 |
|
i mówisz im, że zrobiłbyś wszystko, aby mnie mieć, żeby cofnąć czas i żebym spróbowała cię zrozumieć, ale ja nic nie widzę nic więcej niż same słowa i słowa./wercia___
|
|
 |
|
Stoczyłam się. Mocno stąpam nogami po samym dnie czując jak jego rozpacz wbija mi się w stopy. Każdy kamień, szkło, zardzewiały metal, ostry kawałek drewna raniący moje kolana po upadku przypominają mi dlaczego tu jestem. Zdarte łokcie, płynące czerwone po nadgarstkach potoki i czarne smugi na policzkach. Przepite oczy, w których popękały krwinki. Boję się... Panujący tu chłód i ciemność powodują, że zatracam się w tym wszystkim coraz bardziej nie mogąc znaleźć odwrotu. Serce bije nierównym rytmem powodując mocne kłucie. Zgubił mnie kolejny łyk... kolejna noc z zapitą mordą. Zniszczyłam wszystko co było ważne. Chciałam zapomnieć, uciec.. chciałam przestać być jedną, wielką niewiadomą. Stałam się nikim a pierdolona duma nie pozwala mi sobie pomóc. Wyniszczam się kawałek po kawałku czując jak stopniowo brakuje we mnie życia. Upadnę jeszcze niżej bo nie mam ochoty na litościwe spojrzenia i współczucie miotające wszystkimi na cztery strony świata. Zapomną.. zostanę tu. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Odleglosc nie znaczy nic, kiedy ktos znaczy dla ciebie wszystko.
|
|
 |
|
"Dobrze, że jesteś,
bo wczoraj znowu bolało mnie serce,
a ciągle nie mam pomysłu na życie.
Musisz mi pomóc,
bo od szesnastu dni pada deszcz
i życie powoli zaczyna mi się rozmywać.
Miałem iść do dentysty,
ale przybłąkał mi się wiersz o tobie,
no i nie mam go z kim zostawić w domu.
Dobrze, że jesteś,
bo w zeszłym tygodniu „U Fukiera”
śmierć znowu pytała o mnie szatniarza.
Dzwoniłem dzisiaj do ciebie,
ale słuchawka ugryzła mnie w rękę
i pewnie ta rana tak szybko się nie zagoi.
Musisz mi pomóc,
bo jestem zmęczony jak Bóg,
który harował przez tydzień –
i nie stworzył świata…" ~ J. Borszewicz
|
|
 |
|
“Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się po prostu zdarza, czasem samo z siebie. Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie jest uczucie, to postawa względem drugiego człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje. Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem: "Będę kochał właśnie ciebie."~ Szczepan Twardoch
|
|
 |
|
"A ja obrażam się na los, na swoje ograniczenie, na Pana Boga. Pragnę czegoś, czego nie mogę. Marzę o tym, czego nie będzie. Tonę w sześćdziesięciu litrach własnej trującej wody, ja, zdefektowany ssak dwunożny." ~ Tadeusz Konwicki
|
|
 |
|
'Wino wnika w nas bramą ust,
Miłość bramą oczu w nas wnika.
Te dwie prawdy tylko pozna mózg,
Zanim w starość i w śmierć się uwikła.
Kielich wina podnoszę do ust,
Popatruję na ciebie i wzdycham.' ~ William Butler Yeats
|
|
 |
|
"A kiedy dostałam ten list, wsiadłam bez namysłu do pociągu.Nie wiedziałam dlaczego jadę tak daleko.. chciałam zabić, zemścić się (...) Mogłoby nam być razem dobrze,ale to nie jest takie proste.Stało się inaczej... Jest chorobliwie ambitny we wszystkim. Ciągle czegoś szukał. Bał się anonimowości, nazywał to chorobą naszego wieku. Mojego uczucia potrzebował tylko po to,żeby się w nim przeglądać jak w lustrze. Żeby znaleźć w nim potwierdzenie siebie, jakiegoś sensu.. może miał rację. Nikt nie chce kochać, wszyscy chcą być kochani."
|
|
 |
|
"Kiedyś może skończy się ten hałas i terror, ale twoja miłość i twoje serce zostanie. I te parę dni, które spędziliśmy ze sobą. To tak kiedy czasami budują dom i przyjdzie dziecko. I dotknie wilgotnego betonu ręką. Potem w domu mieszkają ludzie, rodzą się i umierają i przychodzą nowi, ale ten mały ślad ręki zostaje na zawsze. To chyba jakoś tak... Nie umiem pisać o miłości."
|
|
 |
|
"Jak się rozstawaliśmy natychmiast brakowało tchu. Rozumiesz, jak jego nie było przy mnie (...) był gdzieś daleko, to mnie wszystko bolało. Dusiłam się i wszystko mnie bolało. Po tym duszeniu, kiedyś na początku (...) poznałam, że go kocham." ~ Jerzy Pilch
|
|
 |
|
pamiętasz jak się staczałeś aż na samo dno? jak każdego dnia zabierałam ci z dłoni fajki i alkohol tłumacząc ci za każdym razem jak to niszczy? jak każdy wypalony blant w twoich ustach powodował kolejną kłótnię między nami? a pamiętasz, kto cię wyciągnął z tego gówna nie pozwalać ci brać kolejnej dawki narkotyków? więc przestań pieprzyć, że nic dzięki mnie nie zawdzięczasz, bo owszem zawdzięczasz - życie, które sam niszczysz przez tą swoją pieprzoną dumę. || black_dark
|
|
 |
|
Dlaczego odpuściliśmy? Przecież mieliśmy tak wiele. Tak dużo kosztowało nas zbudowanie tego uczucia. Zapracowaliśmy sobie na nie, a później staraliśmy się, każdego dnia coraz bardziej. Aż w końcu wszystko runęło. Nadszedł dzień, kiedy obudziliśmy się i nie czuliśmy zupełnie nic. Staliśmy się sobie obcy i niepotrzebni. Ale dlaczego nie zawalczyliśmy ponownie? Co stanęło na drodze do naszego szczęścia i jak bardzo było to ważniejsze niż nasze uczucie? Czy jeśli przestaliśmy czuć, to ta miłość nigdy nie była prawdziwa? [ yezoo ]
|
|
|
|