|
Nie ma takiej godziny, w której moja myśl choć przez chwilę nie dotknie Twojej osoby. Nie ma takiego dnia, w którym nie zastanowię się choć przez krótki moment "co by było gdyby". Czuję jak moje życie biegnie do przodu, a ja bezczynnie je obserwuję przyjmując z obojętnością wszystko co ma mi do zaoferowania. I boję się, że już zawsze będę zasypiać obok niewłaściwego człowieka.
|
|
|
Czasem tęsknię za nim tak mocno, że ta tęsknota rozrywa mnie od środka. Czasem nie mogę sobie z tym poradzić. Myślę, analizuję, czuję żal, że pozwoliłam sobie go stracić. Planując inne życie uciekło mi coś, co mogło być piękne, a teraz już zawsze będę żyć ze świadomością, że mogłam wybrać inaczej. A czasem po prostu godzę się z tym co jest i nie rozpamiętuję przeszłości.
|
|
|
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że tęsknię, chociaż tak bardzo staram się wyprzeć to z moich uczuć. Panuję nad tym co myślę, przekonałam siebie, że tak musiało być, że to najlepsza decyzja dla wszystkich zaangażowanych. Ale kompletnie nie potrafię czuć obojętności, kiedy myślami przywołuję te chwile szczęścia i beztroski spędzone w Twoim towarzystwie. Każdy najmniejszy kontakt z Tobą rozbudza na nowo tłumione pragnienia. Zrezygnowałam, chociaż nadal próbuję przekonać siebie o słuszności tej decyzji.
|
|
|
Kochasz go, to oczywiste. Nigdy nikomu tak szybko nie wybaczałaś, ba, ty w ogóle tego nie robiłaś. Nie miękłaś tak szybko, byłaś surowsza, miałaś w sobie więcej nienawiści. Nie pozwalałaś na tak wiele i szybciej sobie odpuszczałaś. Nigdy nie walczyłaś o drugiego człowieka z taką zawziętością. Nie zależało ci jeszcze nigdy tak bardzo. Nie myślałaś przyszłościowo, a teraz jedyne, o czym marzysz to to, by mieć go zawsze obok siebie. Nigdy wcześniej nie kochałaś, wiesz? Nikomu nie udało się doprowadzić cię do takiego stanu miłości. Nikt nie starał się zanadto. Jeszcze rok temu nie pomyślałabyś, że ktoś może wpłynąć na ciebie uśmiechem, spojrzeniem, dotykiem. Nie sądziłaś, że możesz być tak ważna. Nie spodziewałaś się, że ktoś będzie potrafił pokochać cię tak bardzo. [ yezoo ]
|
|
|
najważniejszą sztuką w życiu do opanowania jest godzenie się z tym, że ludzie odchodzą. jeżeli się jej nauczysz to będziesz niezniszczalna. wybrakowana, ale silna jak nikt inny.
|
|
|
wiesz, że się wyleczyłaś w momencie, kiedy przestajesz się wzdrygać, kiedy ktoś wymówi jego imię. bo brzmi ono dla Ciebie jak każde inne, które słyszysz w ciągu dnia. bezdźwięcznie, beznamiętnie, nieznacząco.
|
|
|
to, że śpię w Twojej bluzie, a misiek od Ciebie nadal zajmuje honorowe miejsce w moim łóżku, wcale nie oznacza, że mi Ciebie brakuje. mogę jedynie tęsknić. a w zasadzie nie mogę bo pomimo tego, że fizycznie żyjesz, osoba którą kochałam umarła. razem z moim uczuciem. popełniłeś samobójstwo przed dokonaniem morderstwa. niezły jesteś.
|
|
|
moment po Twoim odejściu, kiedy zrozumiałam, że jestem wystarczająco silna nastąpił wtedy, gdy nauczyłam się pić poranną kawę z Twojego kubka.
|
|
|
jestem zdania, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko. ale uważam też, że miłość nie zawsze wystarcza.
|
|
|
pomimo tego, że odeszłam chciałabym każdy dzień z Tobą przeżyć jeszcze raz.
|
|
|
czuła się przy nim jak pod wpływem upojenia alkoholowego. świat się zatrzymywał. czas nie istniał. tańczyła nie zważając na przechodniów. opowiadała swoje intymne historie jadąc z nim pociągiem, zapominając, że wszędzie wokół, są ludzie, którzy słuchają jej z zawstydzeniem. śmiała się do rozpuku łez nie licząc się z utratą makijażu. robiła wszystko to co w trakcie upojenia, różnica występowała później. bo uczucia jakie jej towarzyszyło po jego utracie nie można porównać do największego kaca giganta w życiu.
|
|
|
|