![Patrzyłem tylko jak odchodzi jej cień łączył się z cieniami które robiły osiedlowe bloki. Znikła po kilku sekundach z pola mojego widzenia w uszach odbija mi się nadal jej delikatny aksamitny głos którym budziła mnie każdego ranka przy którym zasypiałem każdej nocy mogłem go nasłuchiwać godzinami kiedy opowiadała mi o nowej sukience czy parze butów nie przeszkadzało mi to w ogóle. Nawet trochę. Nawet przez chwilę nie pomyślałem by jej przerwać lubiłem kiedy mówiła do mnie. Jej głos uspokajał moje myśli leczył. Kiedy wykrzyczała mi jakim jestem skurwielem że dla mnie piłka i barwy klubowe są ważniejsze nie zaprzeczałem jej. Słuchałem jej pokornie pozwoliłem odejść. Zawsze powtarzałem że taka jest prawda że klub jest najważniejszy Ona zajmuje drugie miejsce a tak naprawdę zawsze było inaczej. Nie potrafiłem jej zatrzymać bo zawsze zależało mi na jej szczęściu a wiem że ze mną nie była by. Nie jestem ideałem ale łudziłem się że dla niej nim byłem. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Patrzyłem tylko jak odchodzi, jej cień łączył się z cieniami, które robiły osiedlowe bloki. Znikła po kilku sekundach z pola mojego widzenia, w uszach odbija mi się nadal jej delikatny, aksamitny głos, którym budziła mnie każdego ranka, przy którym zasypiałem każdej nocy, mogłem go nasłuchiwać godzinami, kiedy opowiadała mi o nowej sukience, czy parze butów, nie przeszkadzało mi to, w ogóle. Nawet trochę. Nawet przez chwilę nie pomyślałem, by jej przerwać, lubiłem kiedy mówiła do mnie. Jej głos uspokajał moje myśli, leczył. Kiedy wykrzyczała mi, jakim jestem skurwielem, że dla mnie piłka i barwy klubowe są ważniejsze, nie zaprzeczałem jej. Słuchałem jej pokornie, pozwoliłem odejść. Zawsze powtarzałem, że taka jest prawda, że klub jest najważniejszy, Ona zajmuje drugie miejsce - a tak naprawdę, zawsze było inaczej. Nie potrafiłem jej zatrzymać, bo zawsze zależało mi na jej szczęściu, a wiem, że ze mną nie była by. Nie jestem ideałem, ale łudziłem się, że dla niej nim byłem. | niby_inny
|
|
![Wiele osób mówi i zarzeka się że miłość na odległość nie istnieje że gdy ludzi dzielą setki kilometrów nie może istnieć między nimi prawdziwe uczucie i wszystko się szybko rozpadnie. Nie jest tak. Podstawowym błędem tego stwierdzenia jest brak wiary w siebie i chęci spróbowania czegoś nowego. Można kogoś widzieć rzadko ale tęsknota umacnia tylko uczucie które jest między dwójką ludzi. Pocałunki będą smakować lepiej a zwykłe przytulenie będzie cenniejsze od samego seksu. Pożegnania są ciężkie do zrealizowania ale pozwalają zaufać drugiej osobie. Im człowiek jest starszy tym ma więcej możliwości jest mu łatwiej przetrwać pewien okres czasu by potem realizować swoje kolejne plany. Jak myślicie.. dlaczego Małolaci są szczęśliwi nawet w związku z osobą oddaloną o setki kilometrów? Oni chcą wierzyć że to im wyjdzie często tak jest. Kiedy dorastają każde z tych wspomnień powoduje uśmiech na ich twarzach. Potrafią kochać bardziej niż dorośli. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Wiele osób mówi i zarzeka się, że miłość na odległość nie istnieje, że gdy ludzi dzielą setki kilometrów nie może istnieć między nimi prawdziwe uczucie i wszystko się szybko rozpadnie. Nie jest tak. Podstawowym błędem tego stwierdzenia jest brak wiary w siebie i chęci spróbowania czegoś nowego. Można kogoś widzieć rzadko ale tęsknota umacnia tylko uczucie, które jest między dwójką ludzi. Pocałunki będą smakować lepiej, a zwykłe przytulenie będzie cenniejsze od samego seksu. Pożegnania są ciężkie do zrealizowania ale pozwalają zaufać drugiej osobie. Im człowiek jest starszy tym ma więcej możliwości, jest mu łatwiej przetrwać pewien okres czasu by potem realizować swoje kolejne plany. Jak myślicie.. dlaczego Małolaci są szczęśliwi nawet w związku z osobą, oddaloną o setki kilometrów? Oni chcą wierzyć, że to im wyjdzie - często tak jest. Kiedy dorastają, każde z tych "wspomnień" powoduje uśmiech na ich twarzach. Potrafią kochać bardziej niż dorośli. | niby_inny
|
|
![Tato. W naszym życiu przyszedł taki moment że oddaliliśmy się od siebie. Zawdzięczam Tobie wiele jak i Matuli. To Ty zabierałeś mnie na pierwsze mecze i treningi. Od Małego wpajałeś mi zasady których przestrzegam nadal żyjąc na tym osiedlu. Już nie rozmawiamy codziennie. Uświadamiasz sobie że poszedłem w Twoje ślady nie jesteś tym zachwycony. Tłumaczysz mi że już czas zacząć żyć normalnie bym nie robił tych błędów co robiłeś sam nie potrafię. Pytasz o Paulinę chce to przemilczeć. Jestem tego pewny doskonale o tym wiem że mogę o każdej porze dnia i nocy stanąć w drzwiach sypialni mówiąc że Cie potrzebuje a Ty wstaniesz nic nie mówiąc i staniesz ramie w ramię ze mną do walki. Pamiętasz moje pierwsze kroki ja pamiętam jak wracałeś do domu cały we krwi. Tłumaczyłeś mi zawsze matematykę na kibicowskich przykładach bym ją w końcu zrozumiał. Byłeś przy mnie i będziesz trwał do końca swoich dni jestem tego dziś pewny. Przepraszam Ojcze za to ile razy Cie zawiodłem. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Tato. W naszym życiu przyszedł taki moment, że oddaliliśmy się od siebie. Zawdzięczam Tobie wiele jak i Matuli. To Ty zabierałeś mnie na pierwsze mecze i treningi. Od Małego wpajałeś mi zasady, których przestrzegam nadal żyjąc na tym osiedlu. Już nie rozmawiamy codziennie. Uświadamiasz sobie, że poszedłem w Twoje ślady - nie jesteś tym zachwycony. Tłumaczysz mi, że już czas zacząć żyć normalnie bym nie robił tych błędów co robiłeś sam - nie potrafię. Pytasz o Paulinę, chce to przemilczeć. Jestem tego pewny, doskonale o tym wiem, że mogę o każdej porze dnia i nocy stanąć w drzwiach sypialni mówiąc, że Cie potrzebuje, a Ty wstaniesz nic nie mówiąc i staniesz ramie w ramię ze mną do walki. Pamiętasz moje pierwsze kroki, ja pamiętam jak wracałeś do domu cały we krwi. Tłumaczyłeś mi zawsze matematykę na kibicowskich przykładach bym ją w końcu zrozumiał. Byłeś przy mnie i będziesz trwał do końca swoich dni - jestem tego dziś pewny. Przepraszam Ojcze za to ile razy Cie zawiodłem. | niby_inny
|
|
![Odebrać telefon i usłyszeć głos siostry kiedy mówi Kocham Cie Dawiś. to bezcenne. ♥ niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Odebrać telefon i usłyszeć głos siostry kiedy mówi - Kocham Cie, Dawiś. - to bezcenne. ♥ | niby_inny
|
|
![Mijam się z ziomkiem na ulicy. Ręka w rękę nie ma piątki żadnego siema. On mi hajs ja mu towar a później mijamy się bez słowa niczym obcy sobie ludzie. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Mijam się z ziomkiem na ulicy. Ręka w rękę, nie ma piątki, żadnego siema. On mi hajs, ja mu towar, a później mijamy się bez słowa, niczym obcy sobie ludzie. | niby_inny
|
|
![Kolejny Brat musi opuścić kraj ojczysty i wyjechać jak najdalej się da. W jego oczach łzy. Trzyma na rękach swojego Małego Synka ukochana jego stoi obok nie powstrzymuje łez. Spakował najpotrzebniejsze rzeczy i wychodzi z mieszkania całując ją delikatnie w czoło obiecuje że jeszcze się zobaczą że niebawem się odezwie i wszystko się ułoży. Zostawia Ją samą zapłakaną z Synkiem na rękach. Zamykają się za nim drzwi spogląda w okno i widzi jak odjeżdża. Zaciska mocniej ręce na kierownicy już nawet rap go nie uspokaja z głośników słychać głos Dudka czuje się jakby rapował dziś o Nim o sytuacji w której właśnie się znajduje. Patrzy w boczne lusterko widzi miasto które oddala się coraz bardziej. Rozgląda się zatrzymuje samochód. Piszę sms'a swojej ukochanej wyznaje jej jeszcze raz miłość i łamie kartę. Pusty już telefon ląduje na tyłach samochodu rusza. Mijając granice Polski nie czuje się wcale wolny. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Kolejny Brat musi opuścić kraj ojczysty i wyjechać jak najdalej się da. W jego oczach łzy. Trzyma na rękach swojego Małego Synka, ukochana jego stoi obok - nie powstrzymuje łez. Spakował najpotrzebniejsze rzeczy i wychodzi z mieszkania całując ją delikatnie w czoło - obiecuje, że jeszcze się zobaczą, że niebawem się odezwie i wszystko się ułoży. Zostawia Ją samą, zapłakaną z Synkiem na rękach. Zamykają się za nim drzwi, spogląda w okno i widzi jak odjeżdża. Zaciska mocniej ręce na kierownicy już nawet rap go nie uspokaja, z głośników słychać głos Dudka - czuje się jakby rapował dziś o Nim, o sytuacji w której właśnie się znajduje. Patrzy w boczne lusterko, widzi miasto które oddala się coraz bardziej. Rozgląda się, zatrzymuje samochód. Piszę sms'a swojej ukochanej wyznaje jej jeszcze raz miłość i łamie kartę. Pusty już telefon ląduje na tyłach samochodu - rusza. Mijając granice Polski nie czuje się wcale wolny. | niby_inny
|
|
![Bóg wybacza My nigdy. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Bóg wybacza - My nigdy. | niby_inny
|
|
![Oddałem Ci wszystko co jeszcze w sobie miałem cennego nie zepsutego oddałem Ci własne serce. Nie doceniasz tego. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Oddałem Ci wszystko co jeszcze w sobie miałem cennego, nie zepsutego - oddałem Ci własne serce. Nie doceniasz tego. | niby_inny
|
|
![Pamiętam swój pierwszy poważniejszy mecz wyjazdowy już w innym towarzystwie. Duma która rozpierdalała mnie od środka kiedy mogłem iść równo z najlepszymi fighterami w stronę stadionu między czasie krojąc różne barwy innych klubów. Tamtego dnia doskierwał mi także strach że sobie nie poradzę że za szybko zdecydowałem się na tak poważny krok w oczach najbliższych widziałem to samo. Zdzieranie głosu na trybunach nie ważne było to jak się potem mówiło. Tamta wygrana naszej drużyny i hardcorowy powrót do domu. Tamtego dnia całe osiedle słyszało jak wracaliśmy głośne okrzyki ku wygranej szale w górze kiedy każdy z okien się wychylał by zobaczyć co się dzieje. Nikt nas nie uciszał i nie zwracał nam uwagi. Resztkami sił dochodziliśmy do własnych mieszkań każdemu marzył się tylko długi i spokojny sen. Nim skończyła się pierwsza połowa już pojawiały się tematy co z następnym wyjazdem. Starsi nie protestowali po walce chcieli nas zabierać ze sobą częściej na wyjazdy. niby inny](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Pamiętam swój pierwszy poważniejszy mecz wyjazdowy już w innym towarzystwie. Duma, która rozpierdalała mnie od środka kiedy mogłem iść równo z najlepszymi fighterami w stronę stadionu między czasie krojąc różne barwy innych klubów. Tamtego dnia doskierwał mi także strach, że sobie nie poradzę, że za szybko zdecydowałem się na tak poważny krok, w oczach najbliższych widziałem to samo. Zdzieranie głosu na trybunach, nie ważne było to jak się potem mówiło. Tamta wygrana naszej drużyny i hardcorowy powrót do domu. Tamtego dnia całe osiedle słyszało jak wracaliśmy, głośne okrzyki ku wygranej, szale w górze kiedy każdy z okien się wychylał by zobaczyć co się dzieje. Nikt nas nie uciszał i nie zwracał nam uwagi. Resztkami sił dochodziliśmy do własnych mieszkań, każdemu marzył się tylko długi i spokojny sen. Nim skończyła się pierwsza połowa już pojawiały się tematy co z następnym wyjazdem. Starsi nie protestowali, po walce chcieli nas zabierać ze sobą częściej na wyjazdy. | niby_inny
|
|
![Cześć i Czołem nazwano mnie Mateusz zajebiste imie nie mówcie mi tego ludzie. Gdyż Mój Seksiakowny Dawidusiuś Misiusiuś nie wylogował się z moblo postanowiłem wylać tutaj swój talent jaki mam! Nie ma porównania ale to zawsze coś. Powiem Ci moja miła że Cie wielbię. Twe ramiona i Twój styl pisania kocham gdy piszesz do mnie emoty na GaduGadu to powoduje że nawet dresy robią się ciasne. Twój słodki śmiech który mogę słuchać każdego dnia że jesteś obok mnie to najważniejszy dziś dla mnie znak! Dziś znów zaśpiewam Ci pod oknem serenadę tą którą śpiewam od tych kilku dni Ci bo to pięknie brzmi! Buziaczki buziaczki moi drodzy! Dawidku kocham Cie nie złość się na mnie.: : Andżeluśka Ciebie też i KOCHAM CIE MOJA DZIEWCZYNO !!!!! remember : : : : to pisał wszystko Mateusz teraz podziwiajcie mój talent!](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Cześć i Czołem, nazwano mnie Mateusz - zajebiste imie nie mówcie mi tego ludzie. Gdyż Mój Seksiakowny Dawidusiuś Misiusiuś nie wylogował się z moblo postanowiłem wylać tutaj swój talent jaki mam! Nie ma porównania ale to zawsze coś. Powiem Ci moja miła, że Cie wielbię. Twe ramiona i Twój styl pisania - kocham gdy piszesz do mnie emoty na GaduGadu to powoduje, że nawet dresy robią się ciasne. Twój słodki śmiech, który mogę słuchać, każdego dnia, że jesteś obok mnie to najważniejszy dziś dla mnie znak! Dziś znów zaśpiewam Ci pod oknem serenadę tą, którą śpiewam od tych kilku dni Ci bo to pięknie brzmi! Buziaczki buziaczki moi drodzy! Dawidku kocham Cie nie złość się na mnie.:*:* Andżeluśka Ciebie też i KOCHAM CIE MOJA DZIEWCZYNO !!!!! remember_ :*:*:*:* - to pisał wszystko Mateusz, teraz podziwiajcie mój talent!
|
|
![Siedzę w oknie i wdycham samotność.](http://files.moblo.pl/0/9/37/av65_93716_65118_475384365838601_1408228077_n.jpg) |
Siedzę w oknie i wdycham samotność.
|
|
|
|