. następnie te rozłąki, by wszystko 'wyrzygać', opróżnić się, zapomnieć-każda z czynności wykonywana nadaremnie, żeby potem znów otworzyć potencjalną lodówkę, określają jako miłość, znów wpychać w siebie do bólu żołądka, czy tam serca, jak kto woli.
|
|
|
|